Przeszłość opowiedzieć, czy jej odpowiedzieć?

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Negatywy tablic inskrypcji katyńskich, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. D. Kulaszewicz
Negatywy tablic inskrypcji katyńskich, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. D. Kulaszewicz

Jak zrobić dobrą wystawę o historii? Prawdę mówiąc, przyzwyczailiśmy się do tego, że opowieści o niej nudzą. Kojarzą się ze szkolną akademią i oficjalnymi uroczystościami. Historię - szczególnie polską - wypełnia śmierć, cierpienie, walka. Bledną przy niej nasze codzienne, małe historyjki. Jak wyjść poza zamknięty obszar izby pamięci? Dotrzeć do człowieka współczesnego?

Te pytania warto postawić w kontekście dwóch gdańskich projektów - Festiwalu Strajk (Wolna Pracownia PGR_ART) oraz wystawy Zdzisława Pidka Pamiętamy (Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia"1.

Wystawę w"Łaźni" zrealizowali przyjaciele zmarłego dwa lata temu artysty na bazie koncepcji tego twórcy. Zdzisław Pidek jest właściwie w Polsce szerzej nieznany; był rzeźbiarzem, współautorem2 interesujących realizacji pomnikowych w miejscach ważnych dla najnowszej historii Polski, związanych m.in. ze zbrodnią katyńską. Nie są to pomniki w tradycyjnym sensie. Kontynuowany jest w nich sposób myślenia o idei pomników wywodzący się od Oskara Hansena i Franciszka Duszeńki.

Pomniki/cmentarze w Katyniu, Charkowie, Miednoje zakładają realizowany przez widza rytuał przejścia przez teren naznaczony historią i śmiercią. Pomniki te nie mają jednej zamkniętej bryły, lecz angażują cały obszar miejsca historycznej zbrodni. Układ przestrzenny założenia rekonstruuje fakty. Miejsca odnalezionych mogił zbiorowych zaznaczone są w pejzażu rdzawymi abstrakcyjnymi plamami (Katyń), albo "lasem" prostych krzyży pojawiających się wśród drzew (Charków, Miednoje). Całość założenia tych trzech cmentarzy tworzy wrażenie archeologicznej odkrywki, wydobycia z ziemi dramatycznej tajemnicy. Dominującymi elementami są żeliwne płyty z epitafiami umieszczone w cementowych ścianach odtwarzających strukturę ziemi oraz dzwon znajdujący się częściowo pod ziemią.

Realizacje cmentarzy wojennych stworzone są do konkretnego terenu, to z nim związana jest ich siła i znaczenie. W zamkniętych przestrzeniach galeryjnych przywoływanie charakteru tego typu projektów jest trudne. Najprostszym sposobem jest prezentacja dokumentacji. W wypadku realizacji Pidka umyka jednak wtedy idea całości i trudno odtworzyć przeżycia widzów przemierzających przestrzeń cmentarzy ukształtowanych w pomniki.

Negatywy tablic inskrypcji katyńskich, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. D. Kulaszewicz
Negatywy tablic inskrypcji katyńskich, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. D. Kulaszewicz

Negatywy tablic inskrypcji katyńskich, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. D. Kulaszewicz
Negatywy tablic inskrypcji katyńskich, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. D. Kulaszewicz

Wystawa w CSW "Łaźnia" nie była prostym przywołaniem zewnętrznego wyglądu realizacji artysty, operowała cytatem. Największe wrażenie wywierało jedno z pomieszczeń pierwszego piętra. Jego ściany na całej długości i szerokości wypełnione zostały szczelnie negatywowymi matrycami, z których odlano tablice z nazwiskami ofiar na cmentarzach katyńskich. Zabieg ten zamienił przestrzeń galerii w miejsce naznaczoną pamięcią. Pożółkłe negatywy tablic z nazwiskami przytłaczały. Nie możliwe było odczytanie poszczególnych imion, nazwisk. Oddziaływały ogromem i masą, tworzyły wrażenie grobowca.

Aranżacja w pomieszczeniu na drugim piętrze była cytatem z Pomnika Ofiar Holocaustu w Bełżcu. Upamiętnia on miejsce i ofiary byłego hitlerowskiego obozu zagłady. Głównym elementem założenia jest szczelina, przekopana w wzgórzu i wybetonowana. I ona przytłacza ogromem. Rozpoczyna się na wysokości 1,6 metra kończy na wysokości 6 metrów. Podobnie jak w wypadku cmentarzy katyńskich, realizuje rytuał symbolicznego przejścia. Wkraczając w szczelinę nie można oprzeć się wrażeniu zanurzania się w ziemi. Drogę kończy tablica z nazwiskami zamordowanych. W sali Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia" zbudowany został obiekt - wykonany z mlecznego poliwęglanu - sugerujący tę symboliczną drogę. Choć wysokość ścian zmniejszona została w stosunku do oryginału, obiekt silnie oddziaływał swoją skalą i chłodem. Ściany obiektu układały się w kształt litery L, na ich tylnej części umieszczona została dokumentacja fotograficzna z prac nad pomnikami, gotowych realizacji i uroczystości otwarcia.

Makieta pomnika w Bełżcu, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. J. Zdybel
Makieta pomnika w Bełżcu, CSW Łaźnia, Gdańsk, fot. J. Zdybel

Tytuł wystawy Pamiętamy zaczerpnięty został z inskrypcji na grobie Zdzisława Pidka i odnosił się zarówno do pamięci o historii, jak i o artyście. Pomniki, których współautorem był Zdzisław Pidek służą pamiętaniu przez uobecnienie historii. Zmuszają współczesnego widza do odpowiedzi na pytanie, co znaczy dla mnie śmierć tamtych ludzi? Oczywiście może ona brzmieć - "Nic , martyrologia mnie nie interesuje". Jednak nie łatwo je zignorować.

Na odmiennej zasadzie szukano związków z historią w ramach międzynarodowego Festiwalu Strajk (28-29.09.2007). Organizatorem była, obecnie bezdomna, Wolna Pracownia PGR_ART - miejsce sztuki, działające jeszcze do końca ubiegłego roku w dawnym budynku stoczniowej Centrali Telefonicznej i małej Sali BHP, a prowadzone przez Mikołaja Roberta Jurkowskiego i Sylwestra Gałuszkę. Wolna Pracownia PGR_ART to inicjatywa trudna do zdefiniowania. Sytuuje się pomiędzy galerią, squatem i miejscem artystycznych rezydencji. Sami prowadzący określają siebie robotnikami sztuki. I rzeczywiście pracownia była czymś więcej niż zwykłą galerią, raczej sposobem na życie i pracę dla sztuki.

Festiwal Strajk wynikał z charakteru samego PGR_ART-u a nawiązywał do historii Stoczni Gdańskiej jako miejsca strajku robotników i sformułowania postulatów sierpnia 80. Zaproszeni do Festiwalu artyści stworzyli swoistą, tymczasową, strajkową komunę. Wspólnie przygotowywali akcje i montowali prace.

Festiwal "Strajk", Gdańsk, fot. archiwum PGR_ART
Festiwal "Strajk", Gdańsk, fot. archiwum PGR_ART

Trudno opisać wszystkie wydarzenia festiwalu. Całość najlepiej oddają słowa dynamika i zmiana. Szereg wydarzeń odbywało się równocześnie. W Strajku wzięło udział 44 młodych (nie było starszych, niż urodzeni pod koniec lat 70.) artystów z całego świata. Dominowały performanse, wideo, muzyka, instalacje. O tym, w jak otwarty sposób potraktowany był temat strajku świadczy fakt, że pierwszego dnia festiwalu odbyła się akcja Anki Leśniak Bodyprinting, której ważnym elementem była psychologiczna gra z odbiorcami skłanianymi do aktywnego udziału, podejmowania szeregu decyzji i intymnego kontaktu z artystką. Strajkowa atmosfera okazała się dla biorącej w niej udział publiczności trudnym wyzwaniem. Brak oficjalnego komunikatu o otwarciu i wkraczaniu w obszar sztuki sprawił, iż niewiele osób chciało w działaniu uczestniczyć. Bodyprinting można było potraktować jako przejaw strajku wobec pewnego paradygmatu sztuki i artystycznego autorstwa, stosunku kopii do oryginału, próbą rozszerzenia formuły malarstwa, wzbogacenia go o element kobiecej seksualności.

Odwołania do Historii nie były w ramach Strajku czytelne, a na pewno nie były czytelne od razu. Tylko jedna z akcji, szwajcarskiego artysty Dionysa Dammanna odnosiła się w pewien sposób do pamięci miejsca. Performans ten polegał na przesypywaniu przez papierowy lej przyczepiony do sufitu proszku przypominającego piasek. Spadał on na pracownicze karty czasu pracy. Następnie był skrzętnie z nich zbierany i przesypywany ponownie. Jednostajną czynność zakończył przypadek - pęknięcie jednej z linek przytrzymujących papierowy lej.

Festiwal Strajk, Dionys Dammann, performance, fot. M. Zygmunt
Festiwal Strajk, Dionys Dammann, performance, fot. M. Zygmunt

Festiwal Strajk, Dionys Dammann, performance, fot. M. Zygmunt
Festiwal Strajk, Dionys Dammann, performance, fot. M. Zygmunt

Strajk był w intencji organizatorów przede wszystkim głosem młodych artystów, którzy nie mogąc pamiętać historycznych wydarzeń z lat 80. nawiązują do historycznej tożsamości miejsca. Postrzegają oni Stocznię Gdańską podczas strajku w 1980 roku jako strefę wolności w zniewolonym komunistycznym kraju. Festiwal Strajk stworzył przestrzeń artystycznej swobody i radykalnych działań. Projekt był próbą powrotu do idei Solidarności, przeniesienia sierpniowych postulatów na płaszczyznę artystycznej wolności, a nie odtwarzania historii.

W przestrzeni miejskiej Gdańska nie da się uciec od historii. Przepełniona nią jest i disneyowsko wyglądająca Starówka, i ciągle niezdefiniowana na nowo przestrzeń Stoczni Gdańskiej. Wciąż aktualne jest pytanie - Jak można sensownie rekonstruować historię w przestrzeni miejskiej?

Inne pytanie to, jak upamiętniać ofiary historycznych zbrodni? Czy potrafimy współczuć ofiarom, skoro kultura masowa przyzwyczaiła nas do przemocy? Czy rekonstruując fakty możemy jeszcze wstrząsnąć współczesnym człowiekiem? Tabliczki, pomniki informujące o wydarzeniach i liczbach ofiar mijamy obojętnie. Przywykliśmy do ich widoku. Stają się punktami orientacyjnymi w mieście, miejscami spotkań; na ich historię nakładają się nasze prywatne historie. Mark Godfrey w książce Abstraction and Holocaust sugeruje, że jedynie sztuka abstrakcyjna proponuje tu właściwy język wypowiedzi - porzuca figurację i dosłowność, a odwołuje się do najogólniejszych idei. Jednak w ten sposób pomija związki z chwilą obecną. Przenosi wyobrażenie w wieczne wszędzie i nigdzie. Zestawienie dwóch gdańskich wystaw wydaje się ważne, gdyż w tak odmienny sposób przesuwały punkt ciężkości z tego co było, na to, co może być obecnie doświadczone. Nie stosowały ani figuratywnych, ani abstrakcyjnych form. Prowokowały do postawienia podstawowego pytania - co znaczą dla mnie minione zdarzenia.

  1. 1. Autorzy założenia pomnikowego w Bełżcu: Andrzej Sołyga, Zbigniew Pidek, Marcin Roszczyk.
    Autorzy założenia zwycięskiej pracy konkursowej Polskich Cmentarzy Wojennych w Katyniu, Miednoje i Charkowie: Zdzisław Pidek, Andrzej Sołyga, Wiesław Synakiewicz, Jacek Synakiewicz, Leszek Witkowski; autorzy projektu realizacyjnego: Zdzisław Pidek i Andrzej Sołyga.
  2. 2. Zdzisław Pidek, Pamiętamy. Kurator: Piotr Józefowicz, współpraca Agnieszka Kulazińska, CSW "Łaźnia", Gdańsk, 11.04 - 25.05.2008