Czego naprawdę chcą kobiety
Czego na Boga one chcą?
(Freud na łożu śmierci)
1. Tytuł przypadkowo zbieżny jest z tytułem znakomitego filmu Altmana wyświetlanego właśnie w Polsce: chodzi o wystawę prac trzech młodych kobiet z Poznania: Anny Bednarczuk, Izabelli Gustowskiej i Krystyny Piotrowskiej (kolejność alfabetyczna). Jedyna niedogodnaość tego tytułu, który poza tym jest neutralny i prawdziwy, polega na tym, że w naszej męskocentrycznej kulturze nie byłoby sensu pisać o wystawie "Trzech mężczyzn" - a tytuł "Trzy kobiety" nie tak razi, jak gdyby "bycie kobietą" stanowiło cechę bardziej charakterystyczną niż bycie mężczyzną.
(...)
I wystawa trzech kobiet bardziej jeszcze niż wystaw "kobiet" jest wystawą pewnych tendencji w sztuce, zmęczonej hiperrealizmem i pop-artem, sztuce, która chciałaby zawrzeć
Tymczasowy rozejm z atakującymi ją natchnieniami, które domagają się natychmiastowej kanonizacji postaci, odrębnego "izmu".
Może wystawa pokazuje, że takie zawieszenie broni jest dla zdrowia formy w sztuce konieczne?
A może właśnie dlatego, że kobiecie, w naszej wciąż jeszcze męsko-centrycznej kulturze trudniej jest o pychę opartą na własnych zdobyczach estetycznych, może właśnie dlatego autorki wystawy zaproponowały formułę kompromisową i szukają dróg porozumienia między środkami wypowiedzi plastycznej, zakażonymi fotografią, podczas gdy mężczyźni - licząc na pełen tryumf - takiego kompromisu nie uznaliby?
Sławomir Magala,
Trzy Kobiety
Sztuka 1/6/1979
-----------------------------
Czy istnieje sztuka typowo kobieca? W dobie zwycięskiej emancypacji kobiet pytanie to brzmi jak wyzwanie. Z akceptacją emancypacji płci pięknej nie jest jednak najlepiej, czego dowodzi dyskusja niedawno zapoczątkowana na łamach "Kobiety i życia". Okazuje się, że teoretycznie wszyscy się z tym pogodzili, w rzeczywistości jednak nie brak argumentów na rzecz ograniczenia ekspansji płci pięknej kosztem bardzo ważnych funkcji społecznych.
Trzy panie, jako forpoczta narodowego święta na dzień 8 marca, zaprezentowały w Arsenale najnowsze serie swoich prac. Anna Bednarczuk, Izabela Gustowska (na planszy występuje jako Iza) i Krystyna Piotrowska (na tejże planszy - Krynia) udowadniają, że tylko kobiety odczuwają tego rodzaju potrzebę samookreślenia się, która jest w dużej mierze, formą autoironii, na jaką nie zdobyłby się żaden artysta płci odmiennej. Nie byłem na wernisażu ich wystawy i tylko z opowieści wiem, jaką formę miał serwowany tam tort, ale całość tworzy obraz dostatecznie przejrzysty, świadczy o wysokim stopniu świadomości reprezentowanej przez nasze "feministki"(...)
Jacek Juszczyk, Anna, Izabela, Krystyna
Głos Wielkopolski, luty 1978
Podziękowania dla Izabelli Gustowskiej i Krystyny Piotrowskiej za udostępnienie materiałów archiwalnych
3 kobiety, Anna Bednarczuk, Izabella Gustowska, Krystyna Piotrowska, BWA Poznań - arsenał, 6-23.02.1978
Odbicia VI, Izabella Gustowska, Krystyna Piotrowska, Art new Media, Warszawa, 03.11-04.06.2011
3 kobiety, Anna Bednarczuk, Izabella Gustowska, Krystyna Piotrowska, BWA Poznań - arsenał, 1978
3 kobiety, Anna Bednarczuk, Izabella Gustowska, Krystyna Piotrowska, BWA Poznań - arsenał, 1978
Anna Bednarczuk, "31 dni", detal, za: Sławomir Magala, Trzy Kobiety, Sztuka 1/6/1979
Anna Bednarczuk, Karta choroby, za: Sławomir Magala, Trzy Kobiety, Sztuka 1/6/1979
Izabella Gustowska, Tarcza I-II, 1976
Izabella Gustowska, Zapis codziennych czynności I-IV, 1975
Krystyna Piotrowska, Wyszywanka, 1978
Krystyna Piotrowska, Tekstylia, 1975
"Odbicia VI", Art new Media, Warszawa, fot. Krystyna Piotrowska