Dwie wystawy Ewy Partum zrealizowane w tym roku w Polsce nie tylko popularyzują dorobek artystki, tworzą także podstawy do dyskusji nad jego interpretacją, bowiem nie były to identyczne projekty. "Legalność przestrzeni" w gdański Instytucie Sztuki Wyspa zwracała przede wszystkim uwagę na aktualność społecznego, czy wręcz politycznego zaangażowania Partum. Natomiast "Samoidentyfikacja" w warszawskiej Królikarni, możliwe że na zasadzie kontrastu, pokazała Partum przede wszystkim jako artystkę konceptualną. Właściwie jest to jedynie zmiana akcentów, ale taka, która modyfikuje punkt widzenia na tę twórczość. Ekspozycja świadomie zaaranżowana jest jako wystawa historyczna, a przez to - paradoksalnie - właśnie odkrywcza. Wchodzimy w świat ewidentnie miniony i z tego powodu na pierwszy plan wydobywa się sam język wypowiedzi, radykalnie skoncentrowany na pojęciach i słowach. Jest nawet, wskazujący tę kwestię - a dla mnie w pierwszej chwili zaskakujący - komunikat Ewy Partum z 2000 roku "Polityka przemija, sztuka pozostaje". To jakby komentarz do tej retrospektywy, albo do obydwu jej tegorocznych wystaw. Nie osłabiając feministycznej wymowy tej sztuki, można stwierdzić, że skoro ten sztandar już rozpoznajemy na pierwszy rzut oka, to czas zacząć bliżej się przyglądać jakimi pojęciowymi i słownymi nićmi został przez Ewę Partum utkany. Ten proces refleksji już się rozpoczął. Na dyskusji panelowej w Królikarni 17.10.2006 przedstawione zostały wypowiedzi Agaty Jakubowskiej, Luizy Nader i Łukasza Rondudy problematyzujące twórczość Ewy Partum w nowy sposób. Tekst Łukasza Rondudy opublikowany zostanie w nowej monografii artystki przygotowywanej przez Instytut Sztuki Wyspa, a teksty Agaty Jakubowskiej i Luizy Nader zamieścimy w internetowym "Obiegu".
Dodajmy jeszcze, że z okazji "Samoidentyfikacji" w Królikarni wydany został w skromnej, ale treściwej formie katalog "Ewa Partum 1965-2001", zawierający polskie wersje tekstów zamieszczonych w katalogu jej wystawy "Gedankeakt ist ein kunstakt" w Badischer Kunstverein w Karlsruhe (2001), przygotowanej przez Angelikę Stephen. Namysł nad twórczością Ewy Partum ma szansę prowadzić do ogólniejszej rewizji najnowszej historii sztuki.
fot. z ekspozycji w Królikarni (GB)