O akcji „Fiksacja” Piotra Pawlenskiego

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

„Zdumiewający, przepiękny, mocny obraz: Plac Czerwony, Kreml, Spasskie wrota, niebieskie jodły, kamienne trybuny, mokra kostka brukowa, policjant w zimowym uniformie, ochroniarz federalny, jesień, deszcz, zimno i siedzący na kamieniach nagi człowiek. Władza, historia, pogoda, człowiek" - to słowa artysty Dmitrija Wrubla o akcji „Fiksacja" Piotra Pawlenskiego.

Czy możemy oceniać ją według norm estetycznych? Czy to jest sztuka? A może powinniśmy potraktować ją raczej jako gest polityczny? Takie pytania często padają w komentarzach. O wiele ważniejsze wydaje mi się jednak pytanie, jaki był cel tego działania, czy środki, za pomocą których zostało zrealizowane sprzyjają jego osiągnięciu oraz, skoro już mowa o sztuce, czy zostało ono podjęte z intencją umieszczenia go w jej kontekście. A jeśli tak, to po co?

Aktywizm nastawiony jest na społeczne zmiany. Czy muszą być one konkretnie określone? Tak, bo w innym wypadku to nie będzie aktywizm. Niektórzy twierdzą, że sztuka także może nim być, może być narzędziem walki. Zgoda, ale wtedy musi podlegać jego regułom, przynajmniej w kwestii osiągnięcia celu.

Artysta deklaruje pragnienie, aby ludzie zrozumieli, że jego akcja jest metaforą ich pasywności i poddaństwa wobec władzy. Można więc założyć, że artysta spodziewał się mocnego rezonansu, ale trudno nie zauważyć, że jego akcja nie została odebrana jako gest socjalny. Po pierwsze, w grę wchodzi tematyka genitalna. Pawlenski posługuje się gestem okaleczenia swoich organów płciowych jako środkiem przekazu. Dla większości ludzi ten temat jest barierą nie do pokonania w odbiorze dzieła w kontekście politycznym. Można oskarżać naród o hipokryzję i arogancję, ale trzeba pamiętać, że współczucie i zrozumienie można w nim wzbudzić za pomocą innych metod. Jeśli więc celem było tu zwrócenie uwagi rosyjskiego społeczeństwa na jego apatię, to wątpię, by został on osiągnięty.

Można też w kontekście tej pracy mówić o psychologii reklamy i technikach politycznych, za których pomocą da się wywierać wpływ na odbiorcę. Aktywiści wolą termin techniki socjalne, podkreślając, że nie używają ich dla sławy czy zysku. Genitalia bądź tematy związane z seksem i erotyka w reklamie przyciągają uwagę, przekierowują odbiorcę od przyjemności do zakupu. Seks → organy płciowe → przyjemność. Kiedy ten schemat zostaje naruszony, jaki przekaz zostaje wysłany? Jeśli fallus jest symbolem prokreacji, nowego życia, męskiej siły, walki, ambicji, bezpieczeństwa (święty fallus w starożytnym Rzymie bronił miasta przed wrogiem), powstaje pytanie, jakim to sposobem w takim wypadku „opór przez skrzywdzenie genitaliów" miałby wywołać chęć walki? Grupa Wojna, malując wielkiego penisa na moście przed budynkiem FSB, pokazała gest aktywnego sprzeciwu - nie da się tego, niestety, powiedzieć o akcji „Fiksacja".

PR-owcy pracujący z politykami mówią im, że kiedy przemawiają, nie mogą używać agresywnych min, gestów, etc., ponieważ podważają one wymowę, sens tego, co mówią. Kiedy powiedzą coś bardzo pozytywnego, może to zostać odebrane jako coś wręcz przeciwnego za sprawą równoległego przekazu niewerbalnego. I w tym kontekście można powiedzieć, że forma akcji Pawlenskiego unieważnia sam protest, dyskredytuje go. Z pewnością nie tak by chciał Pawlenski.

Nazywa on swoja akcję „artystyczną". Pamiętam, jak kiedyś się przyznał, że aby nie mieć problemów z władzą, zawsze można powiedzieć, że jest się artystą. Być może podkreślanie, że „Fiksacja" jest akcją artystyczną, miało mu pomóc. Ale co z odbiorcami? Oni nie wiedzą, że Pawlenski musi żyć w takiej konspiracji.

„Fiksacja" wywołuje we mnie mieszane uczucia. Pod względem komunikatu medialnego jest niewątpliwie udana. W kontekście artystycznym ma wielu wielbicieli, jest piękna, odwołuje się do najlepszych tradycji akcjonizmu wiedeńskiego czy rosyjskiego, a też i do pop-artu. To oczywisty sukces, „ale brak tu czegoś ważnego" - jak pisze rosyjski aktywista i artysta Ilja Budraitskis.

Suplement:

Felieton ten napisałam, zanim Piotr Pawlenski został oskarżony o „chuliganizm na tle nienawiści politycznej, ideologicznej, religijnej, rasowej, nacjonalistycznej" etc. (Kodeks Kryminalny, artykuł 213, część 1, punkt 6). Grozi mu:
a) mandat karny od 300 tysięcy rubli albo wysokości pensji dwu- lub trzyletniej;
b) praca obowiązkowa do 480 godzin bądź do 5 lat;
c) do 5 lat więzienia.
Mam wielką nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jednak nie można być pewnym, że władze rosyjskie wykażą zdrowy rozsądek w tej sprawie. Różnie to bywało. Życzę Piotrowi jak najszybszego i najlepszego rozwiązania tej sprawy. Ma wsparcie i zrozumienie wszystkich, niezależnie od ich oceny jego akcji.

Komentarze, czyli wydźwięk, jaki ta akcja miała, stanowią jej integralną część. Żeby polski widz lepiej zrozumiał, jaki stosunek do akcji Piotra Pawlenskiego mają Rosjanie związani ze sztuką i aktywizmem politycznym, przetłumaczyłam najbardziej charakterystyczne opinie opublikowane w rosyjskim internecie - na stronach poświęconych sztuce, polityce, rozrywce i na Facebooku.

 

„Akcja Pawlenskiego ma charakter narodowy, tak samo, jak akcja grupy Pussy Riot". (Jekaterina Szarowa - kuratorka, krytyczka)

„Za tego człowieka pójdę szturmować Łubiankę, w razie, gdyby, broń Boże, go aresztowali. Za nikogo innego bym nie poszedł". (Aleksiej Miedwiediew - krytyk filmowy)

„Akcja Piotra estetycznie przypomina rysunki Egona Schielego". (Lusine Dzanian - artystka)

„Sztuka jest niemożliwa bez ofiary, bez bólu, bez manifestacji tragizmu. Sztuka jest czymś, za co płaci się krwią - właśnie dlatego akcja Pussy Riot została sztuką dopiero w sądzie (...). Chłopak ma też ładne i zadbane ciało. Piękne, jak postacie świętych (św. Sebastian) w obrazach artystów odrodzenia. Pojawiają się aluzje z biblijnymi scenami Pasji, męczeństwa". (Siergiej Anaszkin - historyk filmu)

„Bardzo dobrze rozumiem sens tego dzieła (...), ale niestety, większość odbiorców nie jest dość biegła w odczytywaniu sensów sztuki współczesnej". (Irina Kosterina - kulturoznawczyni)

„Pawlenskiego uważam za jednego z najlepszych rosyjskich artystów współczesnych i nawet nie mogę sobie wyobrazić, że jego akcji trzeba przed kimś bronić". (Jarosław Nikitenko - naukowiec, grupa wsparcia Pussy Riot)

„Teraz już wiadomo, że to jest punkt, od którego odlicza się nowy czas rosyjski. Ci, którzy są przeciwko Pawlenskiemu, są za Putinem". (Dmitrij Nikołaj Kazakow - artysta)

„Protest to nowa forma aktywności społeczeństwa obywatelskiego, którego budowa w Europie spowodowała koniec ustroju faszystowskiego (...). Wolne powojenne społeczeństwo daje wszystkim możliwość wyrażania swojego obywatelskiego protestu (...). Protestujący kierowca zagradza ulicę i nikt nie może przez nią przejechać (...). Protest artysty potrafi wejść do historii jego kraju (wystarczy wspomnieć Misimę Jukio), a kierowcy - nie. Pawlenski jest jednym z najbardziej wyśmienitych artystów-akcjonistów, który używa swego ciała dla protestu obywatelskiego". (Dmitrij Ozerkow - historyk sztuki, dyrektor Ermitażu 20/21)

„Nie jestem pod wrażeniem, ale też nie osądzam autora za auto-PR czy tylko sztukę. Obawiam się jeszcze bardziej samobójczych gestów desperacji". (Ekaterina Degot - krytyczka sztuki, historyczka sztuki)

„Takie działania powodują jeszcze większy dystans między widzem a artystą". (Diana Machulina - artystka, krytyczka sztuki)

„To jest akcjonizm salonowy. Sztuka ilustrowania. No i w gruncie rzeczy nic - poza rozgłosem w mediach". (Pavel Mikitenko - aktywista, artysta, muzyk)

„Ważne jest to, że akcja Pawlenskiego odwołuje się do tradycji więziennej, w której osadzeni robią krzywdę swemu ciału. A. T. Marczenko w książce «Uniwersytety Anatolija Marczenki» pisze: «Jeden z chłopaków, z którym byłem w jednej celi, zdecydował się zrobić sobie krzywdę w rozpaczy wywołanej brakiem reakcji na jego liczne protesty spowodowane przez głód, niesprawiedliwość (...). Wziął gwóźdź i zaczął przybijać swoje jądra do taboretu, na którym siedział (...). Nie wiem, co potem stało się z tym człowiekiem, pewnie trafił do szpitala więziennego przepełnionego ludźmi, którzy zrobili sobie krzywdę - z rozkrojonymi brzuchami, wsypanym do oczu proszkiem ze szkła, połykaczy łyżek, szczoteczek do zębów, drutu. Niektórzy z nich tłuką cukier na pył i wdychają go, aż dostają ropnia płuc... Zaszyte nitką rany, guziki przyszyte w dwa rzędy do ciała są już taką drobnostką, że nikt nie zwraca na to uwagi»". (Arsenij Levinson - obrońca praw obywatelskich)

„Akcja nie jest prawicowa ani lewicowa, nie jest wtórna ani oryginalna. Jest podobna do «ostrzegawczej głodówki». Jan Palach, bohater pokolenia moich rodziców, musiał umrzeć. Pawlenskiemu chcieli dać 15 dni aresztu (...). Dążenie do autodestrukcji w ramach protestu jest gestem niewolnika, raba, który manifestuje, że należy do kogoś - do cara, pana, państwa. W więzieniu, gdzie jedyne, co posiadasz, to twoje ciało, taki gest ma sens. Ale poza więzieniem to coś zupełnie innego.
Jesteś takim ryzykantem, że potrafisz oddać życie - to oddaj je z sensem, zrób bunt (...). Jeśli nie jesteś gotów - nie rób wstydu. Jak robi 99% strajkujących głodówką, którzy zatrzymują akcję, jak tylko zrobi się im źle. Obraz Pawlenskiego jest prosty: oto artysta, który przybił się za jaja do kostki brukowej i odmówił dalszej walki. Którego żałośnie osłania policjant. Radykalny aktywista polityczny, wyrywając tę kostkę, walczy o swoje idee". (Wsiewołod Czernozub - aktywista, emigrant polityczny)

„Jestem zachwycona tą akcją! Wszyscy czujemy się, jakby nasze jaja były przybite do Placu Czerwonego". (Elena Kostylewa - poetka, dziennikarka)

„Z punktu widzenia estetycznego akcja jest bardzo udana, wygląda przekonująco, zmusza do współczucia. Jest najciekawsza ze wszystkich akcji rosyjskich akcjonistów". (Igor Skalecki - artysta)

„Chciałbym otrzymać od sztuki coś bardziej aktualnego, nowe i nie tak oczywiste impulsy. Taka prosta reakcja na dzisiejsze warunki wydaje się zbyt oczywista. Chciałoby się zobaczyć bardziej złożone rozwiązania". (Wiktor Miziano - krytyk, historyk sztuki, kurator)

„Rozpiętość spektrum, w jakie ta akcja jest wpisywana, od „szaleństwa" do „najlepszego dzieła sztuki", czyni z niej wartościową prace, a z artysty kandydata do Nagrody Kandinskiego." (Kirił Serebriannikow - reżyser)

„Fakt, że ta akcja wywołała głośną reakcję na Facebooku i w mediach, jest ciekawy sam w sobie. Dziś społeczeństwo jest bardzo aktywne politycznie, co łączę z formowaniem się klasy średniej, która wykazuje stabilne zainteresowanie sztuką współczesną. Dlatego rosyjscy dziennikarze, będący częścią tej nowej formacji, okazują niezwykłe zainteresowanie tą akcją". (Josef Bakstein - komisarz Moskiewskiego Biennale)

„To bez wątpienia bardzo udana akcja. Ma w sobie humor i tragedię, co jest oznaką prawdziwej sztuki. Czyż to nie śmieszne, że człowiek przykuł swoje jaja do placu? Żadnej polityki w tej akcji nie widzę. Przecież ona jest poświęcona służbie bezpieczeństwa. Chcemy wiedzieć, jak została przeprowadzona reforma SB? Proszę bardzo, ta akcja jest portretem naszej reformy". (Anatolij Osmolowski - artysta, kurator)

„Mam bardzo pozytywne nastawienie do tej akcji (...). Podoba mi się, że Pawlenski zrobił coś, co wywołuje uczucie koszmaru u Marata Guelmana (...). Kiedy ciało jest dotknięte gwoździem, a tym bardziej organ płciowy, to może rajcować sadomasochistów. Ale ludzi z mainstreamu już nie - i to właśnie jest piękne!". (Oleg Mawromatti - artysta)

„Towarzysze, proszę nie wysyłać mi linków do nowego wideo Piotra Pawlenskiego. Bardzo szanuję go jako człowieka, ale nie jestem w stanie na to patrzeć. Przepraszam. Nawet biorąc pod uwagę, że od czasów akcji «Ruchaj się za niedźwiadka» (Grupy Wojna) w lutym 2008 roku nic nie wywołało takiej burzy mózgów w internecie. Nie chcę. To jest BDSM-body-performans, ale w żadnym wypadku nie jest to sztuka aktywizmu". (Alek Epstein - krytyk sztuki współczesnej, publicysta)

„Wydaje mi się, że to gest rozpaczy. Że normalny człowiek tego by nie zrobił. Ale najwidoczniej sytuacja w kraju jest nienormalna. Oczywiście to nie jest akcja oporu. To jest manifest bezradności". (Marat Guelman - galerzysta, kolekcjoner sztuki)

„...to dobry przykład dla polityków, jak należy zawłaszczać świadomość zbiorową z użyciem minimalnych środków. I najważniejsze - mam nadzieję, że chłopak to zrobił naprawdę szczerze..." (Władimir Owczarenko - biznesmen, właściciel i dyrektor galerii Regina)

„Obawiam się, że władze postawią go przed sądem. Z jednej strony nie chciałbym tego. Z drugiej, abstrahując od interesu prywatnego, to z punktu widzenia samej sztuki rozprawa w sądzie mogłaby dla tej pracy dużo zrobić. Tak jak w wypadku tego, co z rozmachem i mocą zrobiły dziewczyny z Pussy Riot - gdyby wszystko się wyciszyło, to by była tylko zabawna akcja, a teraz odbierana jest jako epokowa". (Lew Rubinstein - poeta, publicysta, krytyk literatury)

„To wielka sztuka. Mocne, przerażające, pełne poświęcenia dzieło. Wychodzące poza wąskie ramy protestu politycznego". (Faina Balakowskaja - historyczka i krytyczka sztuki)

„Zacznę historycznie. W sowieckiej Rosji istniała ideologia państwowa i jej doktryną artystyczną był socrealizm. Wszyscy artyści, którzy trzymali się go, byli członkami związków twórczych, otrzymywali zamówienia od państwa i honoraria. Inni artyści siedzieli w piwnicach, sprzeciwiając się tej metodzie i ideologii, ale za to czuli się jak bohaterowie. Wszyscy byli bojownikami frontu ideologicznego.
Teraz niestety nie ma klarownej idei w społeczeństwie i sztuka również jest bardzo daleka od zrozumienia tej idei. Dlatego artyści czują się jak «samotni rzemieślnicy bez napędu». Marginalni indywidualiści, którzy dokonują absurdalnych wyczynów. Jestem za tym, żeby sztuka wyglądała bardziej sensownie". (Aleksander Szaburow - artysta, grupa Niebieskie Nosy)

„To jest sztuka współczesna, ale autor to bardzo slaby artysta" (Anna Mongait - dziennikarka, prezenterka TV Rain)

„Niedawna akcja Pawlenskiego na Placu Czerwonym nie jest dla mnie czymś nadzwyczajnym, lecz odwoływaniem się do dawnej tradycji - zarówno akcjonizmu, jak i polityczno-artystycznych występów na placu, które były demonstracją przeciwko wejściu wojska radzieckiego do Czechosłowacji w 1968. Jeżeli chodzi o pracę z ciałem, to artysta najwyraźniej nawiązuje do akcjonistów wiedeńskich lat 60., do doświadczeń ostrych akcji Mariny Abramović, gwiazdy światowego performansu, do akcjonizmu moskiewskiego lat 90. Przywołałabym tu akcję grupy ЭТИ (Anatolij Osmolowski & co) na Placu Czerwonym w 1991 roku, kiedy to za pomocą swoich ciał utworzyli słowo „ch...j" naprzeciwko Mauzoleum, czy akcję Aleksandra Brenera „Jelcyn, wychodź!". Takie autodestrukcyjne działania w latach 90. robiła też grupa Sekta Miłości Absolutnej (Oleg Mavromatti, Imperator Vava) - zaszywali sobie usta, wycinali na klatkach symbol wiary, no i w końcu Mavromatti przykuł siebie do krzyża (akcja «Nie jestem synem bożym». (...) Reakcja na akcję Pawlenskiego pokazuje, że akcjonizm pozostaje jednym z najbardziej aktualnych narzędzi sztuki współczesnej. Aczkolwiek mnie się wydaje, że akcja „Fiksacja" jest zbyt akademicka i, jak by to powiedzieć - zbyt rozerotyzowana. Wydaje mi się, że asocjacje z organem płciowym przeszkadzają przekazowi politycznemu tej akcji". (Milena Orłowa - redaktorka naczelna „The Art Newspaper Russia")

„Artysta Pawlenski to akcjonizm wiedeński z początku lat 60. z krwią i bólem, ale w ujęciu socjalnym Rosji lat po 2010". (grupa Wojna - Twitter)

„Akcja Piotra Pawlenskiego to prawdziwa sztuka oporu, o którym dziś tak dużo się mówi. Z politycznego punktu widzenia to prawicowy, liberalny protest. Tak samo jak Pussy Riot. W sensie politycznym to mi się nie podoba. Jeżeli mówimy o stronie artystycznej, to jest śmieszne. Nie wiem, czy to jest naiwne, czy głupie, ale akcja wygląda jak parodia sztuki protestu. Krótko mówiąc - wulgarność". (Awdiej Ter-Oganjan - artysta)

„Artysta nie jest po niczyjej stronie, on po prostu krytykuje władzę (...). Najważniejszy jest tu poziom profesjonalizmu plastycznego, który robi z niego artystę unikatowego". (Anton Nikołajew - artysta)

„W tym wypadku ciało odgrywa rolę ślepego zaułku polityki i jej ofiary. To dotyczy również akcjonistów wiedeńskich. I oni, i Pawlenski w swojej ofiarności są skupieni na sobie, narcystyczni. Problem polega na tym, że ta hermetyczność narcyzmu jest dobrym pudełkiem dla bezpiecznej formy towaru - nawet, jeżeli artysta miał inne intencje". (Gleb Naprejenko - krytyk, historyk sztuki)

„Brakuje w tej akcji czegoś bardzo ważnego: świadomości, jak tego rodzaju publiczne postępowanie ma wpłynąć na społeczeństwo, aktywując jego ukryte, niezwerbalizowane pokłady buntu. W tym wypadku Wojna i Pussy Riot są wyjątkami naszego dzisiejszego akcjonizmu. Cała reszta to niekończące się autoodtwarzanie form konfliktowych, w istocie swojej jedynie potwierdzające wyjątkowy status tego rodzaju „tylko sztuki". (Ilja Budraitskis - aktywista polityczny, artysta, krytyk, publicysta)

„Uważam, że akcja jest udana, jeżeli udaje mi się zrobić tak, żeby władze poczuły się w punkcie bez wyjścia, w ślepym zaułku, kiedy nie wiedzą, co z tym zrobić (...).
Totalitaryzm to dbanie o twoje bezpieczeństwo. Państwo nawet twoje ciało traktuje jak swoją własność. Ty musisz cały czas dbać o nie, dbać o higienę etc. Oni chcą cię kontrolować. Oni zaszczepiają w tobie lęk, żebyś ty sam się bał cokolwiek ze sobą zrobić, i to jest o wiele bardziej efektywna metoda. To jest lęk przed bólem, fobia, kiedy człowiek zaczyna traktować siebie jak coś zbyt delikatnego. I właśnie za pomocą tych fobii człowiek jest kontrolowany. Musi walczyć z tym, co proponuje system. Kiedy człowiek robi coś zwyczajnego, co jest uważane za normę, wtedy zostaje niewolnikiem państwa". (Piotr Pawlenski - artysta, redaktor magazynów „Propaganda polityczna" i „Krytyka polityczna")

„I co, lewacy, potraficie tak?" (Oksana Szałygina - dziennikarka, redaktorka magazynów „Propaganda polityczna" i „Krytyka polityczna", żona Piotra Pawlenskiego)


Źródła:

http://izvestia.ru

http://www.liberty.ru

http://www.colta.ru

https://twitter.com/gruppa_voina

http://vozduh.afisha.ru/art

http://gogol.tv

Zobacz także wcześniejszą rozmowę z Ilją Budraitskisem publikowaną w „Obiegu: Teodor Ajder, Artysta musi zająć pozycję na froncie walki politycznej. Rozmowa z Ilją Budraitskisem o sytuacji we współczesnej Rosji.

Piotr Pawlenski i Oksana Szalygina
Piotr Pawlenski i Oksana Szalygina

"Fiksacja" Piotra Pawlenskiego, fot. Oksana Szalygina
"Fiksacja" Piotra Pawlenskiego, fot. Oksana Szalygina