Gdy w połowie lat 90. w społecznej rzeczywistości Polski zadomawiała się kultura popularna, wydawało się, że wiemy już o niej wszystko. Dominowało przekonanie, że mamy teraz tylko przerobić (trochę nudne) lekcje, które mają za sobą społeczeństwa praktykujące ten fenomen od dziesięcioleci, tzn. wybrać jedną z dwóch, trzech możliwych postaw i "robić swoje". Ostatnich znaczących odkryć w tej dziedzinie dokonała Brytyjska Szkoła Badań Kulturowych.
Badacze z tego kręgu dostrzegli, że wiele wytworów kultury masowej (czyli tej produkowanej przez kulturowy przemysł) wyzwala na tyle aktywne postawy części jej odbiorców, że można powiedzieć, iż akty konsumpcji (kulturowej) stają się aktami (kulturowej) produkcji, bo w efekcie kreowane są nowe znaczenia i w ten sposób powstaje rodzaj oddolnej, spontanicznej kultury popularnej. Istotne odróżnienie kultury popularnej od kultury masowej w tekstach Johna Fiske i Stuarta Halla wniosło świeży powiew, wskazując ciekawą drogę wyjścia poza ujednolicające traktowanie badanego fenomenu. Zaproponowane przez nich dosyć optymistyczne ujęcie może być dalej inspirujące, ale realistycznie trzeba stwierdzić, że zapewne jeszcze długo postawy aktywne nie będą regułą w przestrzeni kultury popularnej. Jej żywiołowa ekspansja i przeobrażenia uzmysławiały nam potrzebę kontynuowania i poszerzania refleksji nad nią. Ale refleksji, która byłaby w stanie przezwyciężyć pewien klincz w tych teoretycznych zmaganiach. Opublikowana w 2005 roku przez Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu praca Marka Krajewskiego proponuje śmiało nakreśloną, interesującą perspektywę.
Sam tytuł tej książki - "Kultury kultury popularnej" - jest elektryzujący, bo wskazuje od razu na zaakcentowaną przez poznańskiego badacza niejednorodność zjawiska kultury popularnej i stanowi zaprzeczenie jej obrazu jako zestandaryzowanej i ujednoliconej papki. Rozpoznanie wielokulturowego (nie w sensie etnicznym) charakteru popularnej kultury umożliwia uchwycenie różnorodnych jej systemów wartości, znaczeń, stylistyk, tematyki i wreszcie - skrajnie czasem odmiennych - potrzeb, jakie zaspokaja. Pięć kultur popularnej kultury wyodrębnionych przez autora to pięć dróg doświadczania rzeczywistości. Tworzą one łącznie - oczywiście niekompletną - mapę już nie tylko kultury, ale w ogóle tego, co traktowane jest jako realne w ponowoczesnym społeczeństwie.
Heurystyczną trafność, inspirujący potencjał poznawczy zaproponowanej przez Marka Krajewskiego mapy można dostrzec już w samych nazwach, warto je więc wszystkie wymienić: kultura alien-acji, kultura okrucieństwa, kultura transparencji, kultura repetycji (PRL w kulturze popularnej), kultura aromatyzacji. Każdy z tych fenomenów omówiony jest w oddzielnym rozdziale części drugiej, zawierającym wiele przykładów, diagnoz i syntetyczne podsumowania. Z tym pasjonującym przewodnikiem po rzeczywistości społecznej, w której wszyscy niezależnie od naszej woli uczestniczymy, koniecznie trzeba zapoznać się bezpośrednio, by móc w trakcie lektury prowadzić dialog na każdym z możliwych poziomów: od wyboru paradygmatycznych przykładów, przez szczegółowe dociekania związanych z nimi postaw społecznych, po wynikające z diagnoz ambiwalencje ocen. Można teraz tylko mieć nadzieję, że takie aktywne formy lektury zaowocują niebawem kolejnymi pracami innych autorów, bowiem ta opisowo-analityczna część pracy Krajewskiego jest jakby ustanowieniem nowej dziedziny badań nad przestrzenią kulturową, która, choć stale ewoluuje, można powiedzieć, pozbawiona jest samoświadomości.
Nie mniej interesująca jest pierwsza, bardziej teoretyczna część książki. Zawiera długodystansową, nowatorską perspektywę historyczną, w jakiej jest przedstawiona kultura popularna, oraz co najmniej dwie istotne tezy. Kulturę popularną autor przedstawia nie jako uboczny produkt kapitalistycznego modelu produkcji, lecz jako element od samego początku niezbędny dla tego modelu i niezbędny w ogóle dla demokratycznego, obywatelskiego społeczeństwa. Obok bowiem rewolucji technicznej, nowoczesnej urbanizacji i nowoczesnej koncepcji jednostki jako równie istotny filar nowoczesności wymienia Krajewski rewolucję konsumpcyjną - zaistnienie kultury, której najbardziej podstawowym celem jest dostarczanie przyjemności.
Interesujące są przy tej okazji uwagi autora dotyczące powodów, z których większość analiz nowoczesności i zrodzonych z nich ruchów społecznej emancypacji skupiała się na procesach pracy i działaniach państwa przy jednoczesnym ignorowaniu procesów konsumpcji. Jeden z powodów "przeoczenia" nierozerwalnego związku rewolucji przemysłowej z rewolucją konsumpcyjną dostrzega on w fakcie, że kultura popularna rozgrywa się w czasie wolnym i w przestrzeni prywatnej, a więc w sferze życia codziennego, podczas gdy badaczy absorbowały przede wszystkim makroprocesy i doniosłe wydarzenia publiczne (wojny, rewolucje, przemiany gospodarcze). Drugi powód "przeoczenia" widzi w taktyce stosowanej w teoriach życia społecznego nastawionych na społeczny reformizm. Konsumpcja, kultura popularna, pragnienia i ich zaspokajanie postrzegane były jako mało heroiczne, zwłaszcza w zestawieniu z czynami rewolucyjnymi, ciężką pracą i działalnością polityczną. Dlatego rewolucja konsumpcyjna i kultura popularna były wstydliwie ukrywane i marginalizowane jako aspekty nowoczesności.
Dopiero ponowoczesność przyniosła zasadniczą odmianę: pluralizację kultury w ramach określonego społeczeństwa. Jednolita, zintegrowana kultura przestała być koniecznym spoiwem społeczeństwa, bo stał się nim system ekonomiczny. Z drugiej strony, pluralistyczna kultura popularna wydaje się coraz mniej groźna dla najważniejszej wartości zachodniej kultury: podmiotowości. A nawet więcej: style konsumpcji stają się głównymi sposobami wyrażania światopoglądu, wartości, postaw społecznych, a także podstawą istnienia określonych wspólnot i grup. W tym kontekście autor wymienia przykładowo konsumpcję ekologiczną, antykorporacyjną, feministyczną itp. Tu ujawnia się jeden z ważnych paradoksów. Zindywidualizowanie kultury popularnej, jej odmasowienie i wewnętrzna niespójność prowadzą do tego, że może ona "wniknąć wszędzie" (do każdej społecznej niszy) i w rezultacie - to pierwsza z dwóch głównych tez pracy - kultura popularna jest dziś kulturą dominującą, wyznacza obowiązujący niejako sposób funkcjonowania w rzeczywistości i sposób postrzegania tejże rzeczywistości. Z kolei to, co nie funkcjonuje w kulturze popularnej, pozbawione jest społecznej istotności i jest marginalizowane. Ale kultura popularna jest w stanie wchłonąć, zaanektować kolejne obszary społecznego życia. W wyniku tego - to druga teza pracy - charakter współczesnej kultury popularnej wyznacza zjawisko, które Marek Krajewski nazywa popularyzacją rzeczywistości. Jest to sytuacja, gdy podstawa rewolucji konsumpcyjnej - dostarczanie przyjemności - staje się dominującym motywem nie tylko w rozrywce, ale i w innych dziedzinach społecznej aktywności: edukacji, sztuce, polityce, religii.
W tym ujęciu pięć wybranych i omówionych przez autora w części drugiej książki kultur kultury popularnej to pięć przykładowych sposobów (trybów), w jakich dokonuje się doświadczany przez nas proces popularyzacji rzeczywistości, proces kształtowania się sposobów postrzegania rzeczywistości i uczestniczenia w niej.
Na koniec zaznaczyć trzeba, że przedstawiona tu w wielkim skrócie perspektywa nie jest w rozumieniu autora książki apologią kultury popularnej ani też jej krytyką. Kulturę popularną, bowiem jak każdą kulturę, pojmuje on jako zawierającą elementy o niejednokrotnie skrajnie różnej wartości. I to one przede wszystkim podlegać mogą - i podlegają - ocenie. Krajewski proponuje w drugiej części książki wyrazistą analizę zjawiska, w pierwszej zaś - rodzaj teoretycznego narzędzia. A jak mówią naukowcy, nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria.
Marek Krajewski, "Kultury kultury popularnej", Wydawnictwo UAM, Poznań, 2005
OBIEG nr 1(73)2006