Kiedyś przeczytałam tekst o fajnym malarstwie. Teraz, przed napisaniem kolejnego tekstu o malarstwie, postanowiłam przeczytać go jeszcze raz. „Dyskursu o malarstwie nie ma. Są tylko lepiej lub gorzej namalowane obrazy” – pisała Olga Lewicka cytując Christiana Nagela. Jest również polifonia lepiej lub gorzej napisanych tekstów o malarstwie, które być może nie konstytuują dyskursu o malarstwie. Czym więc są?
Wczoraj po raz pierwszy wybrałem się do otwartego przed czterema miesiącami w Krakowie Małopolskiego Ogrodu Sztuk. Celem był wernisaż wystawy Kuby Woynarowskiego „W powietrzu, na lądzie i morzu”. Po odnalezieniu jedynych otwartych drzwi do „najciekawszego zjawiska architektonicznego w Krakowie”, wywołującego wrażenie ceglano-witrażowej pionowej ażurowości,
W sierpniu ubiegłego roku szczeciński Urząd Miasta rozpisał przetarg na zarządcę szczecińskiej galerii miejskiej Trafostacja. Takie rozwiązanie umożliwia znowelizowana ustawa o prowadzeniu działalności kulturalnej, która weszła w życie na początku ubiegłego roku. Sposób przeprowadzenia procedury oraz jej finał pokazały, że nie do końca przewidziano konsekwencje nowych regulacji.
Czym barok jest lepszy od gotyku, a gorszy od kubizmu?... Czym koloryzm jest lepszy od action painting i gorszy od subwersywnego komiksu? Przecież to nieporównywalne fenomeny! Oczywiście istnieją poziomy, gdzie znajdują one wspólny mianownik. Można mianowicie twierdzić dla przykładu, że wszystko to są ogólne procesy lub idee,
Artystyczną kulminacją moskiewskiego grudnia, podsumowującą rok w sztuce wizualnej można by nazwać ogłoszenie 12 grudnia laureatów Kandinsky Prize 2012, jednej z najbardziej prestiżowych nagród w sztuce współczesnej w Rosji. Nie obyło się bez kontrowersji i innowacji. Kontrowersja: po tym, jak na tzw. długiej liście nominantów nie znalazły się Pussy Riot
Odwiedzając Moskwę, zawsze w poszukiwaniu inspiracji odwiedzam centrum sztuki współczesnej Winzawod. Tak było i tym razem. W grudniu udało mi się tam obejrzeć równocześnie dwa projekty, całkiem różne, lecz jednocześnie dziwnie złączone opowieścią
Definicyjna cecha Krakowa, jaką jest zazdrosne wzdychanie w stronę stolicy, potrafi przysłonić radość z codzienności dostarczającej tytułowych miłych, małych niespodzianek. Mapa artystycznego Krakowa niezaprzeczalnie posiada mocnych i stałych (odwiecznych?) graczy: Wawel-dominujący nad krajobrazem, dzielne i konsekwentne galerie prywatne,
Sztuka była obecna w przestrzeni publicznej od zawsze. Wystarczy przypomnieć rzymskie łuki triumfalne czy egipskie piramidy, by uzmysłowić znaczenie, jakie jej przypisywano. Twórczość artystyczna pojawiająca się poza specjalnie przeznaczonym dla niej miejscem została na nowo sproblematyzowana w latach 60. XX wieku.
Pierwszy wykład podczas seminarium "Muzeum jako praktyka artystyczna", zorganizowanego przez Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka oraz Muzeum Narodowe w Krakowie wygłosił pracownik techniczny berlińskiego Museum of American Art. Jego konkluzja była mniej więcej taka, że sztuka się już skończyła, ponieważ jej alfabet się wyczerpał.