92 walizki Petera Greenawaya

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

92 jest liczbą atomową uranu. Jest to również liczba walizek, które Tulse Luper - fikcyjny bohater ostatniego projektu Petera Greenawaya - pozostawił w różnych miejscach na świecie, podczas swoich wieloletnich podróży, i które zawierają przedmioty mówiące nie tyle nim samym, co o całej historii dwudziestego wieku; są metaforą najważniejszych wydarzeń i sposobem na charakterystykę rzeczywistości. Kryją się w nich zdjęcia, rękopisy i mapy, ale także zakrwawiona tapeta, watykańska pornografia czy części ciała. Historia rozpatrywana jest tu właśnie z perspektywy odkrytego w 1928 roku pierwiastka uranu, który miał ogromy wpływ na bieg dwudziestowiecznych wydarzeń (Hiroszima, Czarnobyl). Już taki sposób organizacji i wybór osnowy opowiadanej historii - tej fikcyjnej, życia Tulse'a Lupera, a równocześnie historii ostatniego stulecia - wskazuje na niekonwencjonalne podejście Greenawaya do sztuki opowieści. Rzeczywiście, pokazywany w Polsce podczas festiwalu open'er w Gdyni, i nazywany przez organizatorów "kinem na żywo" projekt "The Tulse Luper VJ Tour" nie daje się jednoznacznie zaklasyfikować. Jest to sytuująca się pomiędzy tradycyjną sztuką filmową a występami VJ'ów wizualna gra utartymi sposobami narracji.

Greenaway na scenie podczas pokazu "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia
Greenaway na scenie podczas pokazu "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia

Pokaz trwa 80 minut i odbywa się w klubowej atmosferze. Ludzie podrygują w rytm towarzyszącej muzyki (z Greenawayem współpracuje DJ Radar). Pokaz jest swobodną grą obrazów i skojarzeń, filmowego ruchu, prowadzenia kamery, edytowania ujęć, relacji obrazu i tekstu. Jedyną logiką porządkująca całość są liczby od 1 do 92 wskazujące na zawartość kolejnych walizek. Jest to jednak wyłącznie pozorna logika: w całym pokazie trudno doszukać się rozwoju akcji, jakiegokolwiek śladu linearności; narracja zawraca, robi pętlę, pomija pewne motywy, to znów rozrasta się, by potem nagle skurczyć, przeskoczyć i znaleźć się w zupełnie nieoczekiwanym miejscu. Domniemane wątki urywają się, a raz widziane obrazy powracają zmienione.

Peter Greenaway "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia
Peter Greenaway "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia

Znajomość kontekstu powstania pokazu, zaprezentowanego po raz pierwszy w grudniu 2005 roku, jedynie komplikuje możliwości jego rozumienia i interpretacji. "The Tulse Luper VJ Tour" jest jedną z wielu części rozpoczętego w 2003 roku intermedialnego projektu artystycznego. Jego część stanowi trylogia filmów fabularnych, z których sceny Greenaway miksuje na żywo podczas pokazów "VJ Tour". Ponadto w skład projektu wchodzi serial telewizyjny, książka, płyty CD i DVD i strony internetowe (w tym gra). Filmy można by błędnie uznać za bazę projektu, jako że są najbardziej komunikatywne w sensie opowiadania historii, podczas gdy resztę chciałoby się potraktować jako komercyjne dodatki. Historia Tulse'a Lupera, będąca równocześnie historią uranu, i tym samym, zgodnie z zamierzeniem autora, całego XX wieku, nie rozwija się jednak po prostej linii chronologicznej, ale sięga w głąb. Główny wątek filmowy - podróż bohatera przez więzienia usytuowane w różnych częściach świata - jest pretekstem do badania zawartości jego walizek. A badania te są już podróżą wybiegającą poza prostą oś narracyjną, zagłębianiem się w walizki niczym w matrioszki, które zawsze kryją kolejne. Nie jesteśmy w tym ograniczeni linearnymi prawami filmowego świata - gdyż odkrywanie takie odbywa się już nie w filmie, a poprzez interakcję z płytami CD czy w przestrzeni Internetu - matrioszka nie musi więc być mniejsza od poprzedniej i często zawiera w sobie kolejne dziewięćdziesiąt dwie.

Peter Greenaway "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia
Peter Greenaway "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia

Projekt Greenawaya jest głęboko intertekstualny/intermedialny: wykorzystuje różne rodzaje tekstu, które przenikają się na poziomie różnorako generowanego znaczenia. Artysta robi użytek z pięciu mediów: kina, telewizji, Internetu, płyt CD i tradycyjnego tekstu, pozwalając by jeden penetrował terytorium drugiego (rekonstrukcje 3D wplecione w strukturę filmu fabularnego; tekst na ekranie podczas wizualizacji). Część internetowa projektu wykorzystuje w najlepszy sposób możliwości tego medium, zapraszając do uczestnictwa wszystkich użytkowników. Mogą oni tworzyć zawartości kolejnych walizek, tym samym dopisując do historii XX wieku swoją część: powstały liczne strony, o bardzo różnym charakterze, opisujące przedmioty, wydarzenia, doświadczenia. (W konkursie zwyciężyła strona z walizką nr 24: miód, która pośród 92 linków podawała m.in. przepis na ciasto miodowe, cenę miodu podczas inflacji w Niemczech w 1923, czy łączyła produkcję sztucznego miodu z nowoczesnymi dążeniami techniki i genetyki). W ten sposób nie tylko opowiadana historia, ale również jej autor są rozproszeni i niedookreśleni. Część internetowa, najbardziej rozbudowana, i rozrastająca się, jest zbliżona w swej istocie do net-artu. Projekt przekracza jednak jego możliwości, jako że nie jest oparty wyłącznie na zasadach rządzących sztuką Internetu (brak narracji, system linków), ale przez swoją intermedialność, brak podporządkowania jednemu systemowi, pozwala na pełną wolność produkcji znaczeń i interpretacji.

Symptomatyczne jest, że Tulse Luper podróżuje właśnie po więzieniach, że jego trwająca życie podróż jest trasą od jednego zniewolenia do drugiego. Bo czy sposób, w jaki decydujemy się opowiedzieć historię nie ogranicza jej natychmiast swoimi ściśle wyznaczonymi ramami? Sposób, w jaki Greenaway opowiada historię Tulse Luper, historię dwudziestego wieku; fakt, że nie decyduje się na żadne z ograniczeń dyktowane przez wybór jednego medium, co tym samym ich ograniczenia dodatkowo uwypukla i podkreśla, jak sposoby opowiadania, do których przywykliśmy, są nieadekwatne do oddawania naszego doświadczania świata; żaden nie jest w stanie go wyczerpać. Ponadto, mnogość możliwości narracyjnych wskazuje na potencjalny pluralizm samego doświadczenia. Fakt, że autor dzieli się z szeroką publicznością możliwością kreowania opowieści o historii wskazuje również na jej fikcyjny charakter. Wielość narracji nie zostaje wykorzystana by aspirować do miana całościowości w oddaniu historii, wręcz przeciwnie: jest to opowieść o dwudziestym wieku słowami (obrazami, dźwiękami) ludzi, którzy sami znają ją w większości wyłącznie z jakiegoś rodzaju przekazu (książek, filmów). Wielowątkowość i wielogłos nie służy oddaniu całości, ale pokazuje, że historia jest fikcją stworzoną przez ludzi na bazie innych fikcji.

Peter Greenaway "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia
Peter Greenaway "The Tulse Luper VJ Tour", 8.07.06, Heineken Open'er Festival, Gdynia

Co w takim razie z idei całego projektu ujawnia nam pokazywany w Gdańsku "The Tulse Luper VJ Tour"? Czy oglądając go można było zrozumieć historię Tulse'a, historię uranu, historię świata? Zdecydowanie nie. Historia ta nie da się opowiedzieć za pomocą jednego medium. Jako taka całość krystalizuje się dopiero podczas łączenia ze sobą rozproszonych faktów zapisanych w różnych kodach; siłą rzeczy całość ta nigdy nie będzie idealnie pełna i przejrzysta. Historii nie da się zrozumieć. Właśnie w sfragmentaryzowaniu i niedoskonałości tego pokazu można dostrzec główny zamysł napędzający cały projekt: historia zawsze jest cząstkowa i niejasna. Nie da się jej całościowo doświadczyć, ani zrozumieć, gdyż zawsze zależy ona od medium, w jakim jest przedstawiona. Historia nie istnieje inaczej niż w sposobie opowiadania.

Peter Greenaway "The Tulse Luper VJ Tour",
8 lipca 2006 Heineken Open'er Festival, Gdynia
www.tulseluper.net
www.tulselupernetwork.com
www.tulseluperjourney.com
petergreenaway.co.uk/tulse