Traumy, duchy i osobiste wspomnienia

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Hubert Czerepok, "Tylko szczęście jest prawdziwym życiem", 2007
Hubert Czerepok, "Tylko szczęście jest prawdziwym życiem", 2007

Fabryka Schindlera na krakowskim Podgórzu, gdzie wystawa Pamięć tej chwili z odległości lat, które miną jest prezentowana, to miejsce dotkliwie naznaczone historią i pamięcią. Spotyka się tutaj wiele ważnych wątków zarówno związanych z przeszłością jak i teraźniejszością. Jest to miejsce kojarzone z postacią Oskara Schindlera. Trwają również spory, jakie instytucje kultury mają się mieścić w fabryce - w planach jest zlokalizowanie tu Muzeum Sztuki Nowoczesnej oraz Muzeum Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.

Wystawa Pamięć tej chwili z odległości lat, które miną nie eksploruje jednak dosłownie historii miejsca i oczywistych kontekstów, które tutaj same się narzucają. Nawiązuje do projektu zrealizowanego w Galerii Kronika - Architektura intymna, architektura porzucona (kuratorzy: Sarmen Belgarian, Katarzyna Burza, Małgorzata Kozioł), który dotyczył tego w jaki sposób tożsamość miejsca jest kształtowana przez pamięć historyczną. Sarmen Belglarian - kurator wystawy - w pewnym sensie kontynuuje i dalej rozwija ten temat.

Katarzyna Górna - "Pamięć tych chwil",2007, foto: Anna Maria Karczmarska
Katarzyna Górna - "Pamięć tych chwil",2007, foto: Anna Maria Karczmarska

Projekt traktuje temat pamięci bardzo obszernie, wyznacza wiele tropów na raz, tworzy labirynt znaczeń, ma formę otwartą. Wystawę trudno ułożyć w spójne wątki, to raczej niezależne impresje, każda z prac na nowo interpretuje pojęcia takie jak: pamięć, teraźniejszość, miejsce, nieobecność.

Prace odnoszą się do pamięci miejsc, architektury, do narodowych martyrologii, Holokaustu, do pamięci osobistej - przywołują indywidualne doświadczenia artystów, dawno zapomniane historie a nawet konteksty feministyczne. Takie szerokie traktowanie tematu można uznać za zarzut, albo poddać się tej formie wypowiedzi kuratorskiej układając własną historię i geografię pojęcia. Ktoś kto nie podejmie tego wyzwania - pogubi się.

To projekt o melancholii, o tym czego nie widać, jak słusznie zaznaczono w krótkim i nieco lakonicznym wstępie kuratorskim - o nieobecności. Najważniejsze jest to, co sami odczytamy z fragmentów, strzępów i niedopowiedzeń. Wystawę można odbierać bardzo sensualnie, czuje się ją intuicyjnie i "podskórnie", a emocje trudno zwerbalizować.

Fabryka nasiąknięta jest smarem i kurzem, panuje tutaj półmrok i zaduch, zdestruowane łuszczące się mury narzucają interpretację pokazywanym pracom, niektóre z nich zostały ukryte w wąskich gardłach pomieszczeń, gdzie trudno je odnaleźć, łatwo coś przeoczyć. Czasami dzieła giną w architekturze, pojawia się zjawisko specyficznej entropii, jak w przypadku pracy Mirosława Bałki 190 x 10 x 7 (1998)- metalowego zardzewiałego wieszaka przytwierdzonego do rozdrapanej ściany, fotografii Agnieszki Kurant ( Myszka Miki w Warszawie (2007)) rozrzuconych w sali zasypanej guzem czy abstrakcyjnych obrazów Olgi Mokrzyckiej z cyklu Ściany (2005).

Maja Gordon - "Poemat domowy nr 2", foto: Marcin Wójcik
Maja Gordon - "Poemat domowy nr 2", foto: Marcin Wójcik

Żeby zobaczyć instalację Christiana Boltańskiego Les temoins (2007) widz musi pokonać strome schody. W wąskim, dusznym pomieszczeniu, pod sufitem, wiszą na wieszakach płaszcze. Salę oświetlają ledwie żarzące się żarówki. Podłoga złowrogo trzeszczy, jakby miała się zawalić. Mrozi krew w żyłach. To sala wisielców, kojarzy się z Holokaustem i upiornymi obozowymi kolekcjami ubrań, włosów i przedmiotów. W sali obok świeci neon Huberta Czerepoka z napisem "Tylko szczęście jest prawdziwym życiem". Jest to cytat z Zuzanny Ginczanki, zapomnianej na długie lata poetki, rozstrzelanej w Krakowie w 1942 roku za swoje żydowskie pochodzenie. Można tutaj odsłuchać jej wiersze recytowane przez Stanisławę Celińską m. in. Non omnis moriar.

Do jednej z sal ekspozycyjnych wchodzi się prawie na czworakach - niewielkim przejściem wyciętym w ścianie. Po wejściu uderza ciemność i intensywny zapach. Wpada się na instalację Piotra Pardy Szyk (2007). Czarne parasole zostały szczelnie rozłożone na podłodze w złowrogim szyku a między nimi utworzona ciasna ścieżka. "Parasole tworzą konstrukcję przywołującą ponure skojarzenia z niepokojącym ładem totalitaryzmu" jak czytamy w opisie pracy, ale parasol kojarzy się również ze sztuką Tadeusza Kantora, który darzył ten przedmiot szczególną estymą.

Bezpośrednio na zdrapanej ścianie wyświetlany jest niezwykły film Nelly Agassi A dream where silenie is made of gold (2005). Kobieta stoi tyłem do widza, macha ręką w geście pożegnania. Czule głaszcze ścianę - w pierwszym wrażeniu. Ten prosty gest jest tutaj jak egzorcyzm, wywoływanie duchów z przeszłości - duchów tego miejsca.

Radosne, ale i nieco melancholijne dźwięki koncertu klezmerskiego nagranego przez Jeremiego Dellera (2006) przypominają o tym, że nie ma już powrotu do czasów niewinności, sprzed traumy Holokaustu...

Roman Stańczak na pierwszym planie, Adam X - na drugim, foto: Marcin Wójcik
Roman Stańczak na pierwszym planie, Adam X - na drugim, foto: Marcin Wójcik

Niektóre z prac powstały specjalnie na wystawę. Na ścianie przy wejściu do na teren hal wystawienniczych umieszczona została instalacja Jadwigi Sawickiej. Różowe cegiełki z napisem "niewierny" naklejone są bezpośrednio na murze. Chyba po raz pierwszy w jej sztuce pojawia się słowo-hasło w rodzaju męskim. Słowo "niewierny" otwiera szereg odniesień zarówno w kontekście historii miejsca, jak i w sensie biblijnym - to ktoś kto zdradził, ale również ktoś kto nie daje wiary w Boga i mękę Chrystusa.

W jednej z hal wiszą przeźroczyste podłużne formy napełnione powietrzem - jest to praca Comfort #5 (2007) - artystów Lang/Bauman wykonana z myślą o przestrzeni fabryki. Wchodząc w instalację brodzi się w piasku a ogromne pęcherze poruszają się i miękko falują.

Specjalnie na wystawę powstał również film Wojtka Doroszuka Szalom Chantal (2007). Jest on wzruszającą i nieco gorzką opowieścią o Żydówce, która przeprowadziła się do Oświęcimia. Kobieta opowiada o swojej samotności, wykluczeniu, antysemityzmie, nieudanych próbach wejścia w społeczność. Bohaterka filmu Chantal Mass jest naszym wyrzutem sumienia. Spora część filmu została poświęcona poczuciu humoru, jak mówi Mass: "Humor w życiu żydowskim to sprawa fundamentalna (...) to sposób na złagodzenie cierpienia".

Otwarciu towarzyszył performance Roberta Kuśmirowskiego Chleb i sól, który jest prologiem do jego wystawy w Izraelu. Cały anturaż był biały, na stole leżał chleb i sól. Artysta siedząc przy stole wypisywał niewielkie karteczki z nazwą izraelskiego muzeum, gdzie rozpocznie się w przyszłym roku wystawa. Nasuwa się tu wiele interpretacji, to praca przeładowana symboliką i znaczeniami… biel jest tutaj przeciwwagą do mrocznych przestrzeni fabryki.

Tomek Bierkowski w środku pracy Lang/Baumann, "Comfort #5", 2007, foto: Wojtek Karliński
Tomek Bierkowski w środku pracy Lang/Baumann, "Comfort #5", 2007, foto: Wojtek Karliński

Pokazane zostały również prace klasyków polskiej sztuki, niektóre już szerzej znane publiczności. W wąskim korytarzu przy wejściu do kolejnej hali fabrycznej wisi słabo oświetlona praca Stanisława Dróżdża Zapominanie (1967). W kolejnych powtórzeniach słowa "zapominanie" gubią się literki, słowo znika wreszcie całkowicie, pozostaje samotna kropka. Na wystawie znajduje się także obiekt Tadeusza Kantora (1967) - metalowa, zaplombowana kapsuła z adnotacją "otworzyć w roku 1985". Można sądzić że nikt nigdy do niej nie zajrzał i nie zbadał jej wnętrza.

Tematu przemijania dotykają realizacje Angeliki Markul. Film Parole d'insect jest malowniczą i przerażającą podróżą przez ośnieżone krajobrazy Japonii. Śnieg demonicznie przysypuje ślady, zaciera kształty, ćma umiera w objęciach światła lampy porażona impulsem elektrycznym.

Instalacja La Consigne to dziwny, opuszczony pokój. Przez uchylone drzwi pokoju widać światło, podmuch wiatru rozwiewa białą zasłonę, wejście do wnętrza instalacji jednak jest niemożliwe, bo zatarasowane zostało przez meble szczelnie przykryte błyszczącą czarną folią.

Niezwykłe wrażenie robi również oddychający kredens Mai Gordon. Monstrualny, gumowy, czarny z białym ornamentem - pęcznieje i po chwili wypuszcza powietrze. Artystka przywołuje tutaj wspomnienia z dzieciństwa, gdy świat ogląda się z innej perspektywy. Obiekt wygląda jak z Alicji w Krainie Czarów. W kredensie chciałoby się ukryć przed światem, zamieszkać w jego brzuchu.

W tym kontekście symboliczny jest również film Rebeki Bournigault Water. Pokazuje kobietę, która obsesyjnie obmywa dłonie wodą, jakby chciała zmyć zły uczynek z przeszłości, ukryć zbrodnię. Połyskują jej paznokcie wymalowane na krwisty kolor.

Na wystawie pojawiają się również prace prezentujące projekty architektoniczne - Jarosława Kozakiewicza Most Duchów (2005) oraz Oskara Hansena Droga (1958). W tym duchu jest również Rdzeń (1996/2007) Roberta Rumasa. Są to niezrealizowane koncepcje, mówiące o drażliwych ranach, niemożności wypowiedzenia i "zempatyzowania" traumy, jak projekt Oskara Hansena zakładający wytyczenie na terenie obozu w Brzezince asfaltowej drogi. Miał to być trakt, którym ludzie mogliby przemierzać teren obozu, pozostała jego część miała być zamknięta dla zwiedzających i popaść ruinę.

Na wystawie zgromadzonych jest aż 48 prac 40 artystów. Współistnieją one z architekturą. Udało się "wszczepić" w to ciężkie od pamięci miejsce nowe wątki, nie do wszystkich historii i kontekstów mamy dostęp. Jak daleko można się przedrzeć przez kolejne warstwy opowieści, intymne doświadczenia, zapomniane ślady? Podróż przez tą wystawę może być jedynie wybiórcza - przez niedopowiedzenia i rysy. Wystawa Pamięć tej chwili z odległości lat, które miną mówi o ulotności doświadczeń, o tym co kryje się w naszej podświadomości, ale przede wszystkim o niewyrażalności traumy Holokaustu, o tym że nie posiadamy adekwatnego języka, który umożliwiałby "właściwe" mówienie o tym doświadczeniu. Projekt udowadnia, że można mówić o pamięci językiem metaforycznym i "literackim".

23.6 - 1.7.07 - "Pamięć tej chwili z odległości lat, które miną", d. Fabryka Schindlera, Kraków. Wystawa organizowana w ramach 17. Festiwalu Kultury Żydowskiej. Kurator Sarmen Beglarian, współpraca Katarzyna Burza, Katarzyna Wydra.

Artyści:
Nelly Agassi, Mirosław Bałka, Tomek Bierkowski, Christian Boltanski, Rebecca Bournigault, Stanisława Celińska, Marian Czapla, Hubert Czerepok, Jeremy Deller, Jagna Dobesz, Wojtek Doroszuk, Stanisław Dróżdż, Maja Gordon, Katarzyna Górna, Nicolas Grosppiere, Agata Groszek , Oskar Hansen (wraz z zespołem: Zofia Hansen, Jerzy Januszkiewicz, Edmund Kupiecki, Julian Pałka, Lechosław Rosiński), Rafał Jakubowicz/Yifat Laist, Dominik Jałowiński, Adam X Jastrzębski, Ilya i Emilia Kabakov, Tadeusz Kantor, Malwina Konopacka, Jarosław Kozakiewicz (wraz z zespołem: Ewa Kosiacka, Karolina Tunajek, Piotr Twardo), Agnieszka Kurant, Robert Kuśmirowski, Lang/Baumann, Gabi Maciejowska, Angelika Markul, Olga Mokrzycka, Anna Orlikowska, Piotr Parda, Joanna Rajkowska, Anne Rothschild, Robert Rumas, Jadwiga Sawicka, Roman Stańczak, Wacek Warchoł, Piotr Wysocki, Artur Żmijewski

z prawej strony: Anna Orlikowska - "Pamiątka", 2006, foto: Wojtek Karliński
z prawej strony: Anna Orlikowska - "Pamiątka", 2006, foto: Wojtek Karliński