Boom na prywatne kolekcjonerstwo sztuki u bram

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Zmysł kolekcjonera jest mi zupełnie obcy, ale ten Notes dla Kolekcjonerów przeczytałem jednym ciągiem w całości (i za cenę spóźnienia się do kina). Bo ta podręczna, prawie kieszonkowa książeczka napisana jest jakby na jednym oddechu, z pasją chłonięcia sztuki i nerwem myśliwych, którzy lubią polować dla samej niemal przygody. O forsie jest w niej stosunkowo najmniej, bo widać, że Piotr Bazylko i Krzysztof Masiewicz lubią tropić sztukę, poznawać związanych z nią ludzi, miejsca, instytucje, czytać o tym, pisać o tym, tworzyć wokół tego ekscytującą otoczkę i co tam jeszcze? - kolekcjonować właśnie.

Co więcej, podając użyteczne dla początkujących kolekcjonerów informacje, koleżeńskie rady bez protekcjonalnego tonu i starając się zarazić tą chorobą innych, działają właściwie przeciwko sobie, bo hodują przecież rzesze konkurentów. Ale - do diabła - co to by był za zawodnik, co by chciał biegać sam. Kolekcjonowanie dla nich to niemal tylko wymówka, by obracać się na okrągło w świecie artefaktów, które ich pociągają.

Trafiają z tym świetnie w moment, gdy dla prywatnego kolekcjonowania sztuki przez ludzi z naszej części Europy nadeszła chwila sensownego startu. W tej dziedzinie teraz zaczyna się Przyszłość. Po rozpoczętym boomie na instytucje sztuki w Polsce i wezbranej fali zainteresowania nowymi artystami czas zarzucać sieci kolekcjonerstwa. Ale poza poradnikiem zbieractwa dają zręcznie skondensowane - to bardzo doceniam - bazowe dawki informacji takie jak: "Najważniejsze dzieła sztuki po roku 2000", "Najbardziej intrygujący artyści młodego pokolenia", "Głosy kuratorów, kolekcjonerów i krytyków", "Miejsca, czasopisma, targi sztuki". Rozdział o artystach, choć niewielki (15 skrótowych sylwetek) można potraktować jako swojego rodzaju kontynuację książki "Nowe zjawiska w sztuce polskiej po 2000", którą wraz z dzielnym zespołem przygotowaliśmy rok temu. Swoją drogą edytorski wirusek zamienił w Notesie dla kolekcjonerów "zjawiska"na "tendencje", ale i tak przecież wiadomo, o jaką publikacje chodzi.

Zebrane w Notesie "Głosy" - co ważne - nie dotyczą tylko rynku sztuki, ale także tego, co jest/może być siła sztuki w Polsce, dróg rozszerzania kręgu odbiorców sztuki, szukania specyfiki sztuki obecnego czasu. Bazylko i Masiewicz nie zajmują się natomiast wpisanymi w sztukę i opisanymi na niej ideami; sztukę wizualną traktują zdecydowanie wizualnie. Koncentrują się na malarstwie, rysunku, fotografii, wspominają o pracach wideo; pomijają z ujmującym praktycyzmem kolekcjonowanie instalacji, ale zastanawia, że nie piszą właściwie o grafice warsztatowej. To może będzie nisza do wyeksploatowania przez ich kontynuatorów.

Akcentowana jest przekonująco wartość indywidualnego stylu kolekcjonowania (to niewątpliwy atut kolekcjonerstwa prywatnego), zbierania tego, co się naprawdę lubi, a nie tylko podążania za zimną kalkulacją i smutnymi hierarchiami. Takim pasjom warto kibicować nawet nie uczestnicząc w tych polowaniach. Ale potencjalnym czytelnikom polecałbym polowanie na ten - co za piękna ironia losu - bezpłatny poradnik. Nie wiem w jakim nakładzie się ukazał, więc łapcie okazję, by włączyć go do swojej kolekcji wydawnictw.

Piotr Bazylko i Krzysztof Masiewicz, Notes na 6 tygodni dla kolekcjonerów, wydawnictwo Fundacji Bęc Zmiana, Warszawa 2008.