Komentarze z Muzeum Narodowego w Krakowie

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Po zamieszczeniu przez nas wywiadu, który Mikołaj Iwański przeprowadził z Ewą Toniak, Muzeum Narodowe w Krakowie przysłało w październiku 2013 do dyrekcji CSW Zamek Ujazdowski - naszego wydawcy - pismo zawierające opinię, że wywiad narusza dobre imię Muzeum. Zaskoczyło nas, że Muzeum nie zwróciło się w tej sprawie bezpośrednio do nas, jednak po telefonicznych rozmowach z Markiem Świcą, reprezentującym Muzeum, zaproponowaliśmy (4 listopada 2013) opublikowanie napisanego przez dyrekcję MNK sprostowania, które moglibyśmy zlinkować z tekstem wywiadu. Muzeum nie skorzystało z tej propozycji. Dopiero teraz, po opublikowaniu w „Obiegu" podsumowań 2013 roku, otrzymaliśmy z Muzeum komentarz do wspomnianego wywiadu oraz list do Pawła Leszkowicza, który w swoim indywidualnym podsumowaniu wspomniał o zamieszaniu wokół krakowskiej wystawy.
Publikujemy niżej te oba pisma Muzeum (bez jakiejkolwiek ingerencji, nawet w interpunkcję), pozostawiając naszym czytelnikom ocenę, kto w tym sporze ma rację - Ewa Toniak czy dyrekcja Muzeum. Co do prawa zaś Mikołaja Iwańskiego do zaprezentowania opinii swojej rozmówczyni, to pozostaje ono dla nas poza wszelką dyskusją.

Redakcja „Obiegu"

......................................
Muzeum Narodowe
w Krakowie


Szanowny Pan
Paweł Leszkowicz


Szanowny Panie,

z ogromnym zaskoczeniem przyjęliśmy Pański artykuł opublikowany w magazynie „OBIEG" podsumowujący wydarzenia roku 2013, pt. „W końcu się skończył!", a konkretnie fragment poświęcony naszemu Muzeum i wystawie zatytułowanej „Chłopiec rośnie na rycerza".
Pisze Pan między innymi o „załamaniu jakiejkolwiek etyki zawodowej w muzealnictwie" budując swój osąd na podstawie gorzkiego i krzywdzącego wobec MNK wywiadu, jakiego udzieliła redakcji „OBIEGU" kuratorka tej wystawy, pani Ewa Toniak, uznając go jednocześnie za jedyne wiarygodne i w pełni obiektywne źródło informacji o tej sprawie. Pozwoli Pan, że wyrazimy swe zdziwienie, że tak wnikliwy badacz, za jakiego Pana uważaliśmy, nie pokusił się chociażby o telefoniczne zweryfikowanie informacji, przed sformułowaniem wybitnie krzywdzącej oceny naszej instytucji!
Redakcja „OBIEGU", przed publikacją wypowiedzi pani Toniak, przyjęła podobną strategię (nie)weryfikowania „rewelacji" wygłaszanych przez kuratorkę, ferującą bardzo mocne, aczkolwiek nieprawdziwe oskarżenia wobec Muzeum Narodowego w Krakowie. Na tę „prowokację" - jak się niestety okazało niesłusznie - nasza instytucja nie zareagowała, gdyż poziom wypowiedzi i skala rozmijania się z prawdą przez panią Toniak były bezprecedensowe! Nie chcieliśmy „rozdmuchiwać" tej sprawy publicznie, czekając na spotkanie z panią Toniak, w trakcie którego zamierzaliśmy omówić z kuratorką dalsze plany wobec wystawy, w tym ustalić nowy termin jej realizacji. Niestety pani Toniak, mimo zaproszenia do spotkania, nie zdecydowała się załatwić spraw między nami poprzez bezpośredni kontakt. Pana podsumowanie roku 2013 uświadomiło nam jednak konieczność wyjaśnienia wszelkich niejasności narosłych wokół organizacji tej wystawy. Wbrew daleko idącym podejrzeniom pani Ewy Toniak, wystawę byliśmy zmuszeni przesunąć w czasie z jedynego powodu - braku środków finansowych, a to nie oznaczało odrzucenia definitywnie tego projektu. Sytuację tę zresztą ze zrozumieniem przyjęła autorka projektu aranżacji, pani Małgorzata Szczęśniak, natomiast pani Toniak rozpoczęła kampanię pomówień wobec naszego Muzeum. Do niniejszego listu dołączamy komentarz do wywiadu udzielonego przez panią Toniak przybliżający „kulisy" organizacji spornej wystawy.
Jeszcze raz chcemy podkreślić, że z wielkim smutkiem przyjęliśmy do wiadomości pojawienie się przejawów pogwałcenia elementarnych zasad etyki dziennikarskiej także w opiniotwórczym medium komentującym wydarzenia kulturalne w naszym kraju. W tym kontekście zarzuty kierowane w stronę MNK nabierają wręcz groteskowego rysu. Wszystkich chcących poznać naszą rzeczywistą działalność, zapraszamy do Muzeum Narodowego.

Z poważaniem
W imieniu Dyrekcji Muzeum Narodowego w Krakowie
Marek Świca, Wicedyrektor ds. Naukowych i Edukacji MNK


Komentarz Muzeum Narodowego w Krakowie
do wywiadu „Chłopiec rośnie na rycerza? Rozmowa z dr Ewą Toniak"


Opublikowany w dn. 23.09.2013 r. na łamach Obiegu tekst Mikołaja Iwańskiego „Chłopiec rośnie na rycerza? Rozmowa z dr Ewą Toniak" zawiera szereg stwierdzeń nieprawdziwych, półprawd, a przede wszystkim tezy godzące w dobre imię Muzeum Narodowego w Krakowie. Czujemy się zatem w obowiązku zabrać głos w tej sprawie.

Na początku pozwolimy sobie jednak wyrazić opinię natury ogólnej: pani dr Ewa Toniak, jako osoba, która była związana z MNK czasowo, na podstawie umowy o dzieło, może głosić dowolne poglądy i tezy. Ich granicę wyznacza prawo, dobre wychowanie i obyczaje. Pan Mikołaj Iwański, jako dziennikarz, wysłuchawszy tych poglądów winien jednak dochować podstawowej zasady dobrego dziennikarstwa, czyli zasady prawdy i obiektywizmu. W imię tej zasady byłoby rzeczą pożądaną, aby przynajmniej część wartościujących wypowiedzi pani Ewy Toniak zweryfikował wykonując choćby telefon do Muzeum Narodowego w Krakowie. Złamanie tej zasady dziennikarskiej godzi oczywiście w dobre imię pisma, rodząc podejrzenie, iż tekst nie jest wynikiem uprawiania niezależnego, rzetelnego, uczciwego dziennikarstwa.

„Odwołanie" wystawy
Decyzja o „odwołaniu" (a tak naprawdę o przesunięciu w czasie) wystawy była prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych decyzji, w obliczu których Dyrekcja Muzeum Narodowego w Krakowie stanęła w ostatnich latach. Jest to wydarzenie, które dotąd nie zdarzyło się w naszym Muzeum, choć wielokrotnie inne instytucje muzealne z różnych powodów stosowały takie rozwiązania. Decyzja nasza nie była jednak - jak błędnie sądzi kuratorka - podyktowana „troską o finanse państwa" ani cofnięciem dotacji, wynikała z ograniczeń finansowych niezależnych od MNK. Tak o tej sprawie pisała pani Dyrektor Zofia Gołubiew w liście skierowanej do pani Ewy Toniak:
„Z wielką przykrością zmuszona jestem poinformować Panią, iż wobec złej sytuacji budżetu państwa, spowodowanej zwiększonym deficytem budżetowym i wynikającym z tego znacznym ograniczeniem możliwości pozyskania środków na finansowanie wszystkich planowanych zadań, Muzeum Narodowe w Krakowie stanęło wobec konieczności zdecydowanego ograniczenia kosztów w roku 2013. Sytuacja finansowa jest na tyle niepokojąca, iż nie możemy podjąć się realizacji wystawy Pani autorstwa we wcześniej planowanym terminie (...)."
Bynajmniej nie oznacza to, że MNK została obcięta dotacja! Natomiast analizując naszą ówczesną sytuację finansową doszliśmy do wniosku, że pozyskanie dodatkowych środków, a nawet planowanych przychodów własnych nie będzie niestety możliwe.
Okólnik, o którym wspomina Pani Kurator, był wewnętrznych komunikatem Dyrektora i dotyczył działań zmierzających do zapewnienia stabilności finansowej. Wyszczególnione były w nim konkretne „oszczędnościowe" działania: w tym odstąpienie od realizacji w roku 2013 bardzo drogiej wystawy, a także np. wstrzymanie wypłat premii i nagród (mimo otwarcia dwóch nowych Oddziałów) oraz ograniczenie wydatków bieżących do niezbędnych dla funkcjonowania Muzeum.
Rozumiemy rozczarowanie pani Toniak spowodowane opóźnieniem terminu realizacji wystawy, niemniej wydają nam się wysoce niestosowne podjęte przez Kuratorkę próby wywarcia nacisku na MNK poprzez Ministerstwo w celu powrócenia do realizacji wystawy w 2013 roku, przy jednoczesnym wprowadzaniu MKiDN w błąd.

Umowa z kuratorem
Brak podpisanej umowy z Kuratorką także dla MNK był dużym problemem utrudniającym realizację zadania. Żądania stawiane instytucji, wynikające być może z braku zorientowania w specyfice finansów publicznych, nie mogły być przez nas spełnione nie z powodu złej woli, ale konieczności stosowania prawa. Jednym z tego typu zaproponowanych przez panią Toniak zapisów był: „Wykonawca może odstąpić od współpracy z Zamawiającym jeśli ten nie będzie wywiązywał się z któregokolwiek z punktów ww. umowy. Wykonawcy przysługuje honorarium za prace wykonane do momentu przekazania pisemnej informacji Zamawiającemu o zawieszeniu dalszej współpracy, a także w przypadku gdy do  zerwanie umowy dojdzie nie z winy Wykonawcy przysługuje mu  100 % honorarium ustalonego w niniejszej umowie. Honorarium zostanie wypłacone w ciągu 14 dni od daty  zerwania umowy". Każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z instytucją finansów publicznych wie, że instytucja taka nie może - z mocy prawa - płacić za prace, które nie zostały wykonane.
Kończąc ten wątek pragnę podkreślić, że całość należnego honorarium została wypłacona Kuratorce w uzgodnionym wcześniej terminie, podobnie jak autorom projektu aranżacji wystawy.

Budżet
Twierdzenie pani Toniak jakoby budżet wystawy był nieograniczony jest wysoce surrelne. Pojęcie nieograniczonego budżetu nie występuje tak w praktyce muzealnej, jak i prawdopodobnie w komercyjnej. Instytucja publiczna ma oczywiście ten przywilej i komfort, że działa non-profit, nie oznacza to jednak, że nie budżetuje, nie planuje i nie szacuje wydatków związanych z każdym realizowanym przez siebie przedsięwzięciem. Tak więc planowaliśmy ramy finansowe wystawy, o czym Kuratorka była poinformowana.

Jeszcze raz podkreślamy, że rozumiemy rozczarowanie Kuratorki tak zaangażowanej czasowo, merytorycznie i emocjonalnie w przedsięwzięcie, ale nie możemy godzić się na oskarżenia, które zostały wypowiedziane. Nie wiemy zupełnie jak odnieść się do pomówień traktujących o cenzurze, autorytaryzmie urzędników kultury, niszczeniu pracy innych, zamiarach realizacji wystawy z innym kuratorem. Są tak absurdalne, że pozostawiamy je bez komentarza.

Pozostaje nam jedynie ubolewać, że sprawa, którą nasze Muzeum chciało rozstrzygnąć bezpośrednio z panią Ewą Toniak, weszła na łamy poważnego magazynu szkodząc poważnej instytucji kultury, nieprzywykłej do tego typu zachowań. Przede wszystkim jednak złe świadectwo wystawiła sobie sama pani Toniak, obrażając wiele osób, które rzetelnie i życzliwie z nią współpracowały mając nadzieję na interesującą wystawę.

Szczególnie przykry jest też fakt, że redakcja Obiegu uznała brak pisemnej reakcji z naszej strony na wrześniowy wywiad za przyznanie przez nas racji pani Toniak, mimo moich osobistych rozmów wyjaśniających sprawę, i zamieszcza dalsze szkalujące nas teksty.

W imieniu Dyrekcji Muzeum Narodowego w Krakowie

Marek Świca, Wicedyrektor ds. Naukowych i Edukacji MNK

Kraków, 14 stycznia 2014 r