Monografia: "Klaman"

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Monografia: Klaman, Wydawca: Fundacja Wyspa Progress Instytut Sztuki Wyspa
 

Monografia: Klaman

258 str., język polski i angielski, liczne ilustracje barwne i czarno-białe.
Redaktor: Krzysztof Gutfrański
Projekt graficzny: Tomasz Bersz, Marian Misiak / berszmisiak.com
Wydawca: Fundacja Wyspa Progress Instytut Sztuki Wyspa, ul. Doki 1/145 B,
www.wyspa.art.pl, www.alternativa.org
dystrybucja: Korporacja Ha!art
druk: Grafix Gdańsk
ISBN 978-83-924665-3-6

Spis treści:
- Krzysztof Gutfrański, Geologia polityczna Grzegorza Klaman,
- Aneta Szyłak, Wcinka: czego nas dziś uczy "Archeologia odwrotna"?,
- Gabriela Salgado, Korpus dzieła sztuki jako czynnik wirusowy w organiźmie społecznym,
- Roman Dziadkiewicz, Monolog
- Archiwum
- Ciało, krawędź, brzeg. Z Grzegorzem Klamanem rozmawiają Łukasz Gorczyca i Artur Żmijewski
- Esej wizualny 1980-

- Hadas Maor, Wewnętrzna próźnia

- Waldemar Baraniewski, Bramy wolności
- Kuba Szreder, Subiektywna Linia Autobusowa,
- Dieter Roelstraete, De l'amour de l'homme-scripteur pour sa table

- Esej wizualny -2010
- Domniemanie zbrodni. Z Grzegorzem Klamanem rozmawia Kamila Wielebska

 

Wybór fragmentów tekstów

Gabriela Salgado

Korpus dzieła sztuki jako czynnik wirusowy w organizmie społecznym

"W ostatnich latach powab komunistycznej egzotyki wskrzesił na rynku sztuki i w międzynarodowym obiegu muzealnym fascynacje ikonografią komunizmu. Fascynacja ta zrodziła się z artystycznych mód skupionych głównie wokół krajów demokracji ludowej, takich jak Chiny czy Kuba, które nadal zresztą wyprzedają komunistyczne imaginarium w wersji pop. Zainteresowanie zwróciło się również w stronę krajów Europy Wschodniej, choć w tym wypadku okres eksploatacji na arenie międzynarodowej jest znacząco krótszy.

Tak jak w wypadku wielu artystów z tej części świata, sztuka Grzegorza Klamana nie uległa ,,egzotyzacji" dokonywanej przez międzynarodowe rynki sztuki; stało się tak, ponieważ nie miała nic wspólnego z tak chętnie eksploatowana przez nie tematyka. Od ponad piętnastu lat Klaman wystawia niemal wyłącznie w instytucjach artystycznych, gdzie specyficznie lokalna treść jego twórczości oraz jej funkcja w przestrzeni miejskiej mogły być odpowiednio rozpoznane przez kuratorów, wyposażonych w specjalistyczna wiedzę. Chociaż Polska przyciąga uwagę pewnej liczby przedstawicieli międzynarodowej publiki artystycznej już od kilku lat, to Gdańsk - miasto Klamana, leżące poza zasięgiem dużych i wpływowych instytucji sztuki pozostał praktycznie nieodkryty. Ponieważ twórczość Klamana jest tak głęboko zakorzeniona w Gdańsku, nie została ona wychwycona przez radary międzynarodowych dealerów sztuki, pomimo jej coraz większego znaczenia jako przedmiotu intelektualnej debaty."

"Walka sfery prywatnej z publiczna oraz relacja pomiędzy tym, co jednostkowe, lokalne, a szerszym obszarem polityki są zasadniczymi tematami, które Klaman podejmuje jako artysta, pedagog i działacz kulturalny. Nie jest to łatwa dziedzina: prywatyzacja kultury wskutek wzrastających udziałów prywatnych firm w państwowych muzeach oraz zagarnianie publicznych przestrzeni przez żarłocznych deweloperów zagrażają niezależności produkcji artystycznych. To pierwsze przejawia się jako konieczność wytwarzania produktów końcowych, o pewnej wartości estetycznej kosztem demokratycznych modeli uczestnictwa w kulturze, rozumianego jako kreatywne działanie o trudnej do oszacowania wartości. To drugie - jako utrata przestrzeni publicznej, wyzerowanie pamięci zbiorowej poprzez likwidacje historycznego wymiaru, który definiuje dane miejsce."

"Przykład Klamana dowodzi wyraźnie, ze można uprawiać świetną sztukę, działając jednocześnie jako pedagog i jako organizator nowych form życia artystycznego. Do swojego międzynarodowego projektu Subiektywna Linia Autobusowa z 2002 roku (powtórzonego w tym roku), Klaman zaangażował byłych robotników Stoczni Gdańskiej, którzy przez jedenaście dni pełnili role przewodników po tej szczególnej przestrzeni, dając zwiedzającym możliwość zakulisowego spojrzenia na miejsce, w którym tworzyła się historia współczesnej Polski. Robotnicy, którzy przyczynili się do przemiany ustrojowej, stali się ostatecznie jej ofiarami, ponieważ wykluczył ich nowy, wyłoniony z tej przemiany porządek ekonomiczny. Stwarzając robotnikom możliwość wypowiedzi i oprowadzenia po swoim dawnym miejscu pracy, Klaman symbolicznie przywrócił porządek społeczny, zniesiony przez upływ czasu i zmianę ustroju. O ile przywódca stoczniowych strajków, Lech Wałęsa, stał się międzynarodowym bohaterem i symbolem oporu, o tyle inni robotnicy biorący udział w protestach zostali w pewien sposób zepchnięci w cień. Klaman przywraca im miejsce w historii, uruchamiając w tym celu rozmaite strategie, zarówno konceptualne, jak i estetyczne, by umożliwić powstanie alternatywnych relacji o początku strajków. Solidność, praca z roku 2003, jest seria zarejestrowanych wywiadów z byłymi członkami Solidarności: Alina Kowalczyk, działaczka, obecnie prezeska Stowarzyszenia ,,Solidarni z Kolebki", Hansem Szycem, byłym dyrektorem Stoczni, obecnie przewodniczącym Sekcji Emerytów i Rencistów ,,Solidarności" okręgu Gdańskiego oraz Zbigniewem Stefańskim - ,,Stefanem", działaczem radykalnej grupy ,,Dym" i Komitetu Obrony Stoczni. Jako członkowie radykalnego skrzydła stoczniowców, organizowali oni rozruchy, za co często trafiali do wiezienia tak przed, jak i w trakcie stanu wojennego. Występuja w imieniu większej grupy pracowników - aktywistów i przywódców związkowych - zwolnionych lub wysłanych na wcześniejsze emerytury. Pojawiają się jako ofiary transformacji i zmian społeczno-gospodarczych uruchomionych przez związki zawodowe, które najpierw umożliwiły nastanie neoliberalizmu w gospodarce, a potem na fali rozwoju ekonomicznego zostały zmiecione ze sceny politycznej."

"Droga artystyczna Klamana jest związana z rozwojem Galerii Wyspa, mieszczącej się pierwotnie na Wyspie Spichrzów. Działania artystyczne inicjowane tam przez Grzegorza Klamana datują się mniej więcej od 1985 roku. Klaman łączy też działalność pedagogiczną z rolą mediatora pośredniczącego w kreowaniu nowych przestrzeni wystawienniczych. Jest prezesem Fundacji Wyspa Progres w Gdańsku - organizacji stworzonej w 1994 roku wspólnie z Jarosławem Bartołowiczem i Adamem Gajdą. Fundacja, która w 2004 roku założyła Instytut Sztuki Wyspa kierowany przez kuratorkę i krytyczkę sztuki Anetę Szyłak, organizuje wystawy, a także animuje debatę społeczną na temat sztuki, polityki i edukacji. Na temat swojej działalności w Wyspie Klaman powiedział: Zakładając i prowadząc fundację czy galerię, rozumiałem to jako kontinuum procesu artystycznego, ponieważ sama organizacja życia artystycznego ma na celu uwolnienie, wygenerowanie idei w równym stopniu, jak to ma miejsce w przypadku produkcji artefaktów. Wyspa była pierwsza w Gdańsku organizacja, która zajęła się nowymi formami artystycznymi, tworząc azyl dla ,,uciekinierów z modernizmu" w mieście pozbawionym - w przeciwieństwie do Warszawy czy Łodzi - tradycji awangardowych. Galeria przeprowadzała się kilkakrotnie. Jej pierwsza siedziba (w latach 1994-1995) mieściła się na Wyspie Spichrzów, potem na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, skąd ja eksmitowano w roku 2002. Obecnie, już jako Instytut Sztuki Wyspa (nazwa przyjęta w 2004) działa na terenie Stoczni Gdańskiej. Miejsce to, ze względu na historyczne uwarunkowania, stanowi niewątpliwie jedna z najbardziej emblematycznych lokalizacji o wyjątkowym potencjale symbolicznym. W przeszłości galeria miała konflikty z władzą na tle ideologicznym - obecnie zmaga się z siłami wolnego rynku. Sama wyspa jako obszar cywilizacyjnie zaniedbany ma być poddana rewitalizacji i gentryfikacji, ma zostać i sprzedana. W rezultacie przestrzeń nasycona historią zostanie przejęta przez prywatne przedsiębiorstwo."

"Walka sfery prywatnej z publiczna oraz relacja pomiędzy tym, co jednostkowe, lokalne, a szerszym obszarem polityki są zasadniczymi tematami, które Klaman podejmuje jako artysta, pedagog i działacz kulturalny. Nie jest to łatwa dziedzina: prywatyzacja kultury wskutek wzrastających udziałów prywatnych firm w państwowych muzeach oraz zagarnianie publicznych przestrzeni przez żarłocznych deweloperów zagrażają niezależności produkcji artystycznych. To pierwsze przejawia się jako konieczność wytwarzania produktów końcowych, o pewnej wartości estetycznej kosztem demokratycznych modeli uczestnictwa w kulturze, rozumianego jako kreatywne działanie o trudnej do oszacowania wartości. To drugie - jako utrata przestrzeni publicznej, wyzerowanie pamięci zbiorowej poprzez likwidacje historycznego wymiaru, który definiuje dane miejsce."

Grzegorz Klaman, "Bojaźń i drżenie", instalacja, Schmidt Center Gallery, Florida Atlantic University, USA, kwiecień 2007
Grzegorz Klaman, "Bojaźń i drżenie", instalacja, Schmidt Center Gallery, Florida Atlantic University, USA, kwiecień 2007

"Zarówno w przestrzeni publicznej, jak i w galerii napięcie wyłania się z dzieła sztuki wtedy, gdy - jak w homeopatii - jego materia i estetyka zaszczepiają widzowi truciznę, która może uleczyć ludzkie i społeczne choroby. Trucizna Klamana powstaje z prawdziwej obsesji wolności - i jest w założeniu zarówno wirusem i lekarstwem. Sztuka daje ci tyle wolności, ile jej sobie wywalczysz. Zrozumiałem, ze mógłbym nawet przestać robić jakąkolwiek sztukę, że można po prostu kreatywnie żyć wśród ludzi, idei, ikon, memów. (Ciało, krawędź, brzeg. Z Grzegorzem Klamanem rozmawiają Łukasz Gorczyca i Artur Żmijewski, [w:] A. Żmijewski Drżące ciała. Rozmowy z artystami, Warszawa-Bytom 2006, s. 121.)

Grzegorz Klaman, "Nowy Budda", Wyspa Spichrzów, Gdańsk, 1989
Grzegorz Klaman, "Nowy Budda", Wyspa Spichrzów, Gdańsk, 1989

 

Roman Dziadkiewicz
Monolog

"We wszystkim, co robi, jest pasja działania, ruchu, zmiany i walki... Heraklitejska akademia sztuk walki o zachowanie, rozwijanie i lepienie, rzeźbienie, ciosanie, spawanie siebie (spawanie podmiotowości ze z trudem zdobytych materiałów kulturowych) w niebezpiecznym, a jednocześnie fascynującym środowisku-systemie. Którego nienawiść do nas rozbudza piękna, twórcza, czujna, krytyczna i namiętna nienawiść wobec niego. Nienawidz i rób kurwa co chcesz! Nienawiść nada siłę, motywację, odwagę i pewność każdemu twemu gestowi, ruchowi i drżeniu reki, brwi i głosu. Nienawiść da ci schronienie i oparcie o formie otwartej, dynamicznej i potencjalnej, jak ukryta w monumentalnym sarkofagu wyrzutnia rakietowa albo pieść zaciśnięta w kieszeni spranych dżinsów (albo brudnego kombinezonu wkurwionego pracownika stoczni gdańskiej)! Nienawiść to mądra i szalona miłość do całego świata, ufundowana na ślepej trosce, czujności i walce ze wszystkim, co nam i ukochanemu (światu) grozi! Góralskie prawo i etos pieści, siekiery, namiętności, (bez)względności, krytyczności, oporu, suwerenności i nagiej prawdy, odartej z decorum drobnomieszczańskich konwenansów! Fuck the system z pełną, soczystą ambiwalencją kryjąca się w pojęciu fuck! Even all you need is love, all you need is hate!"

"Patrzę i widzę czujne, ale zmęczone, podkrążone oczy. Nadużywa ich. Czasem taka intensywność patrzenia powoduje turbulencje, a lata praktyki nie układają się wcale w liniowa całość. Patrzenie zabija, patrzenie pochłania. Patrzenie jest pochłanianiem - motywów, przestrzeni, w której są zanurzone, kontekstów - bliższych, dalszych (i w czasie, i w przestrzeni). Patrzenie boli patrzącego i boli to, na co patrzy. Takie (świdrujące) patrzenie jest pierwotnym, zwierzęcym aktem protoekspresji, z którym wiążą się kolejne decyzje, wybory i kroki. Też te, podejmowane spontanicznie, nerwowo, nagle, niespodziewanie, jakby relacja z rzeczywistością musiała polegać na nagłych, szybkich decyzjach i permanentnym opracowywaniu i wprowadzaniu w życie (testowaniu) kolejnych strategii i taktyk bojowych, opartych na długoterminowych obserwacjach, analizie posunięć przeciwnika i szybkich, dzikich atakach z zaskoczenia."

 

Grzegorz Klaman, pokaz dyplomowy, hol PWSSP, Gdańsk, wrzesień 1985
Grzegorz Klaman, pokaz dyplomowy, hol PWSSP, Gdańsk, wrzesień 1985

Grzegorz Klaman, "Wieża", obiekt, w tle "Brama", obiekt; widok ogólny, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 1990
Grzegorz Klaman, "Wieża", obiekt, w tle "Brama", obiekt; widok ogólny, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 1990

Grzegorz Klaman, "Brama II", "Drogi do wolności", stała instalacja, Stocznia Gdańska, 2000; w tle Pomnik Poległych Stoczniowców
Grzegorz Klaman, "Brama II", "Drogi do wolności", stała instalacja, Stocznia Gdańska, 2000; w tle Pomnik Poległych Stoczniowców

Grzegorz Klaman, "Subiektywna Linia Autobusowa (SLA)", akcja; Stocznia Gdańska, 2009, 2010; fot. Michał Szlaga
Grzegorz Klaman, "Subiektywna Linia Autobusowa (SLA)", akcja; Stocznia Gdańska, 2009, 2010; fot. Michał Szlaga

Grzegorz Klaman, "Subiektywna Linia Autobusowa (SLA)", akcja; Stocznia Gdańska, 2009, 2010; fot. Michał Szlaga
Grzegorz Klaman, "Subiektywna Linia Autobusowa (SLA)", akcja; Stocznia Gdańska, 2009, 2010; fot. Michał Szlaga

 

Dieter Roelstraete

De l'amour de l'hommescripteur pour sa table

"Podejmując wielokrotnie tematykę związana z najnowszą, burzliwą historią Gdańska - miasta, którego stocznia odegrała ogromną rolę w przekształceniach, doprowadzających do powstania demokracji parlamentarnej w Polsce - Grzegorz Klaman, którego pracownia mieści się obecnie w budynku naprzeciw Instytutu Sztuki Wyspa i tuz obok warsztatu, gdzie mieścił się wspomniany stół, nie raz wykorzystywał w swojej twórczości historyczną postać Lecha Wałęsy. W 2005 roku Klaman zorganizował na terenie Stoczni performance zatytułowany Powrót Lecha Wałęsy, do którego zaangażował sobowtóra Wałęsy - Eugeniusza Jędrzejczyka. Akcja wywołała brzemienne w skutki poruszenie, wyzwalając fale długo tłumionych resentymentów (być może nieuniknione było to, ze Wałęsa nie cieszy się już taką jak kiedyś popularnością pośród załogi Stoczni). W 2009 roku, dwadzieścia lat po transformacji ustrojowej, która przeobraziła mapę polityczną Europy, Klaman zaproponował przeniesienie kawałka muru, jaki otaczał Stocznie Gdańska, do Berlina i umieszczenie go na linii dawnego Muru Berlińskiego tuz obok Reichstagu.

Miał to być ten sam odcinek muru, który Wałęsa (jak głosi legenda) nielegalnie przeskoczył, by pokierować strajkiem, z którego to strajku narodziła się Solidarność. W obu przypadkach Klaman zdołał przekonać samego Wałęsę, by ten poświadczył autentyczność stołu i wycinka

muru - drobnych (i samych w sobie nieznaczących) trybików w machinie "historycznych" przemian. Napotykamy w tym działaniu ślad ściśle ze sobą powiązanych wątków "komemoratywnego" nurtu w twórczości Klamana. Chodzi o jakże łatwo podlegające manipulacji kwestie pewności, autentyczności i prawdziwości (zwłaszcza kiedy łączą się z zagadnieniami jednostkowej "aury", upodmiotowienia i autonomii), jak również o złożoną dialektykę pamięci i zapomnienia oraz o jej dwuznaczna relacje z zaminowanym obszarem historii najnowszej."

"Podczas cyklu wykładów wygłoszonych już w roku 1993 Derrida przestrzegał przed zaślepiającym triumfalizmem "zachodniego" liberalizmu, upajającego się fantazjami na temat tak zwanego "końca historii". Sugerował przy tym, ze widmo komunizmu przynależy nie tyle do historii, ile do przyszłości: widmowość - jak twierdził Derrida - zawsze wiąże się z powtarzalnością, widmo zawsze powraca jako upiór. Nie można zapanować nad cyklem jego powtórzeń, ponieważ ono zaczyna się od powrotu. Mówiąc jeszcze bardziej dramatycznie: widmo w istocie jest zawsze przyszłością, czymś, co dopiero nadejdzie; ukazuje się jako coś, co może się zdarzyć lub zdarzyć ponownie. Pojawia się pokusa, by przywołać grę Klamana z sobowtórem Wałęsy jako szczególnie wyrazista aluzje do tego widmowego "upiora" - performance nosił skądinąd tytuł Powrót Lecha Wałęsy. A jeśli istotnie, jak twierdzi Derrida nawiedzenie przynależy do struktury każdej hegemonii, nic dziwnego, że Klaman i Wałęsa zmówili się, by nawiedzać obecną hegemonię i nie pozwalać jej

zapomnieć o systemowej zależności od tej poprzedniej. Po raz kolejny latający stół jawi się jako obraz budzący lęk - wytwór tego, co Derrida błyskotliwie nazwał hauntologie. Podróż stołu z Gdańska do Sztokholmu jest sama w sobie widmowa symboliczna - symbolizuje niemożliwość jakiejkolwiek ontologia na polu historiografii, która jest obszarem nieustannego stawania się. Tym bardziej właściwe jest to, że ten stół jest zwykłym stołem warsztatowym, uderzającym całą swoją proletariacką pokorą. Opłakiwanie (czyli pamięć) i nawiedzanie są w końcu ciężką pracą i w tym z pewnością przypominają sztukę - nawet sztukę ready-made."

Grzegorz Klaman, "Kunst Macht Frei", instalacja; Ostdeutsche Galerie, Regensburg, Niemcy, 2005
Grzegorz Klaman, "Kunst Macht Frei", instalacja; Ostdeutsche Galerie, Regensburg, Niemcy, 2005

Grzegorz Klaman, "Europa", instalacja interaktywna; Austriacki Instytut Kultury, Warszawa 2003
Grzegorz Klaman, "Europa", instalacja interaktywna; Austriacki Instytut Kultury, Warszawa 2003