Kwantowo splątane wiersze. Wystawa „Lekko dotykając” Katy Bentall

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

EN

Tworzenie sztuki może stać się niezwykłym narzędziem intensyfikowania pracy z pamięcią. Prace angielskiej artystki Katy Bentall materializują zarówno osobiste procesy kodowania wydarzeń bieżących, jak i odzyskiwania przeszłych; jest w nich zawarty upływ czasu i autobiografia, wspomnienia i zniekształcenia pamięci. Istnieje w nich również dodatkowy ważny wymiar mnemoniczny związany z dyskursem sztuki. Prace Bentall (i jej wspomnienia) są bowiem niejednokrotnie i na różnych poziomach związane z historią polskiej sztuki współczesnej, a w szczególności z osobami tworzącymi legendę Galerii Foksal. Wiele prac Bentall nawiązuje do performansów i artystycznych sytuacji zaistniałych w latach 60. w środowisku Galerii. Z prywatnej perspektywy artysty outsidera odnosi się Bentall także do późniejszych związanych z Galerią zdarzeń, których była świadkiem, np. do re-instalacji przez Daniela Burena jego pasków na oknach pracowni Henryka Stażewskiego i Edwarda Krasińskiego. Do tego kręgu trafiła dzięki jej wieloletniemu związkowi z Mariuszem Tchorkiem, jednym z założycieli Foksalu. Katy wspomina: „Interesował mnie Mariusz, a nie sama Galeria Foksal; Mariusz i jego tekst Teoria miejsca – teoretyczny fundament galerii Foksal (zawsze myślałam o tej teorii jako nieodłącznej części jego osoby)… A niebieską linię Edwarda Krasińskiego łączyłam również głównie z Mariuszem, ponieważ dosyć często w latach 90. odwiedzaliśmy mieszkanie Krasińskiego. Natomiast w ostatnich 2- 3 latach w pewnym sensie pracowałam z archiwum Mariusza lub – jak to nazywam – z rzeczami, które zostawił po sobie, więc całkiem naturalnie rzeczy znów wzbudziły emocje. Sprawy związany z Foksalem raczej przylgnęły w pewien sposób do mojego świata, niż ja świadomie próbowałam dołączyć do świata Foksalu”.

Rzeczywiście wiele prac Katy Bentall jest wynikiem jej wieloletniego związku z Mariuszem Tchorkiem. Swoją sztukę określa jako „poetycką transkrypcję spotkania z Mariuszem. To proces powolnej osmozy, która wybiera swoją własną drogę”. Katy Bentall wspomina w fantastyczny, hipertekstowy sposób...

Innym źródłem inspiracji dla wystawy Bentall wydaje się esej Rilkego „Lalki (o lalkach woskowych Lotty Pritzel)”. Jednak tworzone przez nią amalgamaty lalek i książek, fotografii i obiektów znalezionych, wielu rzeczy ulegających rozpadowi w procesie dezintegracji materii, mogą też przywieść na myśl swoiste hiperteksty Shelley Jackson („Gry lalek” czy „Skóra”), ale też, z drugiej strony, współczesnego Rilkemu, Borysa Pasternaka i dość zatłoczoną bibliotekę prowincjonalnego (fikcyjnego) miasta Juriatino, opisanego w powieści „Doktor Żywago” – w niej, patrząc na użytkowników biblioteki (lalki wmanewrowane przez ich autora w czytanie książek), szukać można było istoty tego miasta, a bohater tej opowieści mógł spotkać znajomą, której nie widział od dawna, a która nie była mu obojętna.

Wielu naukowców twierdzi, że aby dobrze zrozumieć zawiłości umysłu, a więc i pamięci, należy myśleć w kategoriach fizyki kwantowej. Ale dając ten tytuł tekstowi, myślałem o czymś trochę innym. Miałem na myśli kota Schrödingera, słynny eksperyment myślowy, który zwraca uwagę na dziwną naturę kwantowego splątania. Schrödinger pisał o kocie w zamkniętym w pudełku, w którym była też fiolka trucizny, promieniotwórczy materiał i detektor tego promieniowania . Jeśli detektor wykryje radioaktywność, fiolka zostanie rozbita, uwalniając truciznę, która zabija kota. Od początku eksperymentu, tak długo jak pudełko jest zamknięte, kot wydaje się być jednocześnie martwy i żywy. Oczywiście gdy pudełko się otworzy, i zajrzy do środka, zobaczy się kota albo żywego, albo martwego, a nie żywego i martwego jednocześnie.

Katy ma kota. Ten kot ma niesamowity stosunek do jej pracy, szczególnie do bawełnianych zwojów, których artystka używała do swoich prac. Nieraz, gdy szyła swoje lalki z niebieskimi liniami, kot w nocy odwijał cały kłębek w jej pracowni, bawiąc się z nim.

Przygotowywanie wystawy Bentall było w pewnym sensie podobne do eksperymentu Schrödingera. Nie ma chyba wystaw łatwych w organizacji, ale ta do ostatniej chwili był niepewna, można powiedzieć była – używając modnego słowa – prekarna. Kiedy pisałem tekst do ulotki towarzyszącej wystawie, pewny byłem jednocześnie dwóch rzeczy: że wystawa będzie miała miejsce i że jej nie będzie.

Widziałem wiele z prac, które miały być zaprezentowane w Galerii Działań. Wiem na pewno, że te obiekty istnieją. Widziałem je tam, w tej przestrzeni, oczyma wyobraźni. Rozmawiałem z Katy Bentall wielokrotnie. Katy również przewidywała, że wystawa się odbędzie. Ale widziała także przestrzenie pozostawione puste, załamanie projektu, ulotnienie się jej prac – jak wspomnień w wyniku amnezji. Wyobrażała sobie również otwarcie własnej wystawy bez swojej obecności. Bo nie będzie to wystawa o niej, ale jest jednak także i o niej.

Tak więc ciągle zastanawiałem się, co się stanie, gdy pudełko, to znaczy drzwi galerii zostaną otwarte siódmego marca i kwantowa superpozycja skończy się, i stan rzeczywistości okaże się albo jednym, albo drugim – albo wystawa będzie albo jej nie będzie. Było coś szczególnego w tej niepewności. Nikt nie może zmusić poety – a Katy Bentall ma przywilej bycia poetką – napisania lub opublikowania wiersza przed ustalonym terminem. „Przedtem nikt nie wie, jak to będzie, to znaczy, jeśli w ogóle będzie”.

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, 7-22.03.2013

Fotografie z wystawy: Paweł Gutowski

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski
 
Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski
 
Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski

Katy Bentall, „lekko dotykając / lightly touching”, Galeria Działań, Warszawa, fot. Paweł Gutowski