Obietnica podróży. "Czarna Seria" Zorki Wollny

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

W szczecińskiej Zonie Sztuki Aktualnej prezentowana jest wystawa Zorki Wollny, artystki która od niedawna związana jest zawodowo z Akademią Sztuki w Szczecinie. Autorka wielu ciekawych projektów, w tym m. in. ubiegłorocznego "Oratorium na orkiestrę i chór mieszkańców Warszawy" (wraz z Anną Szwajgier i Arturem Zagajewskim) oraz laureatka Nagrody Arteonu w 2010 roku, pokazała w Zonie "Czarną Serię" złożoną z czterech prac video i dokumentacji performansów z lat 2009-2010.


Jak sama twierdzi, istotne są dla niej takie kategorie, jak relacje międzyludzkie i współpraca. Przekształca przestrzenie społeczne, wprowadzając do nich elementy anarchiczne. Fascynująca artystkę dynamika ciała bywa twórczą prowokacją umiejscowioną w przestrzeni z założenia do tego nieprzeznaczonej, ale może się także kojarzyć z eksploracją porównywalną ze sposobem działania znakomitej portrecistki Olgi Boznańskiej, która, aby uchwycić naturalność ruchu, wymagała od modela wielogodzinnego pozowania.

Możliwość wyboru obrazu rejestrowanego kamerą daje Zorce Wollny dużo władzy, pozwala jej subiektywnie oddziaływać na odbiorców, w różny sposób konfrontując ich z sytuacją artystyczną, w której się znaleźli. Dzięki kamerze przeobraża się w demiurga, który ma także monopol na całościową obserwację i rejestrację zdarzeń.

Wollny realizuje również projekty czysto konceptualne, lecz przede wszystkim tworzy na pograniczu dyscyplin. Poprzez film czy fotografię konstruuje obrazy, zgodnie ze swoim malarskim wykształceniem. Jej prace wyeksponowane w Zonie na pomalowanych na czarno ścianach działają dwojako. Obrazy z projektorów przywołują na myśl holenderskie pejzaże w grubych złoconych ramach, lecz przede wszystkim czarne tło jest zabiegiem korespondującym z ideą wystawy, którą jest epatowanie rozumianą na wiele różnych sposobów grozą.

Zorki Wollny, "Czarna Seria", Zona Sztuki Aktualnej, Szczecin

Sztuka Zorki bywa określana mianem feministycznej, na co nie bez wpływu jest widoczna u niej fascynacja wzajemnymi relacjami kobiet. Często zapraszając do współpracy te same osoby, stwarza drugi, niewidoczny dla widza plan budowania indywidualnych więzi na poziomie pozaartystycznym. Tak jest m. in. w wypadku "Czarnego filmu" (2009), gdzie z ciemności ekranu wyłaniają się, niczym zmory z obrazu sennego, figury kobiet będące zmultiplikowanym alter ego artystki, podczas gdy ona sama odczytuje fragment tekstu "poetki przeklętej", Sylvii Plath. Zauważam tu pewną ciekawą koincydencję pomiędzy kilkumiesięcznym stypendium Zorki Wollny przed kilkoma laty w Stambule a wydaną w Polsce w ubiegłym roku powieścią Turczynki Elif Safak1. W tej znakomitej historii będącej również istnym kompendium wiedzy o wybitnych pisarkach ostatniego stulecia, Safak daje wyraz swojego uznania dla Plath otaczając postać protagonistki swojej powieści kilkoma "małymi kobietami", z których każda stanowi inny aspekt osobowości bohaterki-autorki. Niezwykle interesującą jest obserwacja tych dwóch różnych interpretacji czy inspiracji i mimo zastosowania odmiennych mediów, poszukiwanie powiązań między nimi, choć wyraźnie widać że "małe kobiety" Elif Safak charakteryzują się wolą dialogu i życzliwym nastawieniem, w przeciwieństwie do milczących, budzących niepokój bladolicych postaci w pracy Zorki Wollny.


Kadry filmu "Kurtyzana i pisklęta" (2010) przypominają atmosferą teatr telewizji oglądany na czarno-białym ekranie. Patrząc na postaci poruszające się w zamkniętym pomieszczeniu robi nam się duszno od papierosowego dymu. To praca zainspirowana postacią Krzysztofa Niemczyka, artysty marginalizowanego przez krakowskie środowisko artystyczne oraz nękanego przez władze Polski Ludowej. "Kurtyzana i pisklęta" to obraz destrukcji, fascynacja erotyzmem i wulgarnością, dojście do granicy upadku i przekroczenie jej. To wizja malarska i literacka, to Witkacy, Hłasko, Wojaczek i krakowski "poeta wyklęty" Andrzej Bursa. Zorka pokazuje nam obraz, który widzieliśmy już kiedyś wielokrotnie, obraz który wywołuje poczucie dyskomfortu albo perwersyjną przyjemność wojerysty, która porusza i wzbudza niepokój.

Zorka Wollny, "Czarna Seria", Zona Sztuki Aktualnej, Szczecin

"Przesilenie letnie" (2010) w materiałach do wystawy określone zostało jako "opowieść etnograficzna ze szczyptą grozy, rodem z dziewiętnastowiecznego romansu". Nie jest to więc groza związana z jakimś aspektem człowieczeństwa, lecz groza z zewnątrz, synonim tajemnicy, potęgi, nieujarzmionych, ciemnych mocy. Wideo jest zapisem performansu złożonego z dwunastu części i przygotowanego jako praca na konkurs w przestrzeni Starego Browaru w Poznaniu. Odbywamy więc tę nocną wędrówka pomiędzy kilkoma zarejestrowanymi cyfrowo aktami spektaklu, chłonąc szaleństwo nocy sobótkowej pełnej symboliki i inspiracji rytuałami słowiańszczyzny.


Taka baśniowa groza emanuje także z filmu zatytułowanego "Śpiąca" z cyklu "Podróż" (2010). Na tym niezwykle statycznym obrazie wielki czarny pająk tka powoli siwą pajęczynę we włosach nieruchomej, jakby zabalsamowanej Śpiącej. To, co dane jest nam zobaczyć, po lekturze ulotki okazuje się być zaledwie fragmentem cyklu prezentowanego w krakowskim Bunkrze Sztuki, w postaci pięciu, zaaranżowanych po kolei pomieszczeń z pracami wideo. Widz przemieszczał się między nimi niby wędrowiec, "który musi zmierzyć się z dorosłymi wyzwaniami", jakby przechodząc przez kolejne etapy inicjacji. "Śpiąca" to jeden budzący grozę obraz, reszta jest dopowiedziana tekstem, co pozostawia pewien niedosyt.

Zorka Wollny, "Czarna Seria", Zona Sztuki Aktualnej, Szczecin

Najbardziej dominującym elementem aranżacji przestrzeni Zony pozostaje jednak audio. Niestety, wyłowienie z akustycznego chaosu ścieżek dźwiękowych należących do poszczególnych prac pochłania większą część energii widza, w związku z czym ci mniej zdeterminowani poprzestaną na sferze wizualnej, o ile oczywiście dźwiękowy mętlik nie skłoni ich wcześniej do opuszczenia galerii. Ukłonem w stronę odbiorcy byłoby umieszczenie informacji jaką pracę oglądamy i jaki jest czas projekcji.


"Zorka Wollny zabierze was w podróż po krainie baśni i bajek..." - to opis "Podróży", a zarazem obietnica nie do końca spełniona, bo choć wyczuwa się obecność tej krainy wypełnionej malarstwem i poezją, to pozbawieni jesteśmy mostów pozwalających się do niej przedostać. Jesteśmy atakowani przez chaos dźwięków, pozostawieni sami sobie, pełni dyskomfortu i niespełnienia. I choć odczucie niezaspokojenia u widza jest zgodne z zamysłem niektórych prac tej artystki, to raczej chyba w nieco inny sposób. "Czarna Seria" w warstwie dźwiękowej sprawia wrażenie chaotycznego szumu. Abstrahując od poczucia satysfakcji wynikającej z faktu obcowania z poszczególnymi pracami, nasuwa się wątpliwość wobec sposobu ekspozycji jako całości. Dla jakiego widza została ona przygotowana?


Zorka Wollny, "Czarna Seria", Zona Sztuki Aktualnej, Szczecin, 22.03 - 23.04.2012

Więcej o działaniach Zorki Wollny znaleźć można na jej sutorskiej stronie: http://www.zorkawollny.com

Zorka Wollny, "Czarna Seria", Zona Sztuki Aktualnej, Szczecin
  1. 1. Elif Safak, "Czarne mleko", Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011.