Skradziony obraz Witkacego wciąż nieodzyskany

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Noc Muzeów to świetna sposobność by trafić do miejsc mniej nam znanych i zobaczyć zbiory, których na co dzień nie oglądamy. To także okazja do zastanowienia się nad sytuacją muzeów. Dlatego - trochę przewrotnie - chcemy w tym momencie przypomnieć dzieło, którego nie możemy oglądać, bo zostało niedawno skradzione i jak dotąd jest bezskutecznie poszukiwane: "Portret Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów" Witkacego

Każdy, kto kiedykolwiek odwiedził posiadłość Stawisko w Podkowie Leśnej, w którym Iwaszkiewicz wraz z żoną Anną spędził ponad 50 lat życia, zapamiętał z pewnością aurę tego miejsca, willę, w której mieści się obecnie Muzeum poświęcone pisarzowi i otaczający ją park i sad. Jednym z najcenniejszych i najbardziej interesujących dzieł, które można było tam do niedawna oglądać był podwójny portret państwa Iwaszkiewiczów pędzla Witkacego. Obraz został skradziony w 26 października 2005 roku, a Muzeum w Stawisko poniosło niepowetowaną stratę.

WITKIEWICZ  Stanisław Ignacy (WITKACY), "Portret Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów", 1922 r. Olej, płótno, 75,5 x 96 cm Kat. PA-2
WITKIEWICZ Stanisław Ignacy (WITKACY), "Portret Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów", 1922 r. Olej, płótno, 75,5 x 96 cm Kat. PA-2

Portret Iwaszkiewiczów to dzieło niezwykle ciekawe i cenne. W prostokątnym, leżącym kadrze, na tle fantastycznego, stylizowanego pejzażu, ukazane zostały dwie postacie. Są one asymetrycznie umieszczone i nieporównywalne ze względu na styl. Pochodzą jakby z dwóch różnych światów i wizji artysty - realistycznej i ekspresyjnej - a jednak płótno jest doskonale zharmonizowane i zrównoważone. Obraz wpisuje się w wątek walki płci, chętnie podejmowany przez malarza. Nie dotyczy to jedynie skontrastowania postaci pod względem formalnym.

Podwójny portret Iwaszkiewiczów posiada mało znaną, a zaskakującą historię. Otóż pod koniec lat sześćdziesiątych, podczas konserwacji, obraz został zmieniony. W pierwotnej wersji płótna, usta żony Iwaszkiewicza były lekko rozchylone i ukazywały wyszczerzone, drobne zęby. Wizerunek kobiety fatalnej, wampirzycy żądnej krwi męża, nie przystawał jednak zupełnie do znanej ze swej subtelności kobiety. Zamalowane zostały zęby, usta zostały domknięte.

Sam Witkacy miał dość ambiwalentny stosunek do swego dzieła; na portrecie umieścił inskrypcję "knot psychologiczny" a w liście do Iwaszkiewiczów pisał: "jest to tak straszne świństwo, że powieszone w salonie bez żadnych moich istotnych rzeczy może robić fatalne wrażenie, dając złe świadectwo o mnie jako malarzu. Wobec tego […] proszę o trzymanie tego w ukryciu".

Ironia losu sprawiła, że teraz ten obraz Witkacego znajduje się w ukryciu z zupełnie innych powodów. Nikt przy zdrowych zmysłach nie ośmieli się chyba pokazywać tak znanego skradzionego dzieła.

Najbliższe kolorystycznie oryginałowi jest zdjęcie prezentowane na stronie internetowej Muzeum w Stawisku : www.stawisko.pl