Mediations Biennale, The Unknown - Niepojmowalne, część IV

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Mediations Biennale - obszary niepojmowalnego

Kiedy dowiedziałam się, jaki jest tytuł tegorocznego Madiations Biennale (14.09-14.10) - Niepojmowalne - pomyślałam, że jest to słowo wytrych, pod które można podciągnąć wszystko, i które w zasadzie nie mówi nic. Jednak po obejrzeniu prezentowanych prac, przekonałam się, co do trafności tytułu. Biennale było bowiem faktycznie wielowątkową narracją na temat tego, co wciąż jest dla nas niepojmowalne.

Tomek Wendland, kurator całego przedsięwzięcia, wskazał na potrzebę innego spojrzenia na sztukę, odcinając się od jej traktowania jako komentarza współczesnych wydarzeń społecznych i politycznych, a więc utraty przez sztukę - niezależności. Jednak, czym miałaby być owa niezależność sztuki, jeśli nie ułudą? Wykpił to już Marcel Duchamp, wysyłając w 1917 roku na pierwszą wystawę Stowarzyszenia Artystów Niezależnych w Nowym Jorku Fontannę, wskazując tym gestem na pozorność wiary w niezależność sztuki oraz jej zależność od instytucjonalnego obiegu.

Sztuka jest zawsze komentarzem do rzeczywistości, zmusza nas jednak do takiego spojrzenia na nią, które pozwala wyjść poza schematy, inaczej spojrzeć na rzeczy, wydawałoby się oczywiste, dostrzec to, czego zwykle nie dostrzegamy. Sztuka pozwala nam również na przeniesienie się poza rzeczywistość, wejście w obszar fantazji, na eksploatowanie własnej wyobraźni. I tak rozumiem owo ‘niepojmowalne', o którym mówiły prace zgromadzone na Biennale. Były one komentarzem do rzeczywistości, niektóre nawet - wbrew deklaracjom kuratora - były komentarzem do wydarzeń społecznych i politycznych, ale zarazem pozwalały znaleźć się „gdzieś indziej" - po drugiej stronie lustra. Rozumiem jednak, o co chodziło Wendlandowi, a mianowicie o to, że sztuka nie może być ilustracją politycznych czy ideologicznych tez, bo to zawsze ją zubaża.

Poznańskie Biennale zostało przygotowane z dużym rozmachem - prace prezentowane były w kilku miejscach - w Muzeum Narodowym, w dawnej synagodze (tej, którą naziści zamienili w 1941 roku w pływalnię), w galerii U Jezuitów, w Centrum Kultury Zamek, Muzeum Archidiecezjalnym, w parku przy Starym Browarze oraz na lotnisku, imprezie towarzyszyły konferencje, koncerty oraz perfomances. Wszystko to wskazywało na kilka różnych, niekiedy nachodzących na siebie, a niekiedy pozbawionych miejsc styku, obszarów niepojmowalnego. [czytaj wiecej: strasznasztuka2 Blog Izy Kowalczyk o sztuce i kulturze popularnej]