Rozmowa z Moniką Bakke - kuratorką nurtu Bioart w trakcie 37. Krakowskich Reminiscencji Teatralnych

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Mówi się, że bioart pojawił się kilkanaście lat temu - jak to się zaczęło?
Bio art jest jednym z najnowszych kierunków w sztuce, który na dobre pojawił się dopiero w końcu dwudziestego wieku, jednak niektórzy badacze uważają, iż wyrasta on z długiej i bogatej tradycji związków sztuki z naukami przyrodniczymi i z widocznego w sztuce zainteresowania fenomenem życia w jego rozmaitych formach. W początkowym okresie bio artu, który dynamicznie zmienia się wraz z rozwojem wiedzy biologicznej i biotechnologii, ale też pod wpływem pewnych tendencji oraz mód badawczych, ważne miejsce zajmowały prace związane ze współczesną genetyką. Stąd też szczegółowe określenie sztuka genetyczna, czasem mylnie utożsamiane z całym nurtem sztuki biologicznej. Jednakże praktyka artystyczna bio artu obejmuje znacznie szersze obszary, takie jak: kultury tkankowe i komórkowe, synteza sztucznie produkowanych łańcuchów DNA, transgeneza, krzyżowanie zwierząt i roślin wg. praw Mendla, kseno-transplantacje, ludzkie przeszczepy, biotechnologiczne i medyczne autoeksperymenty, neuropsychologia, bio-robotyka. Natomiast wskazując na genealogię bio artu, najczęściej wspomina się zarówno dzieła malarskie, np. niderlandzkie martwe natury jak i działania podejmowane bezpośrednio na roślinach czy zwierzętach, głównie związane z tworzeniem form ornamentowych.

Jae Rhim Lee, Decomp Capsule
Jae Rhim Lee, Decomp Capsule

Czy w Polsce są przedstawiciele tej dziedziny sztuki?
W Polsce zainteresowanie bio artem jest jeszcze niewielkie. Mam tu na myśli tworzenie prac operujących biologicznymi mediami, a nie tylko wizualizacje żywej materii lub inne nawiązania do tematyki biologicznej lub medycznej. Na uczelniach artystycznych powstają obecnie pierwsze pracownie, gdzie realizuje się projekty łączące sztukę oraz nauki przyrodnicze i ścisłe, można się więc spodziewać ciekawych propozycji artystycznych z dziedziny bio artu w najbliższej przyszłości.

Czy istnieje manifest twórców bio artu? Co ich łączy?
Nie istnieje manifest twórców bio artu, natomiast artystów działających w tej dziedzinie łączy operowanie biologicznym medium. Obecnie do bio artu zalicza się te prace, które wykorzystują żyjącą i ‘poł-żyjącą' (semi-living) materię. Mogą to być wyizolowane komórki czy tkanki, ale też całe organizmy zwierząt, roślin, grzybów i in. A zatem bio art to sztuka nie tylko tematycznie - i często również krytycznie - związana z biotechnologiami, ale przede wszystkim bezpośrednio angażująca te technologie oraz prezentująca rzeczywisty materiał biologiczny. Natomiast wcześniejsze próby definiowania bio artu skłaniały się ku jego szerszemu rozumieniu - do tej dziedziny zaliczano więc realizacje, które w jakikolwiek sposób podejmowały tematykę biologiczną lub medyczną. Mogły to więc być prace o zróżnicowanych postaciach formalnych jak np. malarstwo, fotografia, rzeźba, instalacja, etc.

Czy bio art to krytyka, czy afirmacja możliwości jakie daje współczesna biotechnologia i genetyka?
Prace z dziedziny bio artu na ogół mają krytyczny charakter, jednak nie chodzi tu o odrzucenie biotechnologii, a raczej o zakwestionowanie pewnych jej zastosowań. Jednak zdarzają się też i takie realizacje, gdzie biotechnologie potraktowane zostały wyłącznie instrumentalnie.

Czy można mówić o etycznym i nieetycznym bioarcie?
Prace realizowane w profesjonalnych, akademickich i komercyjnych laboratoriach jeszcze w fazie projektu przechodzą standardowe procedury akceptacji przez komisje etyczne, a także muszą spełniać wymogi bezpieczeństwa. Nie ma tu więc możliwości realizowania groźnego, szalonego eksperymentu. Inaczej sprawy mają się w przypadku domowych laboratoriów obsługiwanych przez amatorów, gdzie nie ma żadnej kontroli ale też możliwości techniczne są tu bardziej ograniczone. Jednak to właśnie działania podejmowane w amatorskich laboratoriach są niezwykle ważną i obecnie niezwykle prężnie rozwijającą się alternatywą dla komercyjnych i korporacyjnych działań. Alternatywie tej towarzyszą postulaty demokratyzacji wiedzy, wolnego dostępu do danych biologicznych, do rzetelnej informacji i promowanie publicznych debat na tematy związane z zastosowaniem biotechnologii oraz większego społecznego udziału w podejmowaniu decyzji w tym zakresie.

Jae Rhim Lee, Suit
Jae Rhim Lee, Suit

Jakie wyzwania stawia bio art przed organizatorami wystaw i kuratorami a także odbiorcami?
Sztuka biologiczna mająca charakter transdyscyplinarny bywa trudna w odbiorze i często wymaga trudu polegającego na szczegółowym zapoznaniu się z danym projektem, również w jego warstwie technologicznej. Stała się więc wyzwaniem nie tylko dla przeciętnego odbiorcy sztuki ale też dla profesjonalistów.

Eksponowanie prac realizowanych z wykorzystaniem żywej materii, generuje specyficzne trudności. Niestety prace tego typu często bywają prezentowane publicznie wyłącznie w formie dokumentacji. Istnieje ku temu wiele powodów, jednak najważniejsze są zwykle nie tyle trudności techniczne, bo np. zwierzę czy roślina transgeniczna już istnieje, ile raczej brak zgody na opuszczenie laboratorium lub na sprowadzenie genetycznie modyfikowanego organizmu do danego kraju. Niektóre ze słynnych realizacji bio artu jak np. dość powszechnie rozpoznawany fluorescencyjny królik Alba - GFP Bunny autorstwa Eduardo Kaca - nigdy nie opuścił francuskiego laboratorium, a zatem nigdy nie został pokazany publicznie. Artyści przyjmują też czasem zgoła odmienną strategię - kładą ogromny nacisk na stworzenie dla odbiorcy możliwości mniej lub bardziej bezpośredniego zetknięcia się z materialnością laboratoryjnego życia. W takich przypadkach, w galeriach można zobaczyć żywe obiekty artystyczne umieszczone w bioreaktorach, a artyści organizują warsztaty, których uczestnicy mogą bezpośrednio włączyć się w działania na żywym materiale. Do tego typu praktyk należą też finisaże wystaw, gdzie publiczność sama uśmierca obiekty tkankowe np. przy pomocy zainfekowania ich własną florą bakteryjną poprzez wydech skierowany na nie. Taka prezentacja oraz bezpośredni kontakt odbiorcy z materią ożywioną jest odzwierciedleniem szerszej tendencji materialistycznej, która problematyzuje życie nie na poziomie informacji, ale na poziomie materialnym czyli ciała komórki. Ciało zaś, jak każde życie, funkcjonuje zawsze w sieci powiązań, z czego niektóre służą życiu a inne śmierci.

Stelarc, Ear On Arm Suspension
Stelarc, Ear On Arm Suspension

Jaka jest różnica między eksperymentującym biologiem a artystą bio artu?
Cele artystów pracujących, zarówno w profesjonalnych jak i w amatorskich laboratoriach, są artystyczne a nie naukowe, choć angażują specjalistyczną wiedzę i technologie. Siła bio artu polega na generowaniu krytycznego dyskursu na tematy biotechnologii i stwarzaniu nie-specjalistom możliwości oswojenia się z szybko postępującymi zmianami w tej dziedzinie. Pozwala to na refleksje i uwidocznia potrzebę przeformułowania podstawowych kategorii takich jak natura ludzka, ciało, życie i inne. Na nowo definiowane są też relacje między ludzkimi a nie-ludzkimi formami życia, naturą a kulturą oraz materią ożywioną a nieożywioną. Bio art stwarza też możliwość prześledzenia strategii marketingowych w obrębie przemysłu biotechnologicznego, które często zupełnie umykają uwadze przeciętnego konsumenta jego produktów.

Z czego wynikał Pani wybór artystów na tegoroczną edycję Reminiscencji?
Mój wybór podyktowany był tym, by umożliwić odbiorcom kontakt z różnorodnymi artystycznymi formami zaangażowania w materię życia. Innymi słowy, chciałam pokazać jak w obszarze sztuki tworzone są miejsca styku organicznego z nieorganicznym ale też ludzkiego z nieludzkim czyli maszyną, grzybem, bakterią, zwierzęciem, czy rośliną. W ten sposób bowiem ujawnia się niezwykle gęsta i misterna sieć wzajemnych powiązań, gdzie życie i śmierć są tylko stanami przejściowymi. Chciałabym też zwrócić uwagę - i realizacje zaprezentowane na Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych to umożliwiają - na etyczny aspekt codziennych transgatunkowych kontaktów.

Co Panią fascynuje w tym nurcie?
Poprzez bio art ujawnia się to, że sztuka cały czas jest w awangardzie myślenia i działania, które dotyczy czegoś tak bardzo podstawowego jak życie biologiczne. Jednak mimo ogromnej wiedzy i aparatury technicznej, nadal nie jesteśmy w stanie w pełni pochwycić tego fenomenu. Odpowiedź na to wielkie pytanie filozofii i nauk szczegółowych: czym jest życie, ludzkie jak i każde inne, należy ciągle do przyszłości.

*

Tegoroczne 37. Krakowskie Reminiscencje Teatralne jako pierwsze w Krakowie zaprezentują wyniki eksperymentów artystycznych prowadzonych w ramach bioartu, angażującego materiał biologiczny w postaci żywych organizmów. W ramach tego nurtu zobaczymy m.in. prezentację Stelarca "Meat, Metal & Code: Engineering Chimeras". Ten australijski artysta przeprowadza eksperymenty łącząc ciało z nowymi technologiami. Stworzył między innymi: "Trzecią rękę, Wirtualne ramię", "Rzeźbę żołądkową" oraz sześcionogiego robota - "Egzoszkielet". Organizatorzy Reminiscencji zapraszają nas także na kolację performatywną z menu dla różnych gatunków. Jest to performens, a jednocześnie uroczysta kolacja. Menu zaprojektowane zostało w formie gastronomiczno-filozoficznej medytacji nad granicami gościnności, bowiem jedzenie nieodłącznie wiąże się z zabijaniem. Publiczność wystąpi tu w roli gości honorowych, skonfrontowanych z nietypowymi pomysłami kulinarnymi, które każą na nowo przyjrzeć się istniejącemu łańcuchowi pokarmowemu.

Kolejnym, poza bioartem, blokiem festiwalu będą spektakle tańca. Jednym z nich będzie występ Lisbeth Gruwez w pokazie zatytułowanym "It's going to get worse and worse and worse, my friend". W solowym spektaklu doświadczona tancerka i choreografka ukaże mechanizmy rozniecania niezachwianej, bezkrytycznej wiary. Inspirując się postacią ultrakonserwatywnego amerykańskiego telekaznodziei Jimmy'ego Swaggarta, skupi się na relacji słowo - ciało, lider - masa.

Tematem tegorocznej edycji festiwalu jest MIASTO JUTRA: Masa - Maszyna - Marzenie, a punktem wyjścia zjawisko Krakowskiej Awangardy. "Chcemy przywrócić do oficjalnego obiegu i poddać refleksji nieco zapomnianą tradycję awangardową. Słynne 3M (Miasto, Masa, Maszyna) układamy w nowe miejskie puzzle, do których dopisujemy epilog w postaci pytania o możliwe - utopijne lub nie - scenariusze przyszłości. Jakie jest nasze miejsce w tej układance? Jaką odegramy w niej rolę? Kim jest Miasto Jutra?" - wyjaśnia Anna Lewanowicz, dyrektorka festiwalu.

W tym roku na Reminiscencjach nie zabraknie oczywiście poruszających nurtujące, współczesne tematy spektakli. Organizatorzy zaprosili tym razem artystów ze Szwajcarii, Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz USA. Szwajcarska grupa teatralna Plasma w swoim spektaklu dotyka zagadnienia wielowiekowego marzenia ludzkości o wyjściu z roli stworzenia i staniu się stwórcą. W prezentowanym Live! podejmą oni próbę stworzenia ludzkiej istoty i wygenerowania wirtualnej formy życia niezależnej do ludzkiego ciała.

W trakcie festiwalu, podobnie jak w roku ubiegłym, będzie można wziąć udział w artystycznych spacerach po Krakowie. Tym razem zostaniemy oprowadzeni po Krakowie bliskiej przyszłości, ale też wejdziemy w świat dwudziestolecia międzywojennego, których bohaterami są między innymi Bruno Jasieński spacerujący po Plantach z monoklem w prawym oku, Tommasso Marinetti podejmowany przez Jalu Kurka w Esplanadzie, Tadeusz Peiper wracający z Hiszpanii.

37. Krakowskie Reminiscencje Teatralne, Kraków, 5-11.10.2012

Więcej na: http://krt-festival.plwww.facebook.com

Stelarc, Ear On Arm
Stelarc, Ear On Arm