Meandry kobiecości, czyli jak płeć wpływa na sztukę

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Kluczowym elementem projektu Anki Leśniak „Zarejestrowane" jest wideo instalacja, na którą składają się dwa filmy. Pierwszy składa się z kolejno wyświetlanych wypowiedzi ośmiu artystek oraz autorki projektu na temat kondycji kobiet we współczesnej sztuce. Drugi film można określić jako rodzaj spisu treści do pierwszego: podzielony na dziewięć części ekran przedstawia wszystkie bohaterki pierwszej projekcji.

Anka Leśniak, Zarejestrowane, od lewej: galeria Foksal, BWA  Zielona Góra, Galeria Studio
od lewej: galeria Foksal, BWA Zielona Góra, Galeria Studio

To oczywiste, że filmy nawiązują do bardzo popularnych ostatnio w polskiej telewizji programów typu talk show. Zasadnicza różnica polega na tematyce rozmów, niespotykanej w TV - tu chodzi o funkcjonowanie kobiet w sztuce polskiej. Leśniak zadała pytania artystkom swojego pokolenia, urodzonym między 1974 a 1982 rokiem (ona sama także znalazła się w tym gronie), które są aktywne zawodowo, pochodzą z różnych części Polski i wypowiadają się w różnych mediach. Agnieszka Chojnacka, Iwona Demko, Izabela Chamczyk, Magda Komborska, Katarzyna Majak, Kamila Mankus, Monika Drożyńska, Karolina Breguła oraz sama Anka Leśniak mówią o różnych aspektach bycia kobietą w dzisiejszym świecie sztuki, przede wszystkim dając subiektywny obraz tego, czym dla każdej z nich jest kobiecość i jak się przejawia, czym się różnią kobiety od mężczyzn, co jest atutem każdej płci, a co można uznać za ich słabość i wreszcie czy - a jeśli tak, to w jaki sposób - fakt, że są kobietami, wpłynął na ich artystyczne kariery. W filmie nie słyszymy pytań, widzimy jedynie pojedyncze wypowiedzi, które zmontowane są tak, by dać wrażenie całości.

Anka Leśniak, Zarejestrowane

Anka Leśniak, Zarejestrowane

Anka Leśniak, Zarejestrowane

Każda z artystek mówi w taki sposób, jakby uczestniczyła w szczerej, bezpośredniej rozmowie, która mogłaby mieć miejsce przy kawie, w domowym zaciszu, w poczuciu bezpieczeństwa i wzajemnego zaufania. Każda z wypowiadających się kobiet znajduje się bezpośrednio przed kamerą, niektóre zwracają się wprost do obiektywu, inne mówią do osoby stojącej obok kamery, zawsze jednak w taki sposób, że odbiorcy wydaje się, jakby mówiły do niego.

Film konstrukcyjnie przypomina patchwork, a indywidualne poglądy każdej z artystek przefiltrowane przez ich osobiste doświadczenia mają w zamierzeniu dać ogólniejszy i bardziej obiektywny obraz zagadnienia. Czy jest to jednak możliwe? Leśniak pyta: „Czy większa ilość kobiet w sztuce przekłada się na fakt, że więcej ich pracuje na uczelniach artystycznych, więcej wystawia się w galeriach sztuki, dostaje nagrody? Na ile problemy młodych artystek różnią się od tych, z którymi borykały się artystki czterdzieści lat temu?". Wydaje się, że obrazu całości na tej podstawie nie można uzyskać. Każda z artystek opowiedziała fragment swojej historii i pokazała swoją perspektywę. Słuchając tych wypowiedzi, widzi się wyraźnie, że możliwych scenariuszy jest wiele, w przeciwieństwie do reguł zachowań - tych brak.

Indywidualne przykłady zdominowały wypowiedzi, co widać w książce artystycznej przygotowanej przez Leśniak na podstawie wybranych przez nią wątków wyjętych z każdej rozmowy. W galerii ON kartki książki zostały zaprezentowane jak obrazki - powieszono je na ścianie. Kilka stron układa się w jedną historię, a każda historia tworzy osobny rozdział. Karty książki pokryte są szkicowymi rysunkami, tekstem, drobnymi przedmiotami. Tu także widać patchworkową strukturę; książka pokazuje też główne wątki filmu. Jednym z nich jest pokazanie stereotypów na temat kobiet (historia różowego sweterka, nieodpowiedniego przez swój kolor dla małego mężczyzny, czy opowieść o pięknej, lecz niezapewniającej ciepła rękawiczce, bo „kobieta musi cierpieć, żeby być piękna"). Drugim jest wydobycie stereotypów, jakim podlega sztuka feministyczna i obaw, z którymi wiąże się „zakwalifikowanie" do niej („być może naraziłabym się wtedy na słowa krytyki (...), że to jest ta sztuka kobieca, feministyczna itp."). Jako trzeci można wskazać próby odnalezienia „przepisu" na życie ze sztuką, którym ostatecznie okazuje się... tort: „Sztuka jest masą w tym torcie, a obowiązki codzienne biszkoptem".

Anka Leśniak, Zarejestrowane, Galeria ON

Anka Leśniak, Zarejestrowane, Galeria ON

Kolejnym elementem składającym się na projekt „Zarejestrowane" są obrazy, które przygotowała Leśniak w oparciu o statystykę udziału w wystawach kobiet i mężczyzn. Artystka skupiła się na wystawach indywidualnych. Kiedy patrzy się na te prace po raz pierwszy, wydają się kompozycjami abstrakcyjnymi, dopiero po dłuższej chwili odkrywamy, że za formą kryje się konkretna treść. Niewielka liczba kobiet, które miały wystawy w galeriach (co wyraźnie zmienia się w ostatnich latach), jest dość obiektywnym dowodem na to, że artystek w świecie sztuki polskiej było mniej niż artystów. Biorąc pod uwagę, że wystawę mężczyzny Leśniak zaznaczyła niebieską literą M, a wystawę kobiety pomarańczową W, wciąż jesteśmy w okresie błękitnym...

Leśniak sięgnęła do archiwów znanych galerii, które w latach 70. zaczynały swą działalność i istnieją do dziś: Foksal, BWA w Zielonej Górze, Studio. W tamtym też czasie rozpoczął się feminizm w sztuce, pojawiły się takie artystki jak Natalia LL, Ewa Partum, Anna Kutera, Izabela Gustowska, Krystyna Piotrowska, Teresa Murak, Teresa Tyszkiewicz, które Leśniak zaprosiła do swojego wcześniejszego projektu („Fading Traces", 2010). Zapytała je wtedy o sytuację artystek w Polsce w pierwszych latach ich twórczości. „Zarejestrowane" to kontynuacja tych poszukiwań i pytanie dotyczące sytuacji dzisiaj, widzianej i komentowanej przez artystki młodego pokolenia.

Pewne jest to, że otrzymany obraz nie będzie (i nie jest) ani obiektywny, ani całościowy. Wszystkie wypowiedzi są mocno przefiltrowane przez osobiste doświadczenie. Leśniak podkreśliła swoim udziałem w filmie skierowanie uwagi na tu i teraz, kładąc nacisk na aktualność postawionych przez siebie pytań.

Anka Leśniak, Zarejestrowane, Galeria ON

Anka Leśniak, Zarejestrowane, Galeria ON

Projekt pokazuje, że w sferze równego traktowania kobiet i mężczyzn jest jeszcze wiele do zrobienia, również w stosunkowo otwartym świecie sztuki. Ujawnia także przykrą prawdę, że bycie matką w Polsce wiąże się z ogromnymi wyrzeczeniami oraz wypełnianiem obowiązków, które tradycyjnie i niejako automatycznie spadają na kobiety. „Tak to właśnie jest, że tatusiów nigdy nie ma" - usłyszała jedna z artystek. W wypowiedziach pojawia się także inny ważny wątek: siła tkwiąca w siostrzeństwie - niestety, w niewielkim stopniu wykorzystywana przez kobiety, które „nie są dla siebie siostrami". Rywalizują ze sobą, nie popierają się i nie wspierają. Artystki przypomniały także wiele pokutujących w polskim społeczeństwie stereotypów związanych z kulturowym i społecznym postrzeganiem roli kobiet i mężczyzn.

Kobiet w sztuce jest mniej niż mężczyzn, choć studentek uczelni artystycznych jest tyle samo, a właściwie nawet więcej. Dlaczego? Leśniak pewnie zdawała sobie sprawę z tego, że nie otrzyma jednoznacznej odpowiedzi. Zdecydowała się jednak na podniesienie tematu, by sprowokować innych do postawienia sobie tego pytania. Czy zakładając z góry, że problem równych szans kobiet i mężczyzn na karierę artystyczną już dawno został rozwiązany, nie tworzymy aby kolejnego stereotypu? A może taki problem jest tylko wymysłem? Kto jednak, jeśli nie kobiety, ma o to pytać? Kto na nie odpowie?

Projekt „Zarejestrowane" został pokazany w Galerii ON, gdzie w 1980 r. miała miejsce wystawa „Sztuka kobiet", w której uczestniczyły Maria Pinińska-Bereś, Izabela Gustowska, Anna Kutera, Natalia LL, Ewa Partum, Krystyna Piotrowska i Teresa Tyszkiewicz. Była to jedna z pierwszych wystaw w Polsce, w których podjęto próbę przyjrzenia się sztuce współczesnych artystek: czym interesuje się każda z nich, co je łączy, a co dzieli. Bycie artystką stało się w tym wypadku kluczem do wystawy. Na ironię losu zakrawa fakt, że projekt „Zarejestrowane" był ostatnim w historii Galerii ON. Decyzją władz Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu została ona zamknięta.

Wystawa trwała od 16 do 31 grudnia.

www.lodz-art.eu/zarejestrowane

Anka Leśniak, Zarejestrowane, Galeria ON