Sekwencje. Odsłony z pracowni Kowalskiego w lubelskiej Zachęcie

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Wystawa Sekwencje z pracowni Kowalskiego inauguruje działalność nowej galerii Lubelskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Znajduje się ona w budynku centrum handlowego Plaza, jednak żeby tam trafić, trzeba ominąć główne wejście prowadzące do ekskluzywnych butików. Idąc wzdłuż kolumnady z bocznej strony Plazy, na samym końcu, natrafia się na wejście do zupełnie innej przestrzeni. Galeria LTZSP ma nowoczesną i w pełni wyposażoną salę wystawienniczą, która daje rozmaite możliwości ekspozycji, zwłaszcza instalacji oraz dzieł wykorzystujących elektroniczne media. Klasyczne formy zapewne również sprawdzą się w tej przestrzeni, choć wydaje mi się, że miejsce bardziej sprzyja realizacjom intermedialnym. Biały kubik nie jest jednorodnym modułem geometrycznym, w środku stoi kolumna, która różnicuje przestrzeń i nadaje jej specyficzny charakter (jest przykładem na to, że element konstrukcji budynku nie musi zaburzać ładu przestrzeni wystawowej). Galeria została zaprojektowana przez lubelskich artystów: Zbigniewa Sobczuka i Waldemara Tatarczuka (głos doradczy miał także Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina do spraw kultury).

Pierwsza wystawa jest symptomatyczna dla programu Lubelskiej Zachęty, której intencją jest promowanie sztuki eksperymentalnej i poszukującej, rejestrowanie ważnych zjawisk i przeobrażeń na arenie polskiej sztuki, łącząc - jak pisze Marcin Lachowski - tradycję „laboratorium sztuki" i posłannictwo „publicznego oddziaływania" 1 . Zaproszenie Grzegorza Kowalskiego, jego asystentów i studentów do nowej galerii Zachęty, jest ważną częścią tego programu. Pracownia Kowalskiego zwana Kowalnią funkcjonuje na Wydziale Rzeźby warszawskiej ASP od 1985 roku. Od 2005 nosi nazwę Pracowni Przestrzeni Audiowizualnej a jej formuła bazuje na nowoczesnych technikach filmowych. Przejście od klasycznej rzeźby do nowych mediów wydaje się w pełni uzasadnionym procesem rozwoju tej formuły. Od lat pracownia jest miejscem wykluwania się artystycznych indywidualności i ważnych zjawisk w polskiej sztuce. Lubelska wystawa prezentuje wycinek jej działalności - koncentruje się zwłaszcza na pracach obecnych studentów i niedawnych absolwentów. Jako apendiks do wystawy zostały pokazane prace Grzegorza Kowalskiego i jego asystentów - Łukasza Koseli i Andrzeja Kokoszy.

OTWARCIE WYSTAWY SEKWENCJE, OD LEWEJ: CEZARY KOCZWARSKI, ALICJA 
RACZKOWSKA, GRZEGORZ KOWALSKI, ANDRZEJ KOKOSZA, PAULINA ZARĘBSKA
OTWARCIE WYSTAWY SEKWENCJE, OD LEWEJ: CEZARY KOCZWARSKI, ALICJA RACZKOWSKA, GRZEGORZ KOWALSKI, ANDRZEJ KOKOSZA, PAULINA ZARĘBSKA, PIOTR MAJEWSKI, MARCIN LACHOWSKI, ZBIGNIEW SOBCZUK.

WIDEOINSTALACJE, SEKWENCJE
WIDEOINSTALACJE, SEKWENCJE

 

Układ realizacji został dostosowany do przestrzeni galerii. Grzegorz Kowalski zastrzega, że to nie jest historyczna wystawa (choć pojawia się na niej dokumentacja słynnej akcji-pytania Kowalskiego Czy mógłbyś i czy chciałbyś potraktować mnie jako przedmiot? z 1979 roku). Ma ona pokazać program pod kątem bardzo różnorodnych zadań, jakie dostają studenci: badania zależności czasoprzestrzennych, konstruowania formy i ciała jako medium sztuki, kreowania przestrzeni audiowizualnej. Wiąże się z tym również użycie narzędzia do rejestracji i opracowanie materiału w formie filmowej.

Termin sekwencja, użyty w tytule, oznacza zadanie studenckie, które wiąże problem czasu i przestrzeni jednocześnie, ma swoją dramaturgię, początek i koniec. Kowalski mówi, że sekwencja istnieje realnie, dzieje się w konkretnej przestrzeni z udziałem autora lub uczestników, którzy bądź występują in corpore, bądź na różne sposoby animują owo dzianie się. Realne zdarzenie jest rejestrowane filmowo, a następnie powstaje nowa forma realnej sekwencji - sekwencja filmowa2 .

PROJEKCJE WIDEO, OD LEWEJ: ZAPIS SUBIEKTYWNEGO ODBIORU ZDARZEŃ, 
PIOTR WYSOCKI, JA – ZNAK W PEJZAŻU (2006); FOTOGRAFIE: GRZEGORZ
PROJEKCJE WIDEO, OD LEWEJ: ZAPIS SUBIEKTYWNEGO ODBIORU ZDARZEŃ, PIOTR WYSOCKI, JA – ZNAK W PEJZAŻU (2006); FOTOGRAFIE: GRZEGORZ KOWALSKI, CZY MÓGŁBYŚ I CZY CHCIAŁBYŚ POTRAKTOWAĆ MNIE JAKO PRZEDMIOT? Z 1979

PROJEKCJE WIDEO, OD LEWEJ: CEZARY KOCZWARSKI, KLATKA (2008), 
ALICJA RACZKOWSKA, RUCH OBROTOWY (2009)
PROJEKCJE WIDEO, OD LEWEJ: CEZARY KOCZWARSKI, KLATKA (2008), ALICJA RACZKOWSKA, RUCH OBROTOWY (2009)

Projekcje wideo pokazują różnorodne zadania realizowane przez studentów w Pracowni Przestrzeni Audiowizualnej. Dotyczą one podstawowych problemów z zakresu budowy obrazu. Celem zadania Obiekt/dźwięk (2008/2009) było zintegro¬wanie w jednej kompozycji przestrzennej wartości wizualnych i dźwiękowych. Studenci pracowali więc nie tylko nad formą wizualną, ale musieli oddziałać również na zmysł słuchu. Efektem tych działań są różne filmy; młodzi artyści chętnie stosują w nich poetykę redukcji, postaci ludzkiej towarzyszy jeden lub kilka starannie dobranych elementów, surowa przestrzeń i zawężona gama barwna (najczęściej czerń i biel). Dorota Proba zaproponowała postać uwięzioną w prostopadłościennej klatce okrytej folią i charakterystyczny, szorstki dźwięk, jaki wydaje ciało ocierające się o folię. W filmie Ewy Śmigielskiej dwóch mężczyzn wydobywało dźwięki z pociętych arkuszy blachy wiszących na metalowej konstrukcji. Blachy sprężynowały, delikatnie szumiały spryskiwane wodą. Tomasz Kujawski pokazał w swym filmie grające linie - struny brzmiące pod wpływem dotyku.

W ramach działań z cyklu Obszar wspólny/Obszar własny odbył się Zapis subiektywnego odbioru zdarzeń. Mikrofon pojemnościowy - najpierw przyklejony do podłogi, potem wędrujący wśród studentów - zbierał rozmaite dźwięki: niektórzy tupali, głośno oddychali, strzelali z nadmuchanych torebek. W zmontowanym materiale filmowym dźwięki uległy rozproszeniu, zwielokrotnieniu. Materiał filmowy różni się od formy wyjściowej - sytuacji, która realnie miała miejsce w pracowni - poprzez montaż, filtry, pokazanie sytuacji zakulisowych staje się zupełnie autonomiczną formą.

WOJCIECH URBAŃSKI, WŁASNA POSTAĆ JAKO OBSZAR EKSPRESJI 
ARTYSTYCZNEJ, 2009, KADR Z FILMU
WOJCIECH URBAŃSKI, WŁASNA POSTAĆ JAKO OBSZAR EKSPRESJI ARTYSTYCZNEJ, 2009, KADR Z FILMU
KATARZYNA NOCUŃ, WŁASNA POSTAĆ JAKO OBSZAR EKSPRESJI ARTYSTYCZNEJ,
2009, KADR Z FILMU
KATARZYNA NOCUŃ, WŁASNA POSTAĆ JAKO OBSZAR EKSPRESJI ARTYSTYCZNEJ, 2009, KADR Z FILMU

Kolejnym zadaniem pokazanym na projekcji wideo w kilku odsłonach była Własna postać jako obszar ekspresji artystycznej (2009). Wizerunek i ciało to medium wyjściowe do pracy warsztatowej. Autokreacja czy komunikowanie poprzez własną osobę jest punktem wyjścia dydaktyki w Kowalni. Dotyczy to zwłaszcza Obszaru Wspólnego i Obszaru Własnego (od 1981 roku), opartego na fizycznej obecności uczestników w jednej przestrzeni - pisze Karol Sienkiewicz w tekście do katalogu lubelskiej wystawy. Studenci są pierwszymi aktorami swoich filmów i muszą odnaleźć się wobec kamery i przestrzeni, w której się znajdują3 . Ciało jako obszar ekspresji to plastyczne narzędzie, które umożliwia rozmaite formy ingerencji i reprezentacji. Wojciech Urbański nanosił na swoje nagie plecy i przedramię fragmenty obrazów Malewicza i Mondriana i ustawiał się przy ich reprodukcjach jako ich dopełnienie. Małgorzata Lisiecka pokazała ciało pofragmentowane, w barokowym świetle i migawkowych kadrach. Młodzi twórcy weszli w dialog z historią sztuki, czyniąc ze swojego ciała (bądź ciała modeli) rodzaj ekranu, na którym manifestują się sztandarowe dzieła europejskiego malarstwa. Katarzyna Nocuń w sterylnej białej przestrzeni miarowo oddychała do białego mikrofonu a szyba przed jej twarzą stopniowo pokrywała się parą. W tym przypadku ciało samo w sobie stało się nośnikiem ekspresji i wytworzyło efemeryczny obraz z pary wodnej.

Tło i plany oraz Ruch obrotowy (Obiekt w ruchu - ruch obiektu) to dwa zadania kompozycyjne z semestru letniego w roku akademickim 2008/2009. W pierwszym z nich uczestnicy mieli zakomponować sekwencję czasoprzestrzenną wykorzystując re¬lacje między tłem a elementami tworzącymi plany. Studenci toczyli rozgrywki warsztatowe z przestrzenią pracowni: Ludwik Łukaszewski modulował ostrość obrazu, Tomasz Kujawski stopniowo zmniejszał ilość czarnych obiektów na tle białej ściany, Tomasz Waszczeniuk filmował palące się zapałki. W Ruchu obrotowym studenci pracowali z konstrukcją rzeźbiarską: w filmie Ewy Śmigielskiej dwie postaci wisiały na linkach w sześciennej konstrukcji i własnymi ciałami wprawiały ją w ruch. Katarzyna Klimkowska pokazała postać uwięzioną w przezroczystej kuli, która się obraca - kamera raz jest wewnątrz, raz na zewnątrz. Niektóre filmy są prostym przełożeniem zadanego tematu na formę wizualną. Ale są też mini-fabuły. W ramach zadania Krzesło (2008) dotyczącego wyrazowej interpretacji przedmiotu, Julia Bui-Ngoc wykonała film, w którym wykorzystała elementy choreografii, teatru gestu. Artystka jest studentką PPA oraz tancerką i choreografką. Film rozwija jej zainteresowania tańcem, buduje nim historię wokół relacji kobiety i mężczyzny - dzięki szybkim zmianom akcji, kadrowaniu, swobodnym operowaniem przedmiotem (krzesło na plecach, człowiek-krzesło) taniec nabiera nowego wymiaru, dosłownie i w przenośni. Zadanie z krzesłem nawiązuje do akcji Kowalskiego z lat 70., kiedy zaprosił on szereg osób do pozowania na krześle przed obiektywem aparatu. O ile wtedy rezultatem zadania było pokazanie strategii autoprezentacji, tu samo krzesło jest interpretowane. Krzesło, jak mówi Kowalski, jest tematem o dużym potencjale ekspresyjnym i metaforycznym4 . Film Anny Senkary Krzesło (2008) również przedstawia przedmiot w sposób bardziej złożony. W jej historii mężczyzna ustawia kilkanaście krzeseł w dwóch równych rzędach, a następnie tnie je piłą na kawałki. W obraz destrukcji wchodzi dwóch nagich mężczyzn (dzicy ludzie, pierwotna energia), którzy kleją taśmą pocięte fragmenty, tworząc z nich zupełnie nowy byt. Dokumentacje filmowe pokazują więc aktywność studencką od pierwszych samodzielnych kroków w Pracowni Przestrzeni Audiowizualnej - oswajania się z własnym ciałem, przedmiotem, przestrzenią, po coraz bardziej rozbudowane konstrukcje angażujące różne formy wypowiedzi, taniec, animację, złożoną scenografię i narrację.

ANNA SENKARA, KRZESŁO, 2008, KADR Z FILMU
ANNA SENKARA, KRZESŁO, 2008, KADR Z FILMU
ANNA SENKARA, KRZESŁO, 2008, KADR Z FILMU
ANNA SENKARA, KRZESŁO, 2008, KADR Z FILMU

Nie tylko pracownia jest dla studentów obszarem twórczych eksperymentów. Na wystawie zostały pokazane dokumentacje z realizacji powstałych podczas plenerów w Dłużewie (2006), gdzie znajduje się dworek warszawskiej ASP. W otwartą przestrzeń zimową porą wkrada się geometria - fioletowe trójkąty animowane w zimowym krajobrazie (Tomáš Rafa), siatka perspektywiczna ciągnięta z mozołem przez śniegi (Anna Molska), tocząca się różowa kula (Ewa Łuczak). Dwa lata później w Dłużewie studenci pracowali nad zadaniem Natura-afirmacja, Natura-negacja (rezultatem była wspólna akcja z wykorzystaniem czarnej i białej tkaniny). Praca zespołowa, wzajemne interakcje są ważnym elementem ćwiczeń. Jak pisze Karol Sienkiewicz: Warto zauważyć chociażby istotne przesunięcie z plenerowego zadania Ja - znak w pejzażu na wykonywane w pracowni My - znaki w przestrzeni. Zadanie to, już w swej nazwie, zakłada zaangażowanie większej grupy. W pracowni studenci uczą się współdziałania, ale także szacunku dla odbiorcy. Owo współdziałanie ujawnia się na kilku poziomach. Przy powstawaniu filmu bierze udział nie tylko twórca konceptu, który staje przed kamerą bądź zaprasza modeli, ale również operator, montażysta. Studenci korzystają z pomocy asystentów profesora, Łukasza Koseli i Andrzeja Kokoszy. Praca odbywa się na zasadzie ciągłej wymiany, negocjowania własnego stanowiska, na każdym etapie pracy filmy podlegają ciągłej dyskusji i ocenie. Wszystkie studenckie filmy mają pewien charakterystyczny rys. Są lapidarne i komunikatywne - większość dokumentacji prezentowanych w galerii trwa około minuty (choć faktyczny czas trwania działań jest nieraz znacznie dłuższy).

Założeniem cyklu My - znaki w przestrzeni (2009) jest implikacja, że ciało ludzkie to znak, który występuje w konkretnej relacji do przestrzeni, jego ruch ma konkretną mechanikę, którą można modulować. Julia Bui-Ngoc w wideo Game Over animowała skulone ludzkie sylwetki do dźwięku gry komputerowej. Tomasz Kujawski wykonał sekwencje z ubranymi na czarno postaciami i białymi bryłami. Przestrzeń Alicji Raczkowskiej była czarnym kubikiem z dziewięcioma pokoikami, w niektórych znajdowały się postacie, ubrane w intensywne kolory - leżąca, siedząca, ćwicząca rowerki itd.

Kowalski pozwala widzowi także zajrzeć za kulisy i podejrzeć, w jakich trudach i znojach realizują się twórcze wizje. Seria Backstage pokazuje atmosferę panującą w pracowni i zabawne sytuacje podczas przygotowań i prezentacji zadań - Anna Senkara zwisa z drzewa i krzyczy, że zaraz zwymiotuje, model Ewy Śmigielskiej owinięty mokrym prześcieradłem wścieka się na warunki, w jakich musi pracować.

W tych realizacjach czuje się pierwiastek rzeźbiarski - obecny w pracy z ciałem traktowanym z pełną swobodą, w trójwymiarowości, która przechodzi przez kolejne fazy zanurzenia w rozmaite media (fotograficzne, wideo, wideo-instalacje). Studenci wykorzystują trzy wymiary jako punkt wyjścia do pokazania indywidualnej percepcji przestrzeni, odczucia formy podstawowej (sześcian, kula) i zintegrowania jej z własnym ciałem. Pracownię Przestrzeni Audiowizualnej cechuje pewien rygor formalny, a jednocześnie swoboda w podejściu do medium. Tytułowe sekwencje dotyczą operacji na czasie i przestrzeni, synteza filmowa jest kompozycją tego, co wydarzyło się realnie, co zostało wygenerowane w pracowni.

CEZARY KOCZWARSKI, KLATKA, 2008
CEZARY KOCZWARSKI, KLATKA, 2008

ANNA SENKARA, DOG PORN, 2009
ANNA SENKARA, DOG PORN, 2009

Realizacje Grzegorza Kowalskiego, Andrzeja Kokoszy i Łukasza Koseli oraz absolwentów, Cezarego Koczwarskiego i Anny Senkary, pokazują inne aspekty sekwencyjności. Kowalski w realizacji fotograficznej Czy mógłbyś i czy chciałbyś potraktować mnie jako przedmiot? z 1979 roku ukazuje uprzedmiotowienie ciała w dziewięciu odsłonach. Senkara odniosła się do sekwencji fotograficznych Kowalskiego w autoportrecie Dog Porn (2009) - serii czarnobiałych fotografii przedstawiających muskularne kobiece ciało i psa. Cezary Koczwarski w pracy dyplomowej Klatka (2008) połączył obserwację z motywem kinetycznym - umieszczone naprzeciw siebie dwie pary nagich kobiet przesuwają ruchomą ścianę, zdają się walczyć o swoją przestrzeń kosztem drugiej pary. Łukasz Kosela integruje fotografie z surową materią cegieł (bez tytułu, 2001). Portrety ludzi są na nich fragmentaryczne, wtapiają się w chropowatą powierzchnię. W pracy Koseli sekwencja czasowa jest rozłożona na lata, wizerunki utrwalone na cegłach podlegają działaniu chemii, której nie można kontrolować, a rezultaty jej działania trudno do końca przewidzieć: niektóre obrazy zanikają, inne trzymają się powierzchni niemal nienaruszone. Andrzej Kokosza z kolei pokazał swoją najnowszą instalację wideo, Ruchoma wideoinstalacja. Potrójny akt z nicią (2010), która w Lublinie ma swoją premierę. Industrialna forma z trzema przesuwającymi się monitorami, będąca autorską konstrukcją Kokoszy, została zintegrowana z bardzo intymnym, wręcz atawistycznym komunikatem. Trzy obrazy pokazują sceny (nieraz płynnie przechodzące jedna w drugą) z zaaranżowanej sytuacji z trzema nagimi modelkami i są wariacją mitu o trzech Mojrach. Czerwona nić, którą snują między sobą kobiety, jest linią łączącą, jak nić życia czy nitka, którą dzieci zaplatają sobie między dłońmi. Cykliczny ruch mechanizmu jest sekwencją w przestrzeni, w którą wpisana jest opowieść.

W ćwiczeniach akademickich obowiązuje zawsze pewien schemat działania i mniej lub bardziej narzucający się stygmat prowadzącego zajęcia. Sienkiewicz określa sylwetkę profesora Kowalskiego jako obdarzonego grupową osobowością twórczą. Oglądnie prac studenckich ma tę wartość, że widz ma szansę obserwować osobowość artysty, która dopiero się klaruje, ale w obranym kierunku działania tkwi już zalążek przyszłej praktyki. Kowalski otwiera przed swoimi studentami świat form i barw, który prowokuje, by w niego wejść i zuchwale nim rozporządzać. Zastanawiają mnie jednak dwie rzeczy, po pierwsze, czy kiedy jest tyle możliwości podczas ćwiczeń warsztatowych, zostaje jeszcze szansa by kontestować, zrobić coś w kontrze? I czy spektrum możliwości nie jest pozornie wielkie, a w istocie zawężone poprzez ramy poruszanych problemów i specyfikę rejestrującego medium?

To, w jaki sposób klimat i program pracowni może być stymulujący dla młodego artysty i ekspresji jego indywidualności, było widoczne zwłaszcza wśród twórców, którzy opuścili stajnię Kowalskiego w latach 90. Dynamiczne postawy twórcze Kozyry, Żmijewskiego, Althamera i innych trwale naznaczyły polską sztukę po transformacji ustrojowej. Oglądając prace studentów, trudno uciec od porównań do starszej gwardii, a raczej próby prorokowania, czy ich dalsze losy będą równie spektakularne. Czy obecni studenci będą zaskakiwać ostrością i świeżością spojrzenia w swoich przyszłych, w pełni samodzielnych realizacjach? Czy ich propozycje artystyczne będą godne uwagi? Nie sposób zaprzeczyć, że jako absolwenci będą mieć solidne zaplecze warsztatowe.

W wystawie pobrzmiewa echo Hansena, między innymi w idei współdziałania i współuczestnictwa w konstrukcji ostatecznego kształtu dzieła. W działaniach pracowni wciąż aktualizuje się idea formy otwartej, co widać w sposobie pracy z przestrzenią i obiektami (chłonne tło i sytuacje szczególnie wyróżnione), w podejściu do figury ludzkiej. Postawa twórcza Kowalskiego jest zakorzeniona w przesłaniu Hansena, a jednocześnie jego koncepcja pracy jest oryginalna i niezależna. Młodzi twórcy otrzymują w pracowni cały zestaw narzędzi do budowy swoistej gramatyki wizualności, ale sensy muszą wlać w nią sami.

Kończąc muszę nadmienić, że chciałabym, aby wystawa okazała się stymulująca pod względem pedagogicznym i zaszczepiła wśród prowadzących zajęcia na Wydziale Artystycznym UMCS ten rodzaj otwartości i zaangażowania, który sprawia, że kiełkujące talenty nabierają charakteru i kształtu, a absolwenci miast rzemieślnikami od sztuki, stają się twórcami z prawdziwego zdarzenia.

ZDJĘCIA Z WERNISAŻU

ZDJĘCIA Z 
WERNISAŻU

ZDJĘCIA Z WERNISAŻU

ZDJĘCIA Z 
WERNISAŻU
ZDJĘCIA Z WERNISAŻU

Sekwencje z pracowni Kowalskiego, Galeria Lipowa 13, Lublin 8-27.05.2010, kuratorzy: Marcin Lachowski, Paulina Zarębska, współpraca: Cezary Koczwarski, Alicja Raczkowska.

fotografie: Krzysztof Anin Kuzko, Cezary Koczwarski, Marta Ryczkowska

  1. 1. Sekwencje w nowej Galerii Lubelskiej Zachęty, http://www.zacheta.lublin.pl
  2. 2. Folder towarzyszący wystawie Sekwencje.
  3. 3. K. Sienkiewicz, tekst będzie opublikowany w katalogu wystawy Sekwencje. Pozostałe wypowiedzi krytyka cytuję za tym tekstem.
  4. 4. Folder, dz. cyt.