Wystawa „To miejsce nazywa się Jama” w odrestaurowanym pałacu Maurycego Poznańskiego przy ulicy Wieckowskiego 26 w Łodzi to pierwsza muzealna retrospektywa Cezarego Bodzianowskiego, jednej z najbardziej oryginalnych postaci współczesnej sceny artystycznej. Ekspozycja przygotowana we współpracy z Museum Abteiberg w Mönchengladbach stanowi pierwszą próbę podsumowania dotychczasowego dorobku artysty, lecz nie ma na celu wyczerpującego skatalogowania jego działań. Demonstruje różne strategie, jakimi Bodzianowski posługuje się w swojej grze z rzeczywistością. Przede wszystkim ma prowokować pytania o to, jaki jest status rzeczywistości w jego sztuce oraz o relację jego autorskiego „ja” z tym, co zewnętrzne.
Wystawa w Muzeum Sztuki ukazuje artystyczną praktykę Bodzianowskiego jako oryginalny projekt łączący sztukę i życie, alternatywny zarówno wobec awangardowej utopii porządkowania życia według prawideł sztuki, jaki i wobec neoawangardowych modeli likwidujących sztukę jako nieprawomocnie wyodrębniony fragment rzeczywistości.
Otwarcie 26 kwietnia było też inauguracją udostępnienia, po gruntownej konserwacji, jednej z najlepiej rozpoznawalnych przestrzeni Muzeum Sztuki w Łodzi – Sali Neoplastycznej. Artystycznej aranżacji Władysława Strzemińskiego, korespondującej z dziełami Katarzyny Kobro, Theo van Doesburga, Henryka Berlewiego czy Georgesa Vantongerloo, towarzyszy ekspozycja prac stworzonych przez współczesnych artystów w ramach cyklu „Sala Neoplastyczna. Kompozycja otwarta”. Obejmuje ona realizacje: Moniki Sosnowskiej, Jarosława Flicińskiego, Nairy Baghramian, Magdaleny Fernandez Arriagi, Liama Gillicka i Grupy Twożywo. Dzięki projektom tych twórców zaproszonych do konfrontacji z dziełem Strzemińskiego opowieść, której „”Sala Neoplastyczna” zdawała się być kulminacją, ma szansę znaleźć swój współczesny ciąg dalszy.