Źródeł zjawiska, które umownie można nazwać współczesnym komiksem polskim, należy doszukiwać się na przełomie lat 80. i 90., kiedy wraz z upadkiem PRL rynek komiksu w Polsce zmienił się całkowicie. We wstępie do katalogu wystawy „Czas na komiks” wspomniałem, że „podczas transformacji ustrojowej komiks polski wyparty został przez przedruki z wydawnictw amerykańskich oraz frankofońskich, którymi zalany został rynek (…). Do połowy lat 90. upadły niemal wszystkie wydawnictwa publikujące prace rodzimych autorów. Komiks polski zszedł do podziemia, gdzie rozwijał się w przedziwnej niszy. Artyści pozbawieni miejsc publikacji (szczególnie kolorowych, wyszukanych plastycznie komiksów) prezentowali swoje prace czytelnikom na wystawach albo powielali je w wydawanych własnym sumptem niedoskonałych technicznie fanzinach (pamiętajmy, że był to okres przed upowszechnieniem internetu). Komiks w latach 90. rozwijał się więc na akademiach sztuk pięknych i w liceach plastycznych, wśród młodych artystów, którzy nieskrępowani wymogami rynku (…), tworzyli niezwykle wysublimowane plastycznie (i szerzej – artystycznie) komiksy”.1 Do najważniejszych rysowników lat 90. należeli warszawiak Krzysztof Gawronkiewicz, łodzianin Przemysław Truściński oraz kielczanin Jerzy Ozga. Wszyscy oni spotkali się na pierwszym w Polsce Konwencie Twórców Komiksu w kieleckim Pałacu Zielińskich 2 lutego 1991 roku. Była to impreza zorganizowana przez dwóch zapaleńców, Roberta Łysaka i wspomnianego Ozgę, którzy zaprosili do swojego miasta młodych rysowników oraz krytyków gatunku. Całe to towarzystwo w luźnej atmosferze debatowało na temat sytuacji komiksu w Polsce. Na tle grupy wyróżniali się reprezentanci środowiska łódzkiego, wśród nich Truściński, już wtedy zrzeszeni (Stowarzyszenie Twórców Contur) i umundurowani (do Kielc przyjechali w jednakowych czarnych garniturach), szybko wyrazili chęć zorganizowania drugiej edycji konwentu w Łodzi. Tak narodziła się impreza o decydującym dla całego współczesnego komiksu polskiego znaczeniu – łódzki Ogólnopolski Konwent Twórców Komiksu.2 Druga edycja konwentu, a pierwsza w Łodzi, odbyła się we wrześniu 1991 w oddanym właśnie do użytku po wieloletnim remoncie Łódzkim Domu Kultury. Organizatorem był wspomniany Contur, zrzeszający absolwentów łódzkiego Liceum Plastycznego, a potem studentów tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych.
Jedną z najważniejszych części OKTK był konkurs, ogłoszony już w 1991, na „krótką formę komiksową”. Przez wiele lat wyznaczał trendy w komiksie polskim i był trampoliną kariery dla młodych rysowników. Pierwszą edycję, na skromnej jeszcze, niemal wewnętrznej conturowskiej imprezie wygrał Robert Waga. Drugą – Krzysztof Gawronkiewicz, trzecią – Przemysław Truściński, czwartą – Aleksandra Czubek-Spanowicz, piątą – Sławomir Jezierski… Byli to artyści prezentujący różne podejście do komiksu. Gawronkiewicz w noweli „1969” adaptował pamiętniki Sławomira Rogowskiego, posługując się przy tym klasyczną dla komiksu techniką, jaką jest rysunek piórkiem. Truściński zabłysnął eksperymentalnym „Piekłem”, podrysowanym fotokomiksem, w którym sam wystąpił. Aleksandra Czubek-Spanowicz nagrodzona została za malarskie „Miasto nocą”, a Sławomir Jezierski za „O skarbie, co obcym się nie dał”, bajkę, w której perfekcyjnie połączył czarny kontur z akwarelowym kolorem. Grand Prix na OKTK zdobywali także m.in. Adrian Madej, Krzysztof Ostrowski i Jerzy Ozga, w Łodzi nagradzani byli Jakub Rebelka, Benedykt Szneider i Olaf Ciszak. W jury konkursu zasiadali specjaliści w dziedzinie komiksu, m.in. Wojciech Birek i Jerzy Szyłak, oraz goście z zagranicy, jak Kája Saudek. O tym, jak ważne były to wyróżnienia, świadczy wypowiedź Przemysława Truścińskiego: „Była to ogromna nobilitacja, nagrody zdobyte wówczas w Łodzi decydowały o tym, czy jesteś znany, decydowały o twojej pozycji nawet bardziej, niż twój faktyczny dorobek. (…) Ten konkurs decydował o tym, jak przez rok będzie wyglądała panorama «rynku», a właściwie środowiska twórców komiksu w Polsce”.3
W latach 90. komiks polski rozwijał się niemal wyłącznie w drugim obiegu. Po upadku „Komiksu” (1995) i kilku próbach wydawania ogólnopolskich pism („Fan”, „Awantura”, „Super Boom!”, „Kelvin & Celsjusz”), podejmowanych przez oficyny z Trójmiasta, Bydgoszczy oraz Warszawy, na rynku pozostały tylko niskonakładowe magazyny („Czas Komiksu”, „Komiks Forum”) oraz ziny (m.in. „KKK”, „Mięso”), z których część z czasem przekształcała się w magazyny („AQQ”, „Ziniol”). Prace polskich komiksiarzy można było oglądać w pismach związanych z fantastyką („Nowa Fantastyka”, „Fenix”, „Magia i Miecz”, „Talizman”) oraz w prasie. Sporadycznie pojawiały się albumy (doczekali się ich m.in. Sławomir Jezierski i Jerzy Ozga). Rysownicy drukowali swoje prace w wydawanych własnym sumptem niskonakładowych zinach. Pisma te powielane były przy użyciu kserokopiarek albo drukarek, tylko część z nich przygotowywana była profesjonalnie (druk offsetowy). Ziny rozprowadzano wysyłkowo, niekiedy przy pomocy kilku popularnych wówczas „dystrybucji”. Pisma te reklamowały się nawzajem, wspierały i recenzowały, było to specyficzne środowisko, przypominające trochę współczesną blogosferę. Do najważniejszych zinów należało poznańskie „AQQ”, przekształcone dosyć szybko w drukowany magazyn, wrocławsko-górnośląski „Prosiacek”, krakowski „KKK” (skrót od Krakowski Klub Komiksu), warszawskie „Mięso”, zamojski, a potem lubelski „Ziniol” oraz jeleniogórskie produkcje grupy Tynk – kilkadziesiąt tytułów, w których łączono komiks z innymi dziedzinami sztuki. Niedoskonałe techniki druku/powielania tych pism wymagały biegłości w posługiwaniu się kreską. Wspomniane osobowości środowiska twórców komiksu – Ozga, Gawronkiewicz, Truściński – to artyści, którzy do perfekcji opanowali rysunek konturowy i szrafowanie.
Jerzy Ozga (ur. 1968) po raz pierwszy zaprezentował się szerokiej publiczności, drukując w pierwszym publicystycznym numerze „Komiksu – Fantastyki” (nr 2/7 1989 r.) „Księgę miecza”. W ciągu następnych dziewięciu lat stworzył komiksy „Ern” (do scenariusza Andrzeja Rębosza) oraz „Misja rozpaczy” (do scenariusza Tomasza Ozgi), a także kilka bardzo interesujących nowel – m.in. „Głupek Sven”, „Sikorki”, „1954 - Historia fikcyjna”. Komiksy Jerzego Ozgi charakteryzowały się wizualną konkretnością, artysta ze swobodą posługiwał się obrazem w ramach rygorów, które narzuca komiks. Konstruował narrację na wzór filmowy, plansze Ozgi prawie nigdy nie były rozdrobnione kompozycyjnie poprzez pojedyncze, rozbuchane graficznie kadry.
Krzysztof Gawronkiewicz (ur. 1969) zadebiutował pod koniec lat 80. jako rysownik w „Fantastyce”. Kończył właśnie naukę w warszawskim Liceum Plastycznym i rozpoczynał studia na ASP. Do jego najważniejszych komiksów należą rozpoczęte w pierwszej połowie lat 90. projekty „Achtung Zelig!” do scenariusza Krystiana Rosińskiego/Rosenberga, „Mikropolis” do scenariuszy Dennisa Wojdy oraz nieukończona „Burza” do scenariusza Macieja Parowskiego.
„Achtung Zelig!” to opowieść o ucieczce dwóch nietypowych Żydów z transportu (prawdopodobnie do obozu zagłady). Historia zaplanowana jako komiks w odcinkach4 ostatecznie zrealizowana została w postaci albumu, wydanego w 2004 roku nakładem Zin Zin Press oraz Kultury Gniewu. Gawronkiewicz przygotował ten komiks w oparciu o rozproszone teksty Rosińskiego/Rosenberga. Na uwagę zasługuje koncepcja graficzna dzieła, nasycenie historii wizualnymi środkami opowiadania. Rysownik zaprezentował w „Achtung Zelig!” całe spektrum swoich nadzwyczajnych umiejętności w posługiwaniu się obrazem narracyjnym. Od ekspresji wyrażonej jednym kadrem na dwóch stronach po scenę ataku partyzantów na konwój w rzucie izometrycznym wzbogaconym o schemat z legendą. „Achtung Zelig!” uwydatnia i ośmiesza absurdy nazistowskiej ideologii wymierzonej w Żydów, mniejszość tak doskonale „zmierzoną” i opisaną, że para dziwacznych monstrów, która odbiega wyglądem od kanonu, zasługuje na poczęstunek i swobodę poruszania się. Niemcy w „Achtung Zelig!” eksterminują na terenie okupowanej Polski nie tylko ludzi – wywożą również zwierzęta, tworząc „przestrzeń życiową” dla „lepszych” zwierząt sprowadzanych z Rzeszy.
„Mikropolis” to historia tytułowego miasteczka i jego niezwykłym mieszkańców. Komiks publikowany był od 1994 roku, najpierw w formie krótkich nowelek w magazynie „Kelvin & Celsjusz”, potem „pasków” (m.in. w „Gazecie Stołecznej” oraz „Plastiku”) i ostatecznie rozbudowanych fabularnie historii.5 Wszystkie krótkie metraże spod znaku „Mikropolis” zebrane zostały w wydanym w 2001 roku albumie „Przewodnik turystyczny”. Rok później ukazał się album „Moherowe sny”, nominowany do nagrody programu Pegaz w kategorii „Sztuka”, zawierający dłuższe historie.
Przemysław Truściński (ur. 1970) pojawił się w polskim środowisku twórców oraz czytelników komiksów na początku lat 90. Jego działalność artystyczna była przełomem w podejściu do tego medium. Jak pisze Jerzy Szyłak w albumie towarzyszącym wystawie „TRUST”: „Nowoczesność (...) Truścińskiego polegała na tym, że traktował on plansze komiksu jak grafiki: nie ukrywał się za światem przedstawionym, ale eksponował własny styl, technikę i wyobraźnię. Gdy tradycyjnie przyjęło się, iż styl rysunków należy dopasować do opowieści, którą się snuje, Truściński manifestacyjnie dopasowywał opowieść do stylu, czy nawet nie do stylu, ale do tego czegoś, co mu »się« narysowało”.6 Truściński w swoim podejściu do komiksu oprócz technik tradycyjnych stosował kolaż, tworzył komiksy z elementów gotowych (tkaniny, metal, gwoździe), tworzył fotokomiksy oraz komiksy w formie projekcji wideo... Do najważniejszych jego dzieł należą komiksy wykonane we współpracy ze scenarzystami Radosławem Kleczyńskim, Błażejem Kronicem i Jackiem Waliszewskim. Przez pierwszy okres swojej twórczości Truściński zafascynowany był szeroko pojętą fantastyką, jego fabuły zdominowane były przez groteskę, satyrę i czarny humor. Pod koniec lat 90. nastąpił w jego działalności twórczej zwrot od fantastyki w stronę mistyki. Truściński pochylił się nad swoją przeszłością, zaczął akcentować wątki autobiograficzne. Jego działalność przebiegała w tamtym czasie dwutorowo, artysta równolegle angażował się w projekty komercyjne, podjął pracę w reklamie. Odszedł wówczas od komiksu eksperymentalnego w stronę opartego na fotografii komiksu hiperrealistycznego. Na początku 2004 r. wraz z dwoma dziennikarzami stołecznej „Gazety Wyborczej”, Tomaszem Kwaśniewskim i Aleksem Kłosiem, rozpoczął prace nad cyklem wywiadów z mieszkańcami Warszawy, wywiadów w formie komiksów. Cykl pod nazwą „Komiks W-wa” ukazywał się przez pięć lat, po czym przekształcony został w „Męską muzykę”, czyli wywiady z mężczyznami, publikacje na łamach „Dużego Formatu”, i wreszcie w „Marsjan na Wenus”, czyli wywiady z kobietami, w której to formie ukazują się na łamach „Pani” po dziś dzień.
W latach dwutysięcznych Truściński opublikował dwa albumy, „Najczwartsza RP. Antylista Prezerwatora” do scenariusza Tobiasza Piątkowskiego (2007) oraz „Tymczasem” do scenariusza Grzegorza Janusza (2011). Zaangażował się też w wiele projektów historycznych obejmujących średniowiecze, II wojnę światową i okres PRL. Do najważniejszych należą tworzone do scenariuszy Tomasza Kołodziejczaka nowele „W lesie” (2006 r.) i „Ocalenie Niobe” (2007) oraz Pawła Timofiejuka – m.in. „Demony” (2010) i „Ford T” (2013). Truściński kompiluje swoje komiksy historyczne z elementów utrwalonych w ikonosferze, tworzy konstrukcje naszpikowane dużą ilością punktów odniesienia, narracyjne konstrukcje z wieloma fabularnymi drogowskazami do rozszyfrowania.
W latach 2000–2003 liczba wydawanych w Polsce komiksów gwałtownie wzrosła. Duże wydawnictwa uruchomiły nowe serie. Pojawiły się oficyny stricte komiksowe, otwarte na ciekawe projekty artystyczne. Wydanie własnego albumu przestało nastręczać trudności, a polscy twórcy szybko rozwinęli skrzydła.
Spośród artystów, którzy tworzą komiksy specyficzne, malarskie podejście do tego medium preferuje Aleksandra Spanowicz (ur. 1966). Jej pracą dyplomową na PWSSP w Poznaniu w 1995 roku był komiks „Buty”, historia oparta na opowiadaniu Bolesława Leśmiana. Spanowicz w swojej twórczości łączy rozmach (jej plansze powstają w dużych formatach) z precyzją. Dyplomowanym malarzem jest również Jakub Rebelka (ur. 1981). Twórca murali oraz obrazów, które komponuje, czerpiąc z komiksu, stosując przenikające się plany, mikronarracje i komentarze w formie tekstu. Wiele płócien Rebelki przypomina plansze komiksu pozbawione podziału na kadr, z kolei fabuła w jego albumach komiksowych podporządkowana jest malarskim albo rysunkowym eksperymentom (dobrym przykładem jest tutaj „Doktor Bryan” z 2005 roku). Podobny sposób opowiadania preferuje Rafał Tomczak (ur. 1977), rysownik podpisujący się pseudonimem Otoczak. Artysta działający w obszarze undergroundu, w latach 90. członek grupy Tynk (obok m.in. Olafa Ciszaka i Przemysława Mateckiego). Kadry w komiksach Tomczaka rozbudowane są do rozmiarów całej planszy – przy czym większość jego komiksów to jednoplanszówki – na której akcja rozgrywa się symultanicznie. Jego komiksy przypominają mapy fabularne, grafy, które każdy może przeczytać po swojemu, w dowolnym kierunku, w zależności od subiektywnych wyborów centrum (początku) i układu „dymków”.
Rysownikiem, który eksperymentuje w dziedzinie fabuły, nie odchodząc przy tym od formuły konwencjonalnego komiksu, jest Maciej Sieńczyk (ur. 1972). To współpracownik pisma „Lampa”, artysta z kręgu galerii Raster, twórca albumów „Hydriola”, „Wrzątkun” oraz „Przygody na bezludnej wyspie”, za który w 2013 roku został nominowany do Nagrody Literackiej Nike. Teksty w jego komiksach oparte są na literaturze popularnej, naiwnej, pamiętnikach, zapiskach z zeszytów.
Do najważniejszych rysowników wywodzących się ze środowiska łódzkiego należą Jacek Frąś (ur. 1977), Krzysztof Ostrowski (ur. 1976), Adrian Madej (ur. 1977) oraz Tomasz Tomaszewski (ur. 1968). Frąś jako jedyny Polak jest laureatem Prix Alph-Art Jeunes Talents na festiwalu komiksów w Angoulême (2001). Tworzy komiksy oparte na deformacji, często wykorzystuje wątki autobiograficzne. Jest autorem zrealizowanej do scenariusza Grzegorza Janusza „Tragedyi Płockiej” (2009) oraz „Glinna” (2004). Ostrowski, wokalista zespołu Cool Kids of Death i twórca animacji, to autor m.in. komiksowego cyklu „Plastelina” oraz skandalizującej noweli z tomu „Chopin new romantic”. Adrian Madej jest dwukrotnym laureatem Grand Prix na OKTK, zasłynął jako autor serii „Leszczu” oraz publikowanej w odcinkach „Misji”. Tomasz Tomaszewski jest autorem serii „Popman”. Ze środowiskiem łódzkim związany był podczas studiów także pochodzący z Trójmiasta Benedykt Szneider (ur. 1982), twórca serii „Diefenbach”. Do najważniejszych trójmiejskich rysowników należy Sławomir Jezierski (ur. 1963), twórca komiksów „Zbyt długa jesień” oraz „Alicja w krainie czarów” do scenariusza Jerzego Szyłaka, a także serii Kic Przystojniak do scenariusza Radosława Kleczyńskiego. Wśród najciekawszych twórców komiksów, którzy zadebiutowali w ciągu ostatnich kilku lat, znajdują się Wojciech Stefaniec (1980), Unka Odya (1986) oraz Ada Buchholc (1987). Na uwagę zasługuje również grupa rysowników skupiona wokół pisma „Maszin” (m.in. Mikołaj Tkacz, ur. 1991).
W polskich galeriach prezentujących sztukę współczesną komiks funkcjonuje od początku tysiąclecia. Do największych projektów wystawienniczych należą te przygotowane przez Beatę Bełzak – m.in. „Komiks w awangardzie” we wrocławskiej galerii BWA Awangarda (2004) – Łukasza Rondudę (wraz z Galit Eilat) – „Black and White” w warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej (2011), - Monikę Kozioł - „Komiks. Legendy miejskie” w MOCAK-u, w której wziął udział między innymi Jakub Woynarowski (2012) i „Katalog wypadków. Sztuka współczesna w polskim komiksie” w galerii Zderzak (2013) oraz moje, przygotowane w kooprodukcji galerii BWA w Jeleniej Górze, Zielonej Górze i Wrocławiu wystawy „Czas na komiks” (lata 2010–2012) 7 oraz „Przemysław Truściński. Trust” (najbardziej obszerna jak dotąd wystawa indywidualna polskiego twórcy komiksu).8