"Schronienie" w Tatrzańskim Parku Narodowym

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Tatrzański Park Narodowy otwiera się na sztukę współczesną i design. Do końca września br.., w zabytkowej scenerii zakopiańskich Kuźnic, odbywa się finał projektu "Schronienie". We współpracy z pracownikami Parku powstało sześć prac polskich artystów i projektantów - Aleksandry Wasilkowskiej, Huberta Czerepoka, Jarosława Hulbója, Pawła Jasiewicza, Jakuba Szczęsnego oraz Leszka Golca i Tatiany Czekalskiej. Wystawa zostanie wkrótce też pokazana podczas tegorocznej edycji Łódź Design Festival (9-19 października 2014).

"Na całym świecie istnieje przeszło siedem tysięcy parków narodowych. Tymczasem w ogłoszonym kilka miesięcy temu rankingu CNN Tatrzański Park Narodowy zajął dwunastą pozycję, wyprzedzając m.in. słynne Victoria Falls w Zimbabwe czy Uluru-Kata Tjuta w Australii. To pokazuje ogromny potencjał tego obszaru" - mówi Jarosław Hulbój, pomysłodawca i kurator projektu. Tatry stanowią niezwykle złożony ekosystem, naturalne siedlisko licznych endemitów. Na obszarze ponad dwa razy mniejszym od powierzchni Warszawy, możemy napotkać gatunki, których nie odnajdziemy nigdzie indziej w Polsce - m.in. kozice, świstaki, szarotki alpejskie i limby. Żyją tu również zagrożone wyginięciem orły, rysie i niedźwiedzie.

Dlaczego park narodowy zaprasza do współpracy artystów? „Rolą Parku jest przede wszystkim ochrona przyrody Tatr. Wszystkie inne działania są temu podporządkowane" - tłumaczy Szymon Ziobrowski, dyrektor Parku - „Oprócz ochrony roślin, zwierząt i krajobrazu, do naszych zadań należy też jednak ochrona kulturowego dziedzictwa tego obszaru, prowadzenie naukowych badań oraz pełnienie funkcji społecznych - w tym inspiracje twórcze i edukacja. Stąd nasze otwarcie na współpracę z artystami".

Na poziomie idei „Schronienie" jest próbą artystycznej refleksji nad polskimi Tatrami - spojrzeniem na endemiczną przyrodę, kulturę i tradycję jako na źródło inspiracji, ale też rezerwuar problemów, stereotypów i mitologii. Czy istnieje coś takiego, jak tożsamość tego miejsca? Na czym ona polega? Czy to w ogóle jest miejsce, czy raczej dynamiczne pole, otwarte do negocjacji? Jaka jest jego struktura? Kto ma tutaj władzę? Jaką rolę odgrywają procesy przyrodnicze, a jaką pełni kultura? Jakie dominują przesądy? Jakie konflikty wartości zachodzą? Jak można je rozwiązywać przy wykorzystaniu metod i narzędzi wypracowanych przez współczesną sztukę i design?

Jednym z celów projektu jest problematyzacja utartych stereotypów myślenia - ich przepracowanie i próba dekonstrukcji. Tatry to w końcu nie tylko przyroda, ale złożony system - oprócz wyróżnionej pozycji Tatrzańskiego Parku Narodowego, ważną rolę odgrywają tu górale, czyli rdzenni mieszkańcy Podhala, ponadto m.in. strażnicy, przewodnicy tatrzańscy, ratownicy TOPR, właściciele wyciągów, tras narciarskich i kolei linowych, pracownicy schronisk, badacze przyrody, wykwalifikowani taternicy, grotołazi, wspinacze skałkowi, wreszcie mieszkańcy Zakopanego oraz turyści, których liczba waha się na poziomie trzech milionów rocznie. Każda z tych grup posiada odrębną tożsamość, własne potrzeby, emocje i interesy.

Hubert Czerepok, „Ekosystem”
Hubert Czerepok, „Ekosystem”

"Ekosystem" Huberta Czerepoka to filmowa dokumentacja procesu, który od początku miał charakter otwarty, a jego powodzenie stało pod znakiem zapytania. Artysta zdecydował się poruszyć jeden z trudniejszych tematów związanych z historią Tatrzańskiego Parku - problem przymusowych wywłaszczeń górali z polan i hal pasterskich. Park powstał na terenach, które od stuleci należały do góralskich rodów, sięgających tradycją niekiedy XVI wieku. Co roku, na wiosnę, kolejne pokolenia rdzennych mieszkańców Podhala przychodziły wypasać stada owiec, z którymi pozostawali aż do wczesnej jesieni. Dla wielu odebranie ziemi to był prawdziwy dramat - wypas stanowił nie tylko jedyne źródło utrzymania, ale i podstawę tożsamości. Paradoks historii polega jednak na tym, że wielu potomków wywłaszczonych górali pracuje dziś dla Parku.

Paweł Jasiewicz, zestaw do gry „Tatra fix”
Paweł Jasiewicz, zestaw do gry „Tatra fix”

Napięcia i konflikty w obrębie Tatrzańskiego Parku to także inspiracja dla Pawła Jasiewicza. Jego zestaw do gry „Tatra fix" to skomplikowana układanka, która przypomina znane od starożytności geometryczne łamigłówki typu Tangram czy Stomachion. Wśród elementów wypatrzymy postacie górala, taternika i strażnika parku oraz kształty żyjących w Tatrach gatunków zwierząt. Każdy element z osobna wydaje się abstrakcyjny, wszystkie jednak stanowią ukryty „ekosystem".

Jakub Szczęsny, „Super Tatra Hotel”
Jakub Szczęsny, „Super Tatra Hotel”

Najwięcej emocji budzi „Super Tatra Hotel" Jakuba Szczęsnego z Centrali. To gigantyczne przedsięwzięcie inwestycyjne, które zakłada budowę zaawansowanego technologicznie kompleksu usługowo-rekreacyjnego. Najnowocześniejsze materiały i techniki budowlane umożliwiają realizację sztucznych szczytów górskich o praktycznie dowolnych parametrach konstrukcyjnych, pozbawionych zarazem wszelkich niedogodności dla masowego turysty. Oprócz tysiąca komfortowych miejsc noclegowych oraz dwunastu całorocznych stoków narciarskich, turyści będą mieli do dyspozycji m.in. ściany wspinaczkowe, sztuczne szlaki, trzy linie kolei linowej oraz kilkadziesiąt punktów gastronomicznych, sklepów odzieżowych, dyskotek, spa i kręgielni. Lokalizacja inwestycji w centralno-południowej części kraju, nieopodal Kielc, umożliwi szybką i sprawną komunikację z Warszawy i Krakowa. Pierwsze bilbordy z informacjami zawisły w kilku miejscach kraju - m.in. w Warszawie i w Gdyni. Partnerem projektu jest Fundacja Bęc Zmiana.

Tatry to również złożone imaginarium, które organizuje wyobraźnię zbiorową Polaków. Funkcjonuje głównie jako miejsce urlopów, aktywnego wypoczynku, majestatycznych widoków oraz kontaktu z dziką przyrodą. Góry są malownicze, ale i niebezpieczne, zwłaszcza dla „ceprów" - niemal codziennie słyszymy doniesienia o lekkomyślnych turystach, którzy wyszli w góry i nie potrafią z nich zejść, nierzadko też o wypadkach, które kończą się tragedią. Dla wielu z nas Tatry to także miejsce wyróżnione na mapie narodowej kultury - źródło inspiracji przedwojennych artystów, niemal uświęcone krzyżem na Giewoncie oraz historią papieskich pielgrzymek. Całe Podhale od stu kilkudziesięciu lat uchodzi za „ostoję polskości". Na to nakłada się jednak klisza Zakopanego jako „zimowej stolicy Polski" - miasta pełnego kontrastów, zatłoczonego w sezonie, a wymarłego poza nim, gdzie urokliwa góralska tradycja i żywy mit Młodej Polski przenika się z wizualnym chaosem szyldów, pstrokacizną banerów oraz bałaganem architektonicznym.

Grę z tymi wyobrażeniami podjęła Aleksandra Wasilkowska. Dlaczego to, co na szczycie, wydaje nam się wzniosłe, wywyższone, ponad wszystkim innym? Artystka sięgnęła po obiekt znaleziony - znany obraz Caspara Davida Friedricha, jedną z ciekawszych ikon kultury nowoczesnej. W jej syntetycznej, graficznej parafrazie, wędrowiec stoi i sika. Obfity strumień moczu leje się strugą na skały po wydatnym łuku. W tym obscenicznym geście jest jednak odżywcza energia - dystans wobec uświęconych tradycją kulturowych konwencji. Niczym u Gombrowicza to, co „wysokie", zostaje tu upupione, a na wyżyny wzniesione to, co wstydliwe i „niskie".

Aleksandra Wasilkowska. „Szczyt”
Aleksandra Wasilkowska. „Szczyt”

W pracy „Szczyt" kluczowy jest jednak aspekt performatywny - Wasilkowska wygrawerowała swój rysunek w niewielkim kawałku granitowej płyty nagrobnej, który wniosła i umieściła na jednym z najwyższych tatrzańskich szczytów. W ten sposób osobiście „naznaczyła" teren - mocą artystycznego gestu stworzyła własną psychogeografię Tatr, a jeden ze szczytów zmieniła w abstrakcyjny pomnik.

Tatiana Czekalska i Leszek Golec, „Osobnik”
Tatiana Czekalska i Leszek Golec, „Osobnik”

"Osobnik" to trzy fotografie tajemniczej istoty wykonane w nocy na terenie Tatrzańskiego Parku. Kluczowe znaczenie ma tutaj miejsce ich ekspozycji. Tatiana Czekalska i Leszek Golec znani są z aktywistycznej działalności na rzecz ochrony praw zwierząt. Tymczasem ich praca jest prezentowana w budynku kuźnickiej Wozowni, gdzie mieści się stała kolekcja blisko czterystu dermoplastycznych okazów autorstwa Antoniego Kocyana - w swoim czasie jednego z najwybitniejszych na świecie znawców sztuki preparowania zwierząt. Dla nas wydają się czymś makabrycznym, niezgodnym z elementarną wrażliwością ekologiczną. Z drugiej strony wiemy jednak, że gdy powstawały w drugiej połowie XIX wieku, to - paradoksalnie - z miłości do przyrody i chęci jej odkrywania.

Jarosław Hulbój, „Zestawienie”
Jarosław Hulbój, „Zestawienie”

Jarosław Hulbój zdecydował się na gest subtelny, ale też ryzykowny - „Zestawienie" ma postać eksperymentu, którego wyniku z góry nikt nie może przewidzieć. Własnoręcznie wykonał on kilka zeszytów, w solidnej, płóciennej oprawie, które postanowił rozdać przypadkowym turystom napotkanym na tatrzańskich szlakach. Każdy jest wyposażony w ołówek, temperówkę i logger GPS. Niewykluczone, że niektóre z nich nigdy do niego nie powrócą, a ich los rozegra się wyłącznie w naszej wyobraźni. Nawet wówczas jednak pozostaną czymś w rodzaju abstrakcyjnych kursorów na mapie społecznych relacji - milczącym świadectwem pieszych wędrówek artysty i jego naiwnych idei.

"Schronienie" jest już kolejnym przedsięwzięciem artystycznym dla Tatrzańskiego Parku. Dwa lata temu Jarosław Hulbój zrealizował tu projekt "Drzewo", do którego zaprosił kilkunastu polskich projektantów, m.in. pracownie Kompott (Maja Ganszyniec, Krystian Kowalski) i Beton (Marta Rowińska, Lech Rowiński). Na terenie Parku ścięto wówczas obumarły, stusiedemdziesięcioletni jesion, który groził zawaleniem. Z jego fragmentów powstało dwanaście funkcjonalnych obiektów eksploatujących własności drewna jako materiału - usłojenie, wysychanie, paczenie czy fermentowanie. Towarzyszyła temu publikacja dokumentująca proces - studium wzrostu, obumierania i przetwarzania. Całość zaprezentowano m.in. na ubiegłorocznym Łódź Design Festival oraz Design Het w Budapeszcie.

Niedawno ukazała się również „Tatrzańska Atlantyda" - książka artystyczna powstała we współpracy historyka sztuki Piotra Mazika z grafikiem Grzegorzem Bykowskim. „Pomysł jej stworzenia wyniknął z naszego przesytu współczesnym patrzeniem na Tatry - mówią autorzy - tym, co spodziewane, znane i po wielokroć powielane". Zebrane w niej archiwalne fotografie ukazują miejsca dziś już nieistniejące - bezpowrotnie utracone krajobrazy, wolne od zatłoczonych szlaków, wyciągów czy tras narciarskich.

Ważnym, integralnym elementem projektu „Schronienie" był również proces jego powstawania. Prowadząc kwerendę, artyści i projektanci współpracowali z pracownikami Parku - przewodnikami, strażnikami oraz badaczami przyrody i historii Tatr. Za nimi szereg wspólnych lektur, dyskusji i wędrówek po górskich szlakach. Na wystawie widzimy więc tylko ostateczny rezultat - efekt kilkumiesięcznego procesu dialogu i wzajemnej inspiracji.

 

Projektowi towarzyszy strona internetowa i obszerna publikacja, do których teksty napisali: antropolożka Ewa Klekot, badacz historii architektury Tatr Polskich i Podtatrza Zbigniew Moździerz oraz filozof i krytyk sztuki Iwo Zmyślony.