Come into my World - polska sztuka wideo w pofabrycznych przestrzeniach Łodzi

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Witosław Czerwonka
Witosław Czerwonka

Prezentacja polskiej sztuki wideo była jedną z wystaw tegorocznego Łódź Biennale. W pofabrycznych przestrzeniach WSHE, przy ulicy Sterlinga znalazły się prace kilkunastu polskich twórców z różnych pokoleń - m.in. Wojciecha Bruszewskiego, Józefa Robakowskiego, Piotra Wyrzykowskiego, Alicji Żebrowskiej, Zbigniewa Libery i Zuzanny Janiny. Realizacje tych artystów to już klasyka polskiej sztuki nowoczesnej. Wystawa jest przypomnieniem i próbą podsumowania tego, co wydarzyło się od pierwszych eksperymentów z wideo Wojciecha Bruszewskiego w latach 70. po czasy współczesne.

Ekspozycja zaaranżowana została w niewielkich, kameralnych pomieszczeniach jednego z jeszcze nieodnowionych budynków uczelni. Widz ma wrażenie, że zwiedza opuszczone mieszkanie, gdzie prace posiadają wydzieloną specjalnie dla nich intymną przestrzeń. Aranżacja ma charakter impresyjny, zestawienie sztuki nowych mediów z odrapanymi, naprędce przygotowanymi pomieszczeniami powoduje, że widz ma wrażenie, iż wchodzi do zaczarowanego świata, przechodząc wąskimi korytarzami staje pomiędzy poszczególnymi narracjami, których dźwięki nakładają się na siebie. Taki układ wystawy zdecydowanie nie sprzyja dociekaniom powodów doboru konkretnych prac i kategoryzacji tego, co można na niej zobaczyć.

Dorota Chilinska, Har magedon
Dorota Chilinska, Har magedon

Pracą która zwraca szczególną uwagę zaraz po wejściu jest "Har-Magedon" Doroty Chilińskiej z 2002 roku. To wideoinstalacja złożona z dwóch obrazów. Projekcja odbywa się symultanicznie na suficie i podłodze. Wideo powstało jako część dyplomu w pracowni multimediów Wojciecha Bruszewskiego na Uniwersytecie w Toruniu. Obrazom zmultiplikowanej nagiej pary "pełzającej po podłodze" towarzyszą szepty, z których wybija się głos czytający Apokalipsę. Czarne tło i ekspresyjnie wyginające się ciała nasuwają skojarzenia z obrazami Sądu Ostatecznego. Z sufitu spoglądają niewyraźne twarze, przeciętne, trudne do zidentyfikowania. Są sfilmowane w taki sposób, iż można odnieść wrażenie, że spoglądają na nas z góry, z nieba, a my jesteśmy na dnie studni. Słychać ludzkie oddechy. Po chwili obrazy zaczynają się przenikać. Wideo wyświetlane na górze powoli pojawia się na dolnej projekcji. Oba filmy zamieniają się miejscami. Tak samo przesuwa się dźwięk. Praca podejmuje temat hierarchizacji, przypisywania człowiekowi konkretnego miejsca, a także o tym jak płynne i dyskusyjne mogą być kategorie sacrum i profanum.

Alicja Żebrowska, Lola
Alicja Żebrowska, Lola

Realizacją podobną formalnie, choć starszą o prawie 10 lat jest wideoinstalacja Alicji Żebrowskiej. Projekcja na suficie ukazuje kobietę kąpiącą się w wannie, odwróconą tyłem. Częścią instalacji jest piosenka "Lola" zespołu Kinks, której bohaterami są transseksualista i tzw. "normalny chłopak" oraz. Aby zobaczyć dokładnie dziewczynę w wannie z projekcji wyświetlonej na podłodze, która patrzy na swój obraz u góry, należy odsłonić folię zakrywającą instalację niczym zasłonka od prysznica. Dziewczyna trzyma dłonie ułożone w kształt sugerujący waginę, jednak jest to tylko symbol. Ten gest wraz z piosenką towarzyszącą instalacji sugeruje płeć jako konstrukcję kulturową. Sensualny odbiór pracy wzmacnia zapach soli do kąpieli wysypanej na podłodze.

Wojciech Zamiara, Śniadanie
Wojciech Zamiara, Śniadanie

Pozostając cały czas w kręgu wideo-instalacji oglądamy dwie zwracające uwagę realizacje - Wojciecha Zamiary "Śniadanie" oraz Tomasza Wendlanda "Bez tytułu". Zaaranżowane w sąsiednich pomieszczeniach wywołują skrajnie różne wrażenia. Praca "Śniadanie" to kolorowy film -"wirtualny posiłek" wyprojektowany na autentyczny stół. Można przy nim usiąść i stać się częścią pracy. W pomieszczeniu obok Tomasz Wendland pokazał film z operacji na otwartych wnętrznościach. Projekcji wideo z rzutnika towarzyszą dwa telewizory na metalowych huśtawkach, które można wprawić w ruch. Te prace zapraszają odbiorcę do aktywności, jednak jest ona dobrowolna. Natomiast w wideo Sławka Sobczaka "Screen Activity" (2005) sama obecność widza powoduje zmiany w projekcji. Praca umieszczona na klatce schodowej między piętrami wymusza zbliżenie się do niej na taką odległość, by włączył się czujnik, wyzwalający zmianę obrazu i dźwięków.

Realizacja "Pomiędzy"(2005) Zuzanny Janiny zaanektowała całe pomieszczenie. Wideo, w którym trzy kobiety (ona sama, jej córka oraz matka) opowiadają o wzajemnych relacjach, artystka umieściła w ciepłym pokoiku, z wersalką fotelem i szafą, co podkreśla intymny, osobisty wyraz tej pracy.

Zupełnie inaczej działa umieszczone w sąsiednim pokoju słynna praca Zbigniewa Libery "Perseweracja mistyczna" (1984). Brak zasłon, zimne wnętrze, gdzie w nieładzie postawiono kilka krzeseł nie zaprasza do wejścia. Staruszka na ekranie obraca nocnikiem w jednostajny sposób, co rzeczywiście nadaje tej czynności wymiar rytualny i mistyczny. Perseweracja to pojęcie psychiatryczne, oznaczaj długotrwale powtarzanie tego samego gestu.

Wojciech Bruszewski
Wojciech Bruszewski

Realizacje Wojciecha Bruszewskiego i Józefa Robakowskiego powstałe w latach 70. w Warsztacie Formy Filmowej były zapowiedziami sztuki wideo. Badają specyfikę medium filmowego zakłócając przyzwyczajenia percepcyjne i odżegnując się od przeźroczystości medium filmowego. W przypadku projekcji Robakowskiego nasuwa się jednak pewna wątpliwość; "Rynek" czy "Idę", pokazane na wystawie, to nie wideo, lecz filmy nakręcone kamerą 35 mm. Zapewne organizatorzy chcieli pokazać genezę wideo art, jednak w takim wypadku należałoby umieścić informację o pierwotnym medium, w jakim film został zrealizowany.

Refleksja na temat specyfiki medium znalazła kontynuację w pracy "Runner" Piotra Wyrzykowskiego z 1993 roku. Artysta montował pracę przy użyciu magnetowidów, wykorzystując i wpisując w formę pracy mankamenty sprzętu - defekty taśmy oraz niedoskonałość często zacinających się odtwarzaczy.

Na wystawie znalazły się prace stawiające sobie różne cele demonstrujące różne sposoby podejścia do obrazu filmowego. Taki dobór wymaga pełniejszej informacji o technice i genezie powstania prac, a tego zabrakło na ekspozycji. Jakichkolwiek danych trzeba było szukać po omacku w nastrojowym półmroku, a czasem nawet w kompletnych ciemnościach. Nie został więc wykorzystany potencjał edukacyjny wystawy.

Mimo to realizacje zebrane na wystawie informują o zmianach, jakie zaszły w pojmowaniu obrazu filmowego. Prace z lat 70. to eksperymenty formalne, poszukiwania specyfiki medium. W późniejszych rozwija się swoista narracja, autorzy skupiają się na problemach wykraczających poza samo medium, a wideo staje się swobodnym środkiem przekazu, jak np. w realizacjach Janka Kozy. Także wygoda i różnorodność na jaką pozwala montaż komputerowy nie pozostaje tu bez znaczenia. Pojawiają się wideoinstalacje, prace interaktywne. Szkoda może, że zabrakło takich nazwisk jak Barbara Konopka, Anna Baumgart czy Artur Żmijewski. W kolejnych edycjach Łódź Biennale warto rozwijać i dopracowywać ideę prezentacji sztuki nowych mediów.

"Come Into My World", polska sztuka wideo; kuratorzy: H. Kuśmirek, R. Bromboszcz; Patio Centrum Sztuki WSHE, Łódź, 7-20.10.2006 www.galeriapatio.wshe.lodz.pl

Sławek Sobczak
Sławek Sobczak