Teksty

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

SKÁNDALON (lekcja "Hippiasza mniejszego")

Nie łudźmy się - "my skandaliści i artyści" - że zdołamy kiedykolwiek przeżywać delirium wolności sztuki inaczej niż w granicach religii. Religio ciągle powraca i więzi, obwieszczając skandal - choćby ostatnio z powodu wystaw we Wrocławiu, w Legnicy czy w Bytomiu. Zawsze ucisk ten jest jednak powiązany ze zbawczą ekonomią religii jako "wiecznym powabem", któremu ulegają nie tylko skarżący, ale i sami skandaliści. Któż bowiem nie pragnie wybawienia od skandalu, gdy już zemści się, nacieszy odwetem, nacierpi i nasyci skandalem? Któż nie pragnie odbudowania zerwanej wspólnoty pomiędzy zgorszonymi i gorszącymi?

SKÁNDALON (lekcja "Hippiasza mniejszego")

Nie łudźmy się - "my skandaliści i artyści" - że zdołamy kiedykolwiek przeżywać delirium wolności sztuki inaczej niż w granicach religii. Religio ciągle powraca i więzi, obwieszczając skandal - choćby ostatnio z powodu wystaw we Wrocławiu, w Legnicy czy w Bytomiu. Zawsze ucisk ten jest jednak powiązany ze zbawczą ekonomią religii jako "wiecznym powabem", któremu ulegają nie tylko skarżący, ale i sami skandaliści. Któż bowiem nie pragnie wybawienia od skandalu, gdy już zemści się, nacieszy odwetem, nacierpi i nasyci skandalem? Któż nie pragnie odbudowania zerwanej wspólnoty pomiędzy zgorszonymi i gorszącymi?

O pułapkach modernizacji na przykładzie wypowiedzi Artura Żmijewskiego: "Przeciw Teatrowi niemożliwemu"

Od jakiegoś czasu publikuję różne teksty z przekonaniem, że bezpośredni spór z krytyką artystyczną o kryteria oceny powinien stać się dziś materią działań artysty (np. "Res Publica" 1/05), że (upraszczając) sztuka powinna być traktowana jako rodzaj praktyki humanistycznej. Powinienem się więc cieszyć, że echa tych myśli odnalazły się w wypowiedzi Artura Żmijewskiego (dalej AŻ). Niestety, są to echa wypaczone, bo spór o jakość dyskursu o sztuce zamienia się w autoreklamę, spór o wartości zaś zamieniony jest w prezentowanie siebie jako dawcy wartości.

Śląski album Michała Cały

Precyzyjne preparacje: Michael Blum i Khalil Rabah

Dehistoryzacje. O historii i duchach

Historia to paradoks logiki, bo jak możemy udowadniać istnienie czegoś, czego już nie ma? Historia to również paradoks postmoderny, bo jak możemy, nie wierząc w "obiektywną prawdę", jednocześnie odrzucać relatywizację dziejów dotyczącą tzw. twardych faktów? Zaprzeczanie Zagładzie jest i pozostanie dla nas barbarzyństwem.

Może nie powinnam używać tu sztucznego konstruktu "my", zindywidualizować tekst i mówić wyłącznie za siebie, ale z drugiej strony ocalenie pamięci jest jednym z najważniejszych projektów naszego czasu, a nie moją czy kogokolwiek innego indywidualną fanaberią.

Zdzisław Sosnowski czyli o neoawangardowej rewolucji w sztuce polskiej ostatnich 10 lat

Obecnie w polskiej akademickiej historii sztuki i krytyce artystycznej twórczość artystów neoawangardowych lat 70 jest znana tylko w niewielkim stopniu. Wpływ miała na to niewątpliwie burzliwa historia polski ostatnich 30 lat: wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku i przemiany związane z obaleniem komunizmu w 1989. Obie te daty wiązały się z licznymi emigracjami, wycofaniem się wielu twórców z czynnego życia artystycznego etc. Na dodatkowe oddalenie lat 70 wpływ ma również różnica systemów politycznych - trudno nam dzisiaj w kontekście społeczeństwa kapitalistycznego analizować niektóre decyzje i strategie artystyczne podejmowane w rzeczywistości państwa komunistycznego.

FAST FORWARD

W dniach 23-27 marca 2006 odbyły się w Berlinie warsztaty dla młodych kuratorów pod nazwą FAST FORWARD, zorganizowane przy 4-tym berlińskim biennale "Of Mice and Men", we współpracy z KW Institut for Contemporary Art, Forum Goethe Institut (Berlin), Allianz Cultural Foundation oraz BMW Group.

Koordynatorką całego przedsięwzięcia była Natasa Petresin, kurator i krytyk sztuki ze Słowenii. Absolwentka De Appel.

Zaproszono 19 młodych kuratorów z różnych krajów i kontynentów. Byli reprezentanci Iranu, Urugwaju, Chile, Brazylii, Chin, Estonii, Bułgarii, Rumunii, Turcji, Indii, Egiptu, Kanady, Portugalii, Słowenii, Chorwacji, Wielkiej Brytanii, Gruzji, Serbii i Czarnogóry. Ja reprezentowałam Polskę.

David Nebreda - sztuka, czy szaleństwo?

Wielkich artystów niejednokrotnie postrzegano jako szaleńców, nawet gdy jednocześnie dostrzegano ich geniusz i talent. Gdy przypominamy sobie historię odciętego w szale ucha Van Gogha, nie mamy przed oczami lejącej się krwi lecz piękny i wyrazisty autoportret artysty z zabandażowaną głową - świadectwem samookaleczenia. Każda epoka ma takich szaleńców i od nas zależy czy dostrzeżemy w nich również wielkich artystów. Wobec Davida Nebredy nie waham się użyć tego określenia.

David Nebreda to hiszpański artysta zatopiony w mrokach własnego umysłu, od 20 lat cierpiący na schizofrenię paranoidalną, artysta permanentnie dopuszczający się na własnym ciele autodestrukcji, która nie raz niemalże doprowadziła go do śmierci.