Zabić artystę

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Niecodzienna formuła finisażu wystawy Anastazego B. Wiśniewskiego zrealizowana została w galerii XX1. Był to komentujący tę prezentację performance Ryszarda Ługowskiego "Luna, czyli panna młoda w żałobie".

Wieczorem w witrynach galerii pojawiły się widoczne z zewnątrz projekcje dwóch obrazów: jeden ukazywał powierzchnię księżyca, drugi średniowieczny drzeworyt przedstawiający króla i królową w miłosnym zespoleniu. Wewnątrz galerii przestrzeń dla widzów ograniczona została metalową barierką. Nie mogli przejść do drugiej sali galerii, gdzie znajdowała się wystawa prac Anastazego, ale mieli okazję zobaczyć, że projekcja drzeworytu w witrynie jest bezpośrednią transmisją jego reprodukcji wiszącej na ścianie galerii. Pod reprodukcją znajdowała się następująca sentencja z XVI wiecznego traktatu alchemicznego Rosarium philosophorum:

"Jeśli mnie nie zabijecie, wasze poznanie nie będzie doskonałe. W mej siostrze Lunie wzrośnie wasza mądrość, a nie z innym z mych sług, nawet gdybyście znali moją tajemnicę"

Obraz powierzchni księżyca widoczny w drugiej z witryn emitowany był z rzutnika wideo.

Po chwili pojawił się performer z karabinem wyposażonym w lunetę. Zajął stanowisko strzelnicze wewnątrz żelaznej konstrukcji znajdującej się na końcu sali przeciwległym wobec reprodukcji drzeworytu. Uważnie celując rozpoczął strzelanie w jego kierunku. Barierka ograniczająca widzów była zatem elementem zapewniającym im bezpieczeństwo a nie przekornym utrudnieniem dostępu do wystawy Anastazego. Przez dłuższy czas nie można było w sali dostrzec rezultatów strzelania. Ponieważ jednak projekcja drzeworytu na witrynę była jego wielokrotnym powiększeniem, to właśnie na tym powiększonym obrazie można było dostrzec, jak kolejne strzały destruują stopniowo przedstawioną na drzeworycie twarz króla. Wreszcie została z niej tylko czarna dziura, król został symbolicznie uśmiercony. Wtedy na miejscach poprzednio projektowanych w witrynach galerii obrazów pojawił się obraz filmowy przedstawiający wystawę sklepową z manekinami prezentującymi czarne suknie. Łatwo było się zorientować, że jest to witryna sklepu znajdującego się naprzeciw galerii po drugiej stronie alei Jana Pawła II, widać było przejeżdżające samochody i przechodniów. Z czasu symbolicznego przenieśliśmy się w realny. Barierka została usunięta i widzowie mogli przejść do sali z wystawą Anastazego na bardziej już tradycyjnie przebiegający finisaż.

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"
Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie"

Wystawę Anastazego B. Wiśniewskiego (otwartą 15.11.07) przygotował Przemysław Kwiek ze zbiorów gromadzonych wspólnie z Zofią Kulik. W aranżacji ekspozycji wykorzystał mocowania stosowane do prezentowania swoich obiektów z cyklu "Kraty", zresztą jedna z prac tego cyklu też się znalazła na wystawie. Kwiek umieścił na niej również swój transparent "Szkoda, że po śmierci" odsłonięty na pośmiertnej wystawie Andrzeja Partuma w galerii Kordegarda w 2002 roku. Teraz dodał przy nim informację: "Ponieważ nie jest na szczęście jeszcze aktualny [transparent], jest odwrócony twarzą do ściany". Motyw śmierci artysty był zatem od początku włączony w wystawę w XX1. Anastazy nie mógł przyjechać z powodu poważnej choroby, wcześniej jednak niejednokrotnie wyrażał pogląd, że niektórzy artyści z ważnym dorobkiem powinni właściwie zostać w pewnym momencie zapomniani, by potem zostać z uwagą i zrozumieniem odkryci na nowo. Tę myśl Ługowski, wieloletni przyjaciel Anastazego, skojarzył z sentencją alchemiczną i uczynił osią pojęciową swojego performance. Szczególnie, że Luna/Księżyc w tradycji alchemicznej niejednokrotnie symbolizuje sztukę. Ługowski połączył w tej akcji dwa dotąd niezależnie rozwijane motywy/składniki swoich prac: obserwacje (i rejestracje) astronomiczne oraz strzelanie.

Jest to analogiczne do postawy Kwieka, który w zaproponowanej przedśmiertnej wystawie Anastazego połączył własne prace z swoją wcześniejszą aktywnością dokumentalisty sztuki i kolekcjonera. Gesty dwóch artystów metaforycznie uśmiercają Anastazego, by jego żonglującą absurdami sztukę - zrodzoną z intelektualnej atmosfery lat 70. - przywrócić współczesności.
Przemiana została więc zainicjowana. Pytanie tylko, czy już wszystkie (kulturowe) ingrediencje i konteksty zostały w tym alchemicznym tyglu zgromadzone.

Znaczenie cytowanej sentencji z Rosarium philosophorum można pojmować jako wezwanie do porzucenia autorytetu artysty na rzecz autorytetu jego twórczości.

Fot. Eliza Nadulska i GB

Ryszard Ługowski "Luna, czyli panna młoda w żałobie", performance, galeria XX1, Warszawa, 6.12.07. http://free.art.pl/xx1

O Anastazym zobacz także: Grzegorz Borkowski, Ikona awangardowej ironii - Anastazy B. Wiśniewski - wychodzi z cienia i głosi ideę sztuki powspółczesnej! http://www.obieg.pl/