Spadek po emigracji

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Emigracyjny boom, którego jesteśmy ostatnio świadkami skłania do spekulacji na temat przyszłości Polaków za granicą, co jest tym łatwiejsze, że wielka emigracja zdarza się w polskiej historii cyklicznie.

W latach 90. "Obieg" opublikował teksty Szymona Bojko opisujące twórczość artystów emigracyjnych: Stanisława Szukalskiego, Pat Oleszko, Ryszarda Anuszkiewicza i Juliana Stańczaka. Były to fragmenty pracowicie przygotowywanego kompendium Z polskim rodowodem. Artyści polscy i amerykańscy polskiego pochodzenia w sztuce Stanów Zjednoczonych w latach 1900-1980, które ukazało się w 2006 roku. Książka jest podsumowaniem podróży odbytych przez wiekowego krytyka sztuki po Stanach Zjednoczonych i Meksyku od połowy lat 70. do początku 80. Autor przywołuje biografie polskich artystów-emigrantów oraz skrupulatnie poszukuje polskich korzeni u amerykańskich artystów. Oprócz obszernego wstępu i esejów naświetlających sytuację znajdziemy więc w tej publikacji 35 opowieści poświęconych poszczególnym artystom i ułożonych według klasyfikacji pokoleniowej.

Bojko najpierw opisuje biografie artystów pochodzących z terenów objętych zaborem rosyjskim, austriackim i pruskim (m.in. Tamara Łempicka, Zygmunt Menkes, Stanisław Szukalski). Drugie pokolenie, urodzone już w Stanach, wywodzi się z rodzin polskich emigrantów, trzecie to artyści amerykańscy, których rodzice byli Amerykanami polskiego pochodzenia. Ostatnia grupa obejmuje emigrantów przybyłych do USA po II wojnie światowej, m.in. Wojciecha Fangora i Ryszarda Horowitza. Choć zakres badań jest bardzo obszerny, wielu ze stu dwudziestu artystów zostało tylko wspomnianych, nie ma na przykład osobnego eseju o Krzysztofie Wodiczko. Za górną granicę autor przyjął rok 1980, nie wspomina więc o współczesnym, młodym pokoleniu artystów elastycznie dzielących swój czas między Polskę, a Stany.

Czy zbieżność losów artystów tak różnych jak: Brian Buczak, Emily Pinkowski, Richard Stankiewicz, Stanley Twardowicz, Nell Znamierowski, Joseph Jachna, James Juszczyk, Gerome Kamrowski, Terrence Karpowicz, Rita Kepner, Bill Komoski, Dennis Kowal, Thomas Nozkowski, Edward Paschke, Frank Piątek, Steve Polesky, Christine Rojek, Mel Someroski, Ted Victoria odbiła się na ich twórczości w stopniu uzasadniającym przyjęcie kryterium etnicznego jako obszaru badań? Sam autor przyznaje, że ma co do tego wątpliwości. "Chodzi wszakże nie o etniczne rodowody twórczości, lecz o zbadanie procesu postępu kulturowego i społecznego dawnego wychodźstwa i późniejszych przybyszów" - tłumaczy. Skoro taki ma być cel książki Z polskim rodowodem, to wnioskiem z niej płynącym jest stwierdzenie, że potomkowie polskich emigrantów nie tylko czują się przede wszystkim Amerykanami, ale zupełnie odcięli się od swoich polskich korzeni i ich polskość nie ma dla nich znaczenia. "Od czasu, gdy stałem się malarzem, znalazłem się w świecie sztuki. W tym świecie mówi się jednym językiem, chociaż różnymi głosami"1 - tymi słowami podsumował jeden z artystów rozmowę na temat rodowodu etnicznego. Zwłaszcza artyści należący do emigracji w trzecim pokoleniu nie utrzymują kontaktu z Polską i sami przyznają, że nie kierują nimi sentymenty związane z ojczyzną rodziców2. Bojko przewiduje jednak, że wkrótce nastąpi renesans poszukiwania własnych korzeni.

Najnowsza książka Bojko jest "sagą" nie tyle o twórczości, co o życiu Polish Americans. Bojko przywołuje drzewa genealogiczne ich rodzin i skomplikowane drogi emigracyjne. To właśnie historyczne poszukiwania i odkrywanie losów drugiej generacji są najciekawszą częścią książki, jak na przykład współpracującego z Fluxusem Briana Buczaka. Twórca instalacji, oryginalnych druków, publikacji wydawanych razem z członkami Fluxusu jest zaprezentowany przez Bojko raczej od strony swojej biografii, niż twórczości. Swoim opowieściom Bojko nadaje ton osobisty czyniąc z nich niejednokrotnie wspomnienia intrygujących przyjaźni. Barwna postać samego autora jest dodatkowo zaprezentowana w dołączonym do książki angielskojęzycznym DVD zawierającym historię podróży do USA i fragmenty oryginalnych wywiadów.

Przyjęta przez autora forma osobliwego pamiętnika podróży pozbawiona jest jednak przy tym kryterium wartości artystycznej. Z polskim rodowodem to potpourri, w którym obok artystów wybitnych znajdują się artyści drugo- i trzecioligowi, czasami wtórni i ocierający się o kicz. Obok artystów, których twórczość przesiąknięta była duchem polskości, nacjonalistyczna, jak Stanisław Szukalski, znajdują się biografie na przykład Billa Komoskiego, którego dziadkowie wyemigrowali z Polski i szybko się zamerykanizowali, a on sam "nie widział siebie w zakresie badań [...] jednakże rezerwa stopniowo ustępowała"3 za namową polskiego krytyka sztuki. Odczytanie socjologiczne Z polskim rodowodem pozwala spojrzeć z szerszej perspektywy na obecne przemieszczenia Polaków, gdy okazuje się, jak szybko polskość rozpuszcza się w kosmopolityzmie.

Swoją decyzję napisania książki autor uzasadnia chęcią udostępnienia bogatych materiałów zebranych podczas swoich podróży, głównie ze względu na ich wartość dokumentalną - wszystkie pochodzą z pierwszej ręki, są wynikiem rozmów z artystami, a niektórzy z nich już dziś nie żyją. Jak każde badania źródłowe pod tym względem książka Szymona Bojko jest bezcenna, choć emocjonalny ton nie pozwala na traktowanie jej w kategoriach naukowych.

Szymon Bojko, Z polskim rodowodem. Artyści polscy i amerykańscy polskiego pochodzenia w sztuce Stanów Zjednoczonych w latach 1900-1980. Toruń, 2006

Szymon Bojko, Z polskim rodowodem. Artyści polscy i amerykańscy polskiego pochodzenia w sztuce Stanów Zjednoczonych w latach 190
  1. 1. Szymon Bojko, Z polskim rodowodem. Artyści polscy i amerykańscy polskiego pochodzenia w sztuce Stanów Zjednoczonych w latach 1900-1980. Toruń, 2006, s.179.
  2. 2.  Na przykład w biografii Steve'a Polesky'ego na jego własnym blogu nie znalazłam żadnej wzmianki o polskich korzeniach, ani nawet o Polsce. Bojko opisując jego twórczość również nie wspomina o tym, by artysta ujawniał jakiekolwiek tego rodzaju sentymenty.
  3. 3.  Tamże, s.219.